GPS GPS
1701
BLOG

Wspieranie biznesu przez służby specjalne

GPS GPS Polityka Obserwuj notkę 11

Zbliża się wojna. Na drugim końcu świata robi się gorąco. Korea Północna może rozpocząć wojnę lub być do niej wciągnięta atakiem wyprzedzającym. Trudno przewidzieć co się stanie. Ale zagrożenie staje się coraz bardziej realne.

Wiele osób w związku z tym nawołuje do tego, by Polska poprzez swoje służby specjalne wzmogła pomoc i wsparcie dla polskich firm i polskiego biznesu w tamtym rejonie świata. I w ogóle wszędzie na świecie.

Jeśli w ogóle państwo ma sens, jeśli do czegokolwiek jest potrzebne, no to głównie do tego, by nam pomagać, by nas wspierać, nieprawdaż? A szczególnie zagranicą - gdzie pomoc jest najbardziej potrzebna!

W związku z tym interesuje mnie to, by dokładnie zrozumieć i wyjaśnić obowiązek wspierania przez państwo, służby specjalne i dyplomację firm prowadzących działalność gospodarczą za granicą. Na czym konkretnie to wsparcie powinno polegać?

Jeśli państwo polskie przy użyciu wywiadu i tajnych informacji, które zdobywa często nielegalnie, ma wspierać polskie firmy za granicą, to trzeba jakoś urzędowo zdefiniować co to są te "polskie firmy" tam działające, nieprawdaż?

No bo czy firmą polską jest firma, której właścicielem jest Polak mieszkający w Australii? Takiej chyba nasz wywiad pomagać nie będzie, nie? A czy polską firmą jest firma działająca w Polsce, której większość udziałów ma inna firma w całości należąca do rządu Francji? Powinien takiej firmie nasz wywiad pomagać?

Czy firmą polską godną państwowego wsparcia jest firma, której właściciel mieszka w Polsce, jest nawet byłym pracownikiem wywiadu, ale dla celów podatkowych zarejestrował ją na Antylach Holenderskich albo na Cyprze? Czy takiej wywiad powinien pomagać?

Czy może chodzi o firmy zarejestrowane w Polsce? Czy nasz wywiad będzie wspierał za granicą np. Microsoft, McDonald’a, Géant’a, Leroy Merlin itp…, bo to są firmy zarejestrowane i działające w Polsce?

Ja rozumiem, że wywiad może w sposób tajny wspierać różne firmy z różnych powodów – bo właściciele to kuple generała wywiadu, premiera rządu, pułkownika kontrwywiadu, czy prezydenta, albo w ogóle to są ich firmy. Ale jeśli oficjalnie chcemy by służby specjalne wspierały polskie firmy za granicą, to powinniśmy jakoś oficjalnie zdefiniować polskość tych firmy - przynajmniej tak, by ogłosić jakąś ich listę. Tak czy nie?

No bo jeśli tego oficjalnie nie ogłosimy, jeśli lista wspieranych firm będzie tajna i znana tylko służbom specjalnym, to one sobie będą wspierać kogo będą chciały bez względu na interes narodowy. No a płacić na to wsparcie będziemy musieli my wszyscy - czyli ci, którzy tej listy nie znają i może nie popierają.

Każda komercyjna firma powinna też sama wiedzieć czy ma wsparcie rządu, czy nie. I to powinno być jawne, bo już samo wpisanie jakieś firmy na jawną listę firm mających wsparcie rządu jest samo w sobie silnym wsparciem. Taka firma może wtedy w rozmowach, targach czy pertraktacjach z innymi firmami powywoływać się na to, że ma wsparcie państwa, a zatem też służb specjalnych. Już samo to da jej dużą siłę biznesową.

No i ciekawi mnie też jak konkretnie wywiad miałby zabezpieczać i wspomagać polskie firmy. Czy chodzi o to, by do prezesa takiej firmy wysłać jakiegoś państwowego szpiega, który przekaże mu jakieś tajemnice państwowe opatrzone klauzulą „ściśle tajne”, czy może z inną? Czy też może chodzi o to, że jakiś szpieg usadowiony w konkurencyjnej firmie zrobić coś na jej niekorzyść, jakiś mały sabotaż, czy coś?

Ja rozumiem, że wywiad może to cichcem robić - agenci wywiadu mogą działać w konkurencyjnych firmach w stosunku do firm, w których udziały mają oficerowie służb, czy inni urzędnicy państwa, współpracownicy czy ich rodziny i tej konkurencji mogą bruździć i przekazywać ich tajemnice. Ale jeśli oficjalnie pragniemy wsparcia wywiadu dla firm, to powinniśmy jakoś oficjalnie zdefiniować możliwe sposoby takiego wspierania.

Kraść tajne informacje obcym państwom wolno i każde państwo to robi i ma to oficjalne poparcie władz i obywateli. Jak szpieg wykradnie obcemu państwu jakąś tajemnice, to dostaje oficjalnie order. Ale czy może wywiad państwowy kraść tajne informacje firmom i przekazywać je innym firmom? Oczywiście, że może - ale czy może to być tak samo oficjalne?

No i następna sprawa. Jeśli wywiad ma wspierać polskie firmy za granicą, to powinien też wspierać je w kraju. A jak nie wywiad, to kontrwywiad – czy jakiś inny departament służb specjalnych. Jeśli jedne firmy wspiera, to jest to zawsze kosztem innych, których nie wspiera, którym szkodzi. To, którym konkretnie powinien pomagać, a którym szkodzić w Polsce, jeśli i polskie i niepolskie są u nas zarejestrowane?

No to chyba nie miejsce zarejestrowania powinno decydować, no bo wszystkie legalnie działające firmy w Polsce są w Polsce zarejestrowane, zagraniczne też. To co powinno decydować o tym, której z zarejestrowanych w Polsce firm można kraść tajne informacje i której innej je przekazywać? Narodowość albo obywatelstwo właściciela, prezesa czy może pracowników? Czy też może tylko firmy należące do skarbu państwa powinny dostać wsparcie służb specjalnych? Czy może tylko te, w których skarb państwa ma ponad połowę udziałów? Czy te, w których ma choć jedną akcję? Czy może jednak te, które poleci szwagier oficera?

Jak to powinno być dokładnie rozwiązane oficjalnie? Jakie macie pomysły na to wspieranie firm przez wywiad? No bo na nieoficjalne wspieranie pomysłów mieć nie trzeba, to się już dzieje samo. Ale demokratyczne jest tylko to, co jest oficjalne, nieprawdaż? To, co jest nieoficjalne, jest niedemokratyczne, a tego przecież nikt nie popiera, nie?


Ten kraj <- poprzednia notka
następna notka -> Państwowa edukacja

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka