Nowy Rok po raz pierwszy bardziej mnie przeraża niż daje nadzieję. Nie ze względów osobistych, ale ogólnospołecznych, ogólnoświatowych. Nie żyję na Księżycu więc mam powody do obaw.
Wojna na Ukrainie może potoczyć się w stronę najbardziej niechcianą. Ktoś tę wojnę musi przegrać, ktoś musi odpuścić albo zostać spacyfikowanym. Czy Rosja ze swoim arsenałem atomowym da się spacyfikować bez jej użycia? Czy Ukraina z całym poparciem NATO i USA może odpuścić i oddać część swoich terytoriów Rosji?
Czeka nas przełomowy rok. Wynik wyborów parlamentarnych w Polsce w październiku (o ile w ogóle się odbędą) może się okazać najmniej istotną kwestią w owym czasie. Wkrótce czekają nas kolejne wzrosty cen paliwa i energii (limit cen na ropę z Rosji spowoduje odcięcie kurka dla UE), a tym samym wzrost cen art. spoż. i inflacji w całej UE a tym samym w Polsce.
Może okazać się, że w połowie roku (tego już nowego) będziemy przygotowywać się do wojny. Warto zaczynać robić zapasy.
Ponad wszystkie wasze uroki, * Ty, poezjo, i ty, wymowo, * Jeden — wiecznie będzie wysoki: * Odpowiednie dać rzeczy słowo! * C.K.Norwid, Ogólniki ze zbioru Vede-mecum
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo