Artur Cegiełka Artur Cegiełka
1416
BLOG

Gerard Cieślik w aktach IPN

Artur Cegiełka Artur Cegiełka Rozmaitości Obserwuj notkę 1

 

 
 
Piłkarski geniusz na stadionie śląskim dwukrotnie pokonał Lwa Jaszyna w zwycięskim pojedynku Polska – ZSRS w 1957 r. Doskonale pamięta o tym każdy kibic piłkarski nad Wisłą. Tymczasem dziesięć lat wcześniej miało dojść do wydarzenia, o którym nie wszyscy wiedzą…
W czasie wojny Gerard Cieślik kontynuował piłkarską karierę w niemieckim klubie, zresztą jak wielu zawodników pochodzących ze Śląska. Po klęsce Hitlera, na długie lata związał się z Ruchem Chorzów, odnosząc z nim wiele sukcesów, także indywidualnych. Dzięki udanym występom w klubie, na stałe zagościł w reprezentacji Polski. Jego kariera nabierała tempa.
W międzyczasie niestety pojawiły się problemy dalekie od sportowej rywalizacji. Piłkarzem zainteresował się miejscowy Urząd Bezpieczeństwa, który poszukiwał odpowiedniego kandydata na wtyczkę w chorzowskim Ruchu, gdyż nie posiadał w klubie aktywnej agentury: „do obecnej chwili [1950 r. – przyp. A.C.] na obiekcie sportu nie posiadamy żadnej agentury koniecznej do opracowania wrogich elementów”. „Władza ludowa” z obawami i niepokojem przyglądała się pracy w klubie działaczom sportowym z przedwojenną przeszłością. Zostali oni wykorzystani przez komunistów w pierwszych latach po wojnie do odbudowy struktur zniszczonego sportu w kraju i stopniowo odsuwani byli z pełnionych funkcji. Dotyczyło to działaczy, którzy nie zgadzali się z wprowadzanym przez komunistów modelem zarządzania sportem w kraju. Stąd starano się gromadzić na ich temat wszelki dane, które można byłoby wykorzystać przeciwko nim w przyszłości. Kluczem do powodzenia operacji miało być pozyskanie wiarygodnego agenta, który przekazywałby doniesienia na ich temat.
Historia ta miała wydarzyć się pod koniec lat 40. XX w. Wybór padł na Cieślika, ponieważ z ustaleń UB wynikało, że „kandydat jest wysoko cenionym graczem sekcji piłki nożnej, przez wrogi element obecnych przemian, przez co może być również cenionym informatorem, celem wykrycia i zlikwidowania tych wrogich elementów, które by w przyszłości mogły szkodzić rozwijającemu się [polskiemu sportowi – przyp. A.C.]”. W dodatku w przeszłości – jak wynika z akt – miał być zwerbowany do współpracy z UB przez Zbigniewa Kaczmarka, na podstawie materiałów kompromitujących, które pochodziły z czasów okupacji niemieckiej. Zanim miało do tego dojść, piłkarz został przesłuchany przez oficera śledczego miejskiego UBP w Chorzowie 25 lutego 1947 r.; tłumaczył się wówczas ze swojej wojennej przeszłości, szczególnie z gry w niemieckim klubie.
Zaledwie kilka dni później, tj. 3 marca miał podpisać zobowiązanie do współpracy z aparatem represji, gdzie miał zadeklarować, że doniesienia swoje będzie składał zarówno w formie pisemnej, jak i ustnej, podpisując je pseudonimem „Wolny”. Prawdopodobnie podczas tego spotkania został również uprzedzony o grożącej mu odpowiedzialności karnej, jeśli przekazywałby fałszywe informacje. Trudno nie łączyć przesłuchanie piłkarza z wydarzeniami, które miały miejsce kilka dni później.
Od tego zdarzenia minęły prawie trzy lata, gdy ponownie chorzowskim piłkarzem zainteresowały się komunistyczne służby specjalne, które podkreślały wówczas w aktach, że nie posiadają aktywnej agentury w klubie Ruch Chorzów. Z tego wynika, że piłkarz  nie spełniał oczekiwań UB. Pomimo tego znalazł się ponownie w orbicie zainteresowania aparatu represji. Czy tym razem UB mógł na niego liczyć? Szczególnie – jak wynika z akt – że w ostatnich trzech latach nie palił się do współpracy, wręcz odwrotnie miał stronić od spotkań z pracownikami UB. Tymczasem z dokumentów wynika, że ponownie nawiązano z nim kontakt 12 stycznia 1950 r. I tym razem bez spodziewanego rezultatu. Po niespełna roku władza straciła cierpliwość do piłkarza. Zapadał decyzja o wyeliminowaniu z sieci agenturalnej informatora o pseudonimie „Wolny”. Przyczyna była prosta: unikanie przez agenta spotkań z pracownikiem UB „w czasie jego współpracy z organami UB, nie uzyskaliśmy żadnych doniesień, a ograniczał się tylko do informowania nas o rzeczach błahych, które nie przedstawiały żadnej wartości. Wobec powyższego proszę o wyeliminowanie go z sieci inf[ormacyjno] agenturalnej, gdyż nie przedstawia żadnej wartości, a pozostanie na kontakcie luźnym”. Podpisano 29 grudnia 1950 r.
 

Absolwent Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych UKSW. Autor książki "Działania MSW wokół olimpijskich zmagań Moskwa 80"(2011). Publikował m.in. "Biuletyn IPN", "Glaukopis", "Uważam Rze", "Na Poważnie", "Sieci Historii", "Wpolityce.pl", "Wsumie.pl". Pasjonat sportu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości