Hanna Gronkiewicz Waltz Hanna Gronkiewicz Waltz
3090
BLOG

Kameleon polityczny

Hanna Gronkiewicz Waltz Hanna Gronkiewicz Waltz Polityka Obserwuj notkę 49

Cztery lata temu Prawo i Sprawiedliwość w walce o fotel prezydenta Warszawy poparło byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Muszę przyznać, że tamta rywalizacja miała zdecydowanie większe znaczenie dla Warszawy niż ta tocząca się obecnie. Warszawiacy mogą mieć poczucie, że zarówno SLD, jak PiS traktują wybory w Warszawie jako mało istotne.

PiS poddało się w walce o stolicę

Kazimierz Marcinkiewicz do walki o stolicę stanął zaraz po otrzymaniu dymisji z fotela prezesa Rady Ministrów. Walka o stolicę, jaką stoczyłam cztery lata temu była historycznym pojedynkiem dwóch wizji rozwoju Warszawy. Tym razem jednak taka debata nie może mieć miejsca. Bynajmniej wina nie leży po mojej stronie, gdyż bardzo zależałoby mi na dyskusji z moimi rywalami. Jest ona niemożliwa. Po pierwsze Czesław Bielecki zachowuje się jak polityczny kameleon. Nie ma podstaw do zaufania jego obietnicom, jeżeli we wrześniu deklarował się jako bezpartyjny fachowiec, a dziś startuje z list Prawa i Sprawiedliwości. Nie czyni go to jednak wcale kandydatem bardziej znaczącym. Sądzę, że Jarosław Kaczyński nie pozwoliłby panu Bieleckiemu na zbyt wiele w czasie jego ewentualnej prezydentury w stolicy. Dla mnie pan Bielecki to klasyczny przykład kandydata bez zaplecza. Jest to przykre, bo wyraża również stosunek polityków tego ugrupowania do warszawiaków.
   
Osamotniony

Pan Czesław Bielecki zapomina również o tym, jaki stosunek do osoby Jarosława Kaczyńskiego reprezentował jeszcze kilka miesięcy temu. Media donosiły w ostatnim miesiącu o wywiadach, jakich udzielał mój rywal, gdzie ostro krytykował Jarosława Kaczyńskiego i prowadzoną przez niego politykę. Czy zatem można zaufać człowiekowi, a tym bardziej przystąpić z nim do konstruktywnej debaty, jeżeli wybory polityczne  uzależnia od aktualnej sytuacji na scenie politycznej. Jest to postawa siedzenia na dwóch stołkach jednocześnie. Jak pokazują ostatnie decyzje personalne w Prawie i Sprawiedliwości na miejscu pana Bieleckiego uważałabym, żeby nie spaść z dwóch jednocześnie.

Przyzwoitość w polityce

W wywiadzie dla „Wprost” posuwa się moim zdaniem o kilka kroków za daleko. Można zapytać, gdzie jest przyzwoitość pana Bieleckiego? Brutalnie rozprawia się on z prezydenturą mojego poprzednika, twierdząc, że jego jedynym sukcesem była budowa Muzeum Powstania Warszawskiego. W tym kontekście jak żart brzmią krytyczne wobec mnie słowa pana Mariusza Błaszczaka, że zawłaszczam sobie autorstwo i realizację Centrum Nauki Kopernik.

Czy pan Bielecki nie zauważa, że przez ostatnie cztery lata, mojej prezydentury odnowiono Trakt Królewski, poddano rewitalizacji Francuską, Paryską, Plac Grzybowski, Chłodną? Tym bardziej bolesnym jest stwierdzenie, że o piękno Warszawy dbał jedynie.... Bolesław Bierut. Pragnę przypomnieć gwoli prawdy historycznej, że Bierut pozostawił Warszawie w spadku jedną rzecz, o której pan Bielecki zapomina – mianowicie dekret odbierający nieruchomości setkom warszawiaków.
 

Moim celem jest druga kadencja prezydenta Warszawy. Dopiero po ośmiu latach rządów w mieście można po sobie zostawić coś namacalnego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka