Wśród konserwatywnej części społeczeństwa dominuje pogląd: ręce precz od naszych dzieci, edukacja seksualna to zadanie rodziców, nikt nie będzie mojego dziecka w tym obszarze nauczał.
Ale dlaczego? Co jest takiego specjalnego, niezwykłego w edukacji seksualnej, że ma to być akurat domena rodzica? Dlaczego rodzic nie ma ambicji uczenia swoich dzieci innych przedmiotów? polskiego, matematyki, fizyki, chemii czy wychowania plastycznego? Bo nie czuje się kompetentny w roli nauczyciela.
Skąd zatem to wzmożenie kompetencyjne w przedmiocie seksualności?
Jakie przygotowanie merytoryczne, dydaktyczne, metodologiczne ma rodzic akurat w tej dziedzinie? Bo spłodził/urodził dziecko? Mało.
Co przekaże mądrego i pożytecznego swojemu dziecku, jeśli sam wyrósł np. w atmosferze:
seks to grzech
nagość to grzech
masturbacja to grzech
przebieraj się po ciemku
o tym się nie rozmawia
nie dotykaj się TAM
dorośniesz to sie dowiesz
Skąd taki rodzic ma wiedzieć jak dostosowywać zakres informacji i sposób ich podania do wieku i dojrzałości swojego dziecka?
Kiedy i jak informować dziecko, że to co ma to penis, wagina, że plemnik i jajeczko, że uczucie miłości ale też i pożądania, stosunek seksualny, wytrysk, antykoncepcja, choroby weneryvzne, ciąża, macica, poród... Jak stopniowo podawać wiedzę dalszą, glębszą, tworząc świadomą swojego ciała, seksualności oraz swoich praw jednostkę? Rozumiejącą procesy dojrzewania, którym podlega, różnice fizyczne, fizjologiczne emocjonalne miedzy płciami.
Jeśli nie szkoła a rodzic niezbyt kompetentny to pozostaje podwórko. Czyli wulgarnie, błędnie, schematycznie, w efekcie niezwykle wypaczone i szkodzące a nie pomagające i wspierające.
Szkoła też tego nie zrobi idealnie, to jest jasne, tak samo jak nie jest idealna w pozostałych przedmiotach, ale zrobi to lepiej niż podwórko czy niedokształcony rodzic.
Osoba świadoma swej seksualności to osoba, która nie zostanie skrzywdzona, wykorzystana (a przynajmniej na pewno zdarzy się to rzadziej), nie zdeformuje swojego życia kompleksami, która ma większe szanse na życie rozsądne, mądre i szczęśliwe.
proszę pisać mi na ty jako i ja piszę, w końcu to internet a nie salon :)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości