Ci ludzie być może są chorzy psychicznie, mają depresję, czy inne przypadłości. Należy im w związku z tym pomóc. Ale moim zdaniem w te choroby nie wpędziła ich AI, czy ogólnie technologia, ale lewacka ideologia, która wychowała ich w niewolniczej mentalności. Do depresji doprowadziła ich roszczeniowość. Im nie zależy na sztuce, ale nie nich samych. Zostali wychowani na egoistów, którzy uważają, że im się należą wszelkie przyjemności, a trudy życia są dla innych.
------------------------------
Dusza sztucznej inteligencji <- poprzednia część serii
następna część serii -> Co robić, by się nie bać osobliwości i sztucznej inteligencji?
------------------------------
Ich postawa wynika z wielu haseł lewicy, na przykład ostatnio modne jest takie: „mieszkanie prawem, a nie towarem”. Artyści to rozszerzają i wierzą w hasło: „sztuka prawem, a nie towarem”. Na dodatek to prawo nie odbiorcy, ale twórcy! Oni są twórcami i kapitaliści mają kupować ich sztukę i wtedy są dobrzy, a jak źli kapitaliści kupią to od kogoś taniej, to łamane są ich ludzkie prawa. Ludzkim prawem jest to, że im ma być łatwo, a innym trudno. Ich praca ma być droga, a innych tania, tak tania, że za darmo im się wszystko należy.
Jeśli są chorzy, to znaczy, że są nieszczerzy w tym, co piszą, bo to nie wynika z ich przemyśleń, ale z ich choroby. Są zdesperowani, upośledzeni, mają zaburzone myślenie. Trzeba ich w związku z tym leczyć. Niemniej jeśli piszą szczerze, jeśli naprawdę tak myślą, to lepiej by się zabili. Lepiej by pozabijali się wszyscy, którzy dali się przekonać lewackiej propagandzie, że AI zniszczy świat, że kapitaliści dla żądzy zysku niszczą artystów.
W istocie to jest generalne zasada: wszystko, co robią ludzie, to twórczość, a wszelkie innowacje ułatwiają, upraszczają i eliminują ludzką pracę. To jest istotą cywilizacji i kultury. Artyści, nazywając swoją pracę kreatywną, a odmawiając kreatywności rolnikom, hydraulikom, czy szambiarzom, po prostu zostali oszukani. Oszukała ich lewacka edukacja, która opanowała świat.
Jeśli istnieje sztuka, którą można sprzedać, robiona szybciej, lepiej i taniej niż robią to ludzcy artyści, to tym lepiej dla sztuki. Tak jest ze wszystkim – im AI będzie lepiej nas leczyć, tym będziemy zdrowsi, co dla zdrowia jest lepsze, nawet jeśli wyeliminuje wszystkich lekarzy. Przecież celem medycyny jest zdrowie ludzi, a nie lekarze. Ludzkość skorzysta na tym, że będzie więcej zdrowia i więcej dobrej sztuki. A wszyscy lewacy, którzy tego nie rozumieją, niech się pozabijają, bo ich głosy powodują, że do władzy dochodzi lewica, która działa destrukcyjnie na świat. Luddyści to był zaczyn światowej lewicy, oni w końcu doszli do władzy i zdruzgotali świat swoimi regulacjami, ograniczeniami, szykanami i biurokracją.
Rozwój AI rozwinie też medycynę, a ta pozwoli lepiej zwalczać depresję. AI pozbawi tych artystów pracy, ale wyleczy ich z depresji. Będą sobie spokojnie tworzyć swoją sztukę, a roboty im naprawią kanalizację i wyniosą śmieci. A gdy utrudnią rozwój AI, bo przestraszą swoich rodziców swoim samobójstwem, to ich zdrowi koledzy będą musieli sami śmieci wyrzucać i w tych śmieciach zgniją.
Moim zdaniem korelacja, że im bardziej lewica opanowuje edukację, im w większej liczbie krajów rządzi, tym jest więcej samobójstw, świadczy o związku przyczynowo skutkowym. Lewica od początku swojego powstania kontestowała kapitalizm i zastany świat. Straszyła wolnym rynkiem, a gdy już go pokonała, gdy już wprowadziła socjalizm, to by utrzymać się przy władzy, musi nadal czymś straszyć. Straszy więc technologią, straszy wirusem, straszy klimatem a teraz sztuczną inteligencją. A ten strach wywołuje depresję, szczególnie w młodych ludziach.
Jednakże jest jedna pomyłka, którą się im przytrafiła. Otóż lewak Haszek stworzył postać Szwejka, a on powiedziała swoją nieśmiertelną kwestię, która powinna wyleczyć wszelkie depresje wywoływane przez lewaków: „Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”. AI nas nie zniszczy, żadna technologia nas nie zniszczy. Wszystko to robimy po to, by było lepiej i ciągle dzięki temu jest lepiej. Nic się złego nie stanie, gdy ci wszyscy artyści zmienią pracę i zostaną szambiarzami, bo widać, że gównami się bardzo interesują. Świat będzie czystszy, bardziej ekologiczny.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS
PS1. Notki powiązane:
- Czy sztuczna inteligencja może być twórcą, artystą, wynalazcą?
- Stworzenie przerasta stwórcę
- Jak wielkie modele językowe zmienią świat
PS2. Dziś wychodzi na to, że ja z kilkoma kolegami byliśmy prekursorami, wizjonerami lepszymi od Lema. Otóż w 1988 roku jako studenci informatyki pojechaliśmy do Oslo z komputerem, kamerą i drukarką, postawiliśmy to na ulicy i drukowaliśmy ludziom ich karykatury. O co nam wtedy chodziło? Chodziło o wysiudanie z rynku przy pomocy nowoczesnej technologii karykaturzystów, którzy wtedy więcej zarabiali rysunkami na ulicach, niż my zbierając truskawki. Chodziło o to, że nie mając artystycznego talentu, będziemy na ulicach Oslo zarabiać na robieniu karykatur więcej niż artyści. Nie popełniliśmy samobójstwa, choć nam się to wtedy nie specjalnie udało. Dziś to się w pełni realizuje. Dziś dobry inżynier promptów zasiądzie sobie na ulicy, opisze słowami, jak widzi karykaturę jakiejś osoby, po czym AI to wygeneruje i prześle temu człowiekowi za opłatą na jego komórkę. Nawet do Oslo nie potrzeba wyjeżdżać!
------------------------------
Dusza sztucznej inteligencji <- poprzednia notka
następna notka -> Stowarzyszenie „Sarmatolibertarianie”
------------------------------
Tagi: gps65, sztuczna inteligencja, artyści, lewacy, samobójstwo
Sztuka AI sprawia, że chcę się zabić.
To wszystko. […] Mam nadzieję, że wszyscy w każdej branży zostaną zastąpieni, nawet ci, którzy stworzyli AI. Wielu nie-artystów nagle nas oszukało i nie obchodzi ich, że jesteśmy przerażeni i cierpimy. Chcę, aby każdy poczuł nasz ból. Chcę, aby wszystko spłonęło.
Jestem walczącym z trudnościami artystą, a takie rzeczy jak DALL-E doprowadzają mnie do samobójstwa.
I nie ma odwrotu od tego. […] Moja przyszłość została ZNISZCZONA przez AI – to zabawne. Nawet jeśli przestanę rysować i znajdę jakąś nudną pracę, wciąż nie chcę żyć w takim świecie. Nawet nie mogę już oglądać anime lub grać w gry wideo, bo ciągle myślę o tym, jak wszystko zostanie zastąpione przez AI wcześniej czy później. Zawsze byłem przygnębiony, a moje myśli samobójcze stale wzrastają przez lata, ale to jest ostatni gwóźdź do mojej trumny. Nie ma odwrotu od tego. Pierdolony ten świat.
Pierdolić sztukę AI.
[…] te chciwe dupki, które są zbyt bogate, ale nie chcą wydać nawet mniej niż 0.01% swojego bogactwa na prowizje, zdecydowały, że po prostu stworzą AI, aby pomóc im stworzyć dzieła sztuki, które by chcieli. Początkowo było to bardzo problematyczne, ponieważ AI w zasadzie kradła dzieła sztuki od artystów bez ich zgody. W końcu AI staje się coraz bardziej inteligentna, co stanowi naprawdę duże zagrożenie dla nas wszystkich. To tak jakby wszyscy mówili nam „spieprzaj i ucz się programowania” i tym podobne. Tak, dziękuję wam, chciwe i samolubne dupki. Wy właśnie zabiliście przemysł kreatywny.
Nie zrozumcie mnie źle. Kocham technologię za to, że ułatwiła mi życie i zawsze używam jej na swoją korzyść, ale nie podoba mi się to, że postanowili dotknąć także kreatywnej strony. To sprawia, że czuję się tak cholernie niepewny mojej przyszłości i daje mi nihilistyczne, a czasem samobójcze myśli na temat tego, że może nadejść czas, w którym ledwo będę mógł znaleźć pracę i związać koniec z końcem, ponieważ zwykła AI przejęła ją.
Treść AI doprowadza mnie do samobójstwa.
[…] To powoduje, że dużo się martwię i stresuję. […] Ponieważ AI może zrobić coś podobnego, jeśli nie lepszego, to ustawi poprzeczkę zbyt wysoko i będzie taniej dla ludzi zapłacić za oprogramowanie AI, żeby to zrobić — pozbawiając artystów bez pracy. Nigdzie nie jestem wystarczająco dobry, ale miałem nadzieję, że będę. Teraz wydaje się to bez sensu. Dodatkowo nie ma żadnych regulacji ani polityk na większości stron w odniesieniu do AI, będzie to niebezpieczne miejsce. […] To jest dystopijny świat, którego chcieliśmy uniknąć. […] Jeśli nie wiesz, co to jest, to w zasadzie jakieś dupki z doliny krzemowej postanowiły ukraść wszystkie dzieła sztuki i zdjęcia z Internetu i wykorzystać je do pierdolonej automatyzacji całego procesu. Od 2022 roku sztuka jest teraz, kurwa, bezwartościowa. Każdy może tworzyć sztukę jak najlepsi artyści, klikając na przycisk.
Teraz mogę tylko myśleć, że spędzę resztę mojego życia, pracując w gównianej pracy, której będę nienawidził, wracając do domu i ledwo mając czas na pracę nad sztuką, której nikt nie zobaczy ani nie będzie się nią przejmował. Internet będzie zalany wszystkimi tymi zrobotyzowanymi śmieciami. Sztuka była jedyną rzeczą, która uczyniła ten świat mniej gównianym miejscem do życia, ale została zajebiście zniszczona przez jakieś chciwe dupki. Wkurza mnie to. Jaki sens ma już życie, skoro nawet sztuka jest teraz, kurwa, bezwartościowa.
Pieprzyć ten świat, chyba się wynoszę.
„Sztuka” AI sprawia, że tracę wszelką nadzieję na przyszłość ludzkości. […] Odkąd pojawiła się sztuka AI, nie sprzedałem ani jednego zlecenia. Ani jednego.
Ludzie, którzy mówią, że używanie ich jest całkowicie etyczne, są w błędzie. Te AI dopuszczają się kradzieży sztuki, używają sztuki prawdziwych artystów, takich jak ja, bez naszej zgody, bez uznania dla nas i bez tantiem dla nas. Nie tylko to, one niszczą scenę artystyczną.
Człowiek nie może konkurować z maszynową, masową produkcją. To, co mi zajmuje dni, maszyna może zrobić w kilka sekund. To, za co ja płacę 20-60$, maszyna może oddać za 99c abonamentu. Nawet jeśli moja jakość jest lepsza, (co ostatnio często nie jest, ponieważ AI są lepsze w cieniowaniu i oświetleniu niż ludzie), AI może nadal podcinać moje czasy i ceny na długą milę.
To jest dla mnie przerażające. […] Czy to jest przyszłość, której chcemy?! Scifi mówiło nam, że roboty zautomatyzują bezmyślną harówkę, abyśmy mogli poświęcić swój czas na to, co ważne, jak sztuka i rodzina. Ale zamiast tego, AI zabrała SZTUKĘ, jedną z najważniejszych rzeczy w moim życiu, zostawiając mi tylko bezmyślną nudną pracę! Boże wy, to jest najmroczniejsza linia czasu! Takie gówno niszczy moją nadzieję na przyszłość. Jaki jest nawet sens w próbowaniu już? Boże pomóż nam wszystkim.
Sztuka AI zastąpi mnie.
Jedyną rzeczą, która trzyma mnie przy życiu tak długo, jest to, że może kiedyś będę mógł żyć z mojej sztuki, ale AI czyni artystów przestarzałymi. Zdecydowanie nie chcę już żyć w tym świecie.
Cała ta sprawa z AI sprawia, że mam ochotę ją zakończyć.
[…] Jak wszyscy wiemy, AI jest teraz w pewnym sensie eksplodująca i wydaje się, że co drugi dzień potrafi zrobić coś nowego i jest coraz bardziej zaawansowana. Jestem artystą, jak sądzę, jestem wykształcony w sztuce 3D i lubię robić sztukę na boku. Interesuję się również projektowaniem gier i pisaniem. Nie mam zbyt wielu bardziej rynkowych zainteresowań poza tymi. Widząc nowe postępy w generowaniu obrazów i modelach czatów czuję się jak gówno. Czuję, że wartość mojego rzemiosła gwałtownie spada, a te umiejętności, które posiadam, nie będą już miały znaczenia w przyszłości.
[…] Próbowałem to zracjonalizować, naprawdę, myślałem o tym, jak AI odnosi się do malarstwa vs. aparat, ale to co innego. Aparat pozwolił nam zrobić coś, do czego nigdy nie byliśmy zdolni, uchwycić rzeczywistość taką, jaka jest. Malarstwo wciąż miało cel, a właściwie miało wolną rękę, by stać się dziwne. Nie widzę tego samego w tym przypadku. To jest wzięcie czegoś, co już istnieje i turbodoładowanie tego do tego stopnia, że ludzie stają się przestarzali, a jedyna prawdziwa korzyść jest z kapitalistycznego punktu widzenia.
[…] Nawet jako konsument, to jest popieprzone. Za każdym razem, gdy widzę sztukę cyfrową, muszę zrobić małą mentalną kontrolę i zapytać siebie "Czy to jest prawdziwe?". Przeszukałbym wszystkie futrzane porno na świecie, gdyby to oznaczało pewność, że prawdziwi ludzie stworzyli każdy kawałek sztuki, który widzę gdziekolwiek. A wkrótce będzie to tekst, będą to filmy i wszelkiego rodzaju inne rzeczy.
Jedyną nadzieją, jaką mam jest to, że AI przesycą cały cyfrowy świat do tego stopnia, że rzeczywiste ręcznie robione rzemiosła i sztuka zyskają na popularności i uznaniu, a także, że powstanie coś w rodzaju neo-hipisowskich społeczności lub stylów życia, które unikają tych technologii na rzecz rzeczywistego kontaktu z ludźmi. Dosłownie jedyna rzecz, która trzyma mnie przy życiu. Jeśli do tego nie dojdzie, równie dobrze mogę łyknąć trochę wybielacza. [...]
AI poważnie zniszczyło moje zdrowie psychiczne i od miesięcy mam ochotę się zabić z tego powodu.
Jestem tak zmęczony tym gównem AI. To taki dystopijny koszmar. Zamiast żywych, oddychających istot ludzkich dzielących się swoimi myślami i pomysłami poprzez tworzenie sztuki, to tylko pieprzona maszyna wyrzucająca obrazy, zbudowane na skradzionej sztuce stworzonej przez rzeczywiste istoty ludzkie. To całkowicie przygnębiające widzieć kreatywność i wyobraźnię zastąpioną bezmyślnym, bezwysiłkowym generowaniem brudów. To tylko doprowadzi do bezdusznej, żałosnej egzystencji. Pokolenia będą dorastać bez zdolności do wyobrażania sobie lub tworzenia, ponieważ wszystko, co mogliby wymyślić, zostanie wygenerowane przez pieprzoną maszynę. Jestem cholernie zmęczony tym, że ludzie udają, że to jakiś zbawca, że to jakieś wspaniałe narzędzie, które przyniesie korzyści ludzkości i doprowadzi nas do epoki dobrobytu, podczas gdy w ostatecznym rozrachunku zamiast tego zabije kreatywność, jako całość. Jedyną rzeczą, którą korporacje chcą zautomatyzować, jest kreatywność, więc ludzie będą spędzać mniej czasu na tworzeniu, a więcej na wykonywaniu męskiej pracy, tylko po to, żeby ledwo było ich stać na przetrwanie, tylko po to, żeby wykonywać jeszcze bardziej pierdoloną męską pracę. Bez naszej zdolności do tworzenia, co do cholery ma ludzkość? Nie widzę pieprzonego powodu, by istnieć, jeśli życie jest niczym innym, jak bandą brudów generowanych przez AI, zaprojektowanych tak, by dostarczyć wystarczająco dużo dopaminy, by być może niewolnicy nie powiesili się tego dnia.
[…] Jestem pewien, że znajdzie się tam 4 miliardy argumentów o tym, że jestem tylko pieprzonym debilem bojącym się postępu i jak ludzie myśleli tak o każdym nowym elemencie technologii, ale dla mnie jest, kurwa, różnica. To jest demotywujące jak chuj, że każdy aspekt tworzenia może być po prostu bezmyślnie zrobiony w kilka sekund przez AI. Oczywiście, możesz nadal uprawiać sztukę właściwie, jako hobby, nikt cię nie powstrzymuje, ale, kurwa, dobra, kurwa, motywacja, kiedy AI jest na tyle zaawansowana, że może zrobić wszystko, o co ją poprosisz. Próby dzielenia się swoją pracą skończą się bezcelowo, wszystko, co mógłbyś stworzyć, będzie łatwo wygenerowane, i nie będziesz miał pierdolonego sposobu na udowodnienie, że rzeczywiście coś stworzyłeś, będzie to nie do odróżnienia od AI, i wątpię, żeby kogokolwiek to, kurwa, obchodziło. Ludziom będzie niezwykle trudno oprzeć się pokusie. Po długim, nędznym dniu pracy, po co spędzać niezliczone godziny na tworzeniu, skoro tuż za kliknięciem jest twój mglisty pomysł, wygenerowany w pieprzone sekundy. Dostajesz satysfakcję z zobaczenia gotowego produktu, a nie poświęciłbyś wiele czasu w ogóle. Teraz możesz spędzić więcej czasu na konsumowaniu innych gówien generowanych przez AI, bez troski o świat przez kilka godzin, zanim wróci do pieprzonej pracy.
[…] Nie wiem, jak długo jeszcze mogę istnieć na tym świecie. Jest tyle okropnego gówna, które dzieje się każdego dnia. Ciągła codzienna harówka w pracy, zmiany klimatyczne, ciągła przemoc, anty-LGBT gówno dzieje się, faszyzm rośnie tuż przed pierdolonymi twarzami ludzi, a tak wielu ludzi ma to, kurwa, w dupie, bo mają jakiś pieprzony gnijący mózg i nie mogą sobie poradzić z widokiem dwóch mężczyzn całujących się, więc myślę, że faszyzm jest jedyną pierdoloną drogą naprzód. Przez to gówno mam depresję od pierdolonych lat, już wcześniej miałem spore problemy z radzeniem sobie z tym, jaki ten świat jest zajebisty i nadal będzie. AI zabiera jedno z niewielu udogodnień, jakie mam na tym świecie i je, kurwa, niszczy. Dla mnie, bez kreatywności ludzkości, nie ma żadnego pieprzonego powodu, by żyć.
[…] Byłem i nadal jestem, kurwa, zbulwersowany nawet pomysłem, że istota ludzka jest równoważna z cholerną maszyną. Już chciałem popełnić samobójstwo z powodu AI, ale ten post wzmocnił to pragnienie o nieopisaną ilość. Jestem niesamowicie przygnębiony, odkąd przeczytałem ten pieprzony post, absolutnie nic nie sprawiło, że poczułem nawet najmniejszą ilość radości, odkąd przeczytałem to gówno.
Rozważania nad samobójstwem za przyczyną generatorów AI.
Przez lata chciałem realizować swoje marzenia o zostaniu animatorem i artystą, zawsze marzyłem o osiągnięciu wielu wspaniałych rzeczy w moim życiu, jako artysta i animator z ADHD. […] Nie mogę pogodzić się z faktem, że tak ciężko pracowałem nad moimi umiejętnościami artystycznymi przez lata tylko po to, aby cały ten postęp się załamał, teraz nie wolno mi nawet pracować w branży z powodu AI będącej teraz głównym źródłem kreatywności, co się stało z ludźmi tworzącymi rzeczy? Dlaczego jest to tak nieistotne i jak może być przestarzałe?...dlaczego artyści mają rezygnować ze swojej pozycji na rzecz maszyny?.... Ponieważ AI jest tutaj, aby pozostać i firmy będą wdrażać AI, aby kontynuować kradzież i roszczenie pracy ludzi, to jest szczerze jakieś naruszenie praw autorskich gówno tam... to nie mam wyboru, aby rzucić wiadro i po prostu zrezygnować całkowicie i potencjalnie zakończyć to wszystko.
Nie chcę żyć w świecie, w którym artyści są odrzucani z pracy, marginalizowane grupy uciszane, a ludzka kreatywność jest przeszłością, wolę się zabić i być wolnym od tego bólu, który odczuwają artyści każdego rodzaju. Ludzie lekceważą ludzkich artystów i ignorują nas, chcą nas uciszyć i zmusić do rezygnacji z naszych pozycji, aby efektywność była rzeczą, artyści są teraz niczym innym jak żartem, a ja nie chcę być żartem, ani nie chcę być bezużyteczny...l chcę tworzyć rzeczy, chcę animować pokazy, chcę tworzyć gry, mam każde marzenie, które chcę osiągnąć, ale AI będzie robić to wszystko i nie wolno ludziom tworzyć. (…) Przyszłość AI polega na powolnym zabijaniu artystów.
Czuję się doomerem w stosunku do sztuki Al
Jestem artystą. Uważam, że sztuka Al jest do bani. Uważam, że sztuka Al jest niebezpieczna w kapitalistycznym społeczeństwie. Myślisz, że korporacje nie będą nadużywać systemu i zwalniać wszystkich swoich artystów? W społeczeństwie, w którym jesteśmy tylko celami reklamowymi i kopalniami danych dla korporacji, moja sztuka stanie się bez znaczenia, ponieważ może być odtworzona przez algorytm po kliknięciu przycisku. Jeśli bronisz sztuki Al, żyjąc w kapitalistycznym społeczeństwie, dajesz korporacjom więcej amunicji do zwalniania pracowników. Cały argument broniący automatyzacji pracowników w dawnych czasach był taki, że ludzie będą mogli znaleźć pracę w bardziej kreatywnych branżach, jako alternatywę, ponieważ Al nie była uważana za zdolną do tworzenia sztuki. Nadal nie jest. To tylko emulacje. Ale ludzie nie przejmują się tym i udają, że sztuka jest produkowana.
Komentarze