Kochany Mikołaju :)
W tym roku skrócę swój list do niezbędnego minimum. Zacznę tedy od spraw organizacyjnych. Latem wyremontowaliśmy komin, proszę więc, wejdź drzwiami. Nie parkuj też swoich reniferów na moim trawniku, bo niedawno rozwinęłam nową trawę. Zaparkuj na ulicy jak znajdziesz miejsce, a jak nie, to nie daleko jest Careffour. Tam jest bezpłatny parking. Wracając do meritum sprawy… to byłam w tym roku wyjątkowo grzeczna. Bo to że zwyzywałam szefa i straciłam pracę(drań znalazł sobie młodszą kochankę), nie świadczy przecież źle o mnie, tylko o nim. Ale sprawiedliwości stało się zadość, wysłałam Jego żonie anonim. Ma drań za swoje. Mam też dobre uczynki na swoim koncie. Odbiłam (z poczucia przyzwoitości oczywiście) przyjaciółce faceta. Koleś notorycznie Ją zdradzał. Pod choinkę chciałabym zatem dostać jako zadośćuczynienie, czerwone bmw i dom w Paryżu na letnie wypady. Chciałabym jeszcze biżuterie, tylko nie żadne tam kryształki Sworowskiego, no i oczywiście mile widziana będzie jakaś niespodzianka od Ciebie. To tyle. Żeby nie było, że jestem samolubna, to dla mojego brata proszę o jakiś świąteczny kubek, a dla rodziców o ciepły pled.
J
Pozdrawiam Gosia