Jak wiemy Tusk jest agentem Putina. Realizuje w Polsce narzuconą mu przez niego politykę interesów rosyjskich.
Jednym z podstawowych celów Rosjan jest osłabianie naszego kraju. Stąd wspólne z Tuskiem przeprowadzenie zamachu w Smoleńsku, przykrytego anodinowym i millerowskim tzw. wypadkiem.
Ustalono to jak wszyscy doskonale wiemy na molo w Sopocie.
Ale do tej układanki potrzebny był obrotowy. Ktoś, kto pod patriotycznym płaszczykiem wykonywałby niezbędną antypolską a prorosyjską robotę.
Wróćmy więc na molo. Dzecko wie, że KGB całą tę rozmowę nagrało, żeby Tuskowi kiedyś się nie odwidziało. Jakie zatem słowa padają gdy ustalili kiedy i jak. Oddajmy głos Putinowi: [tłumaczenie z języka rosyjskiego]
-Słuchaj, Donek. Znowu skorzystamy z Antoniego, tak jak wtedy przy lustracji i potem przy likwidacji WSI. To jeden z najbardziej oddanych towarzyszy, od lat dzialający na rzecz naszej sprawy. Ideowo bez zarzutu, posłuszny ale też samodzielny, kreatywny, ma wysoką pozycję w PiS. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to zobaczysz, on za parę lat wiceprzewodniczącym w tej partii zostanie [długi, cyniczny, rubaszny śmiech].
Przygotowalismy wszystko tak, żeby na 99% wyglądało to na wypadek. Jeden procent zostawimy Antoniemu, wystarczy mu, żeby zrobić tak, że te glupie Polaki będą sobie przez lata do oczu skakać.
On już jest we wszystko wprowadzony. Wie, że po zamachu ma niezwłocznie wsiadać w pociąg, wracać do Warszawy i czekać na dalsze instrukcje od ciebie.
No, to trzymaj sie Donek, tylko wiesz, jak tam u ciebie będa protestować to niech mi ambasady nie spalą. [długi, cyniczny, rubaszny śmiech]
Ot, i cała historia
proszę pisać mi na ty jako i ja piszę, w końcu to internet a nie salon :)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości