Grudeq Grudeq
488
BLOG

Premier niezadowolony z Rządu, własnego Rządu

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 0

 

Cudów na świecie i w Polsce jest wiele. Dziś przede wszystkim zaskoczył mnie cud jaki miał miejsce w Niemczech. Otóż ten kraj wyraźnie jest mniej demokratyczny od naszej III RP i nie uznaje podstawowej zasady demokracji jaką jest zasada domniemania niewinności. Przecież Prokuratura ledwie tylko postawiła jakieś oskarżenia wobec byłego już Pana Prezydenta Wulffa, poprosiła o uchylenie immunitetu, a ten już od razu podał się do dymisji. A gdzie Sąd? Proces sądowy, wyrok. Przecież tylko wyrok sądowy decyduje o winie. Czemu tam nikt nie pomyślał o tym, że Prokuratura Dolnej Saksonii działa na zamówienie polityczne i oskarżeniami chce pognębić politycznego rywala? Dziwny kraj.
 
Natomiast nasz cud polega na czym innym. Premier po 100 dniach działania swojego Rządu (a od kiedy to on już nie liczy swojej I kadencji?) stwierdza, że on podobnie jak Polacy (jak to Pan Premier lubi się odwoływać, powoływać, a wręcz podkładać pod vox populi) nie jest zadowolony z pracy swoich ministrów. Oczywiście może być taka sytuacja, że oto jako premier dysponuje się genialnym planem i daje się ten plan do wykonania swoim ministrom, i ci tego planu nie potrafią wykonać. Wtedy słowa Premiera nie byłyby takie głupie. Może być jednak zupełnie inaczej. To znaczy Premier nie ma żadnego planu, nie przekazał nic swoim ministrom, a po pewnym czasie się Premier zaczyna od swoich ministrów wymagać, tylko czego? I pytanie kolejne, pojawiające się zawsze przy Premierze Tusku, za co on dokładnie i konkretnie odpowiada?
 
Premier jest piłkarzem. Takim gwiazdorem. Co to gdy nie potrafił dobiec do podania, to winę zwalał na podającego – że za mocno. Gdy nie potrafił kopnąć piłki – winna była fatalna murawa, do której on jest nie przygotowany. Gdy nie strzelił bramki – znaczy, że był ewidentny faul na nim. Gdy jego podanie nie doszło – no przecież on nigdy nie grał taką dziadowską piłką, jak coś to tylko „trójkąciki” adidasa jakimi grano na ostatnich mistrzostwach. Ech, ilu to człowiek znał takich podwórkowych gwiazdorów piłki nożnej, którzy później kariery nie porobili… naszemu Panu Premierowi jednak się udaje.
 
Może przez to, że potrafi się wywiązać z więzi „złego myślenia”. Tylko w tym wypadku może by zapisać w kodeksie pracy jako przesłankę zapobiegającą zwolnieniu pracownika z jego winy, to że przyznał się do „uwięzienia w złym myśleniu”?
 
Piszę to i jestem coraz bardziej porażony otaczającą głupotą, która i mnie chyba powoli dotyka… Przed chwilą Pan Premier powiedział, że szczęściarzami są ci, którym udało się przepracować większość czy nawet całość swojego życia zawodowego, a ci którzy życia zawodowego nie przepracowali, bo byli na bezrobociu, czy w skutek modelu rodzinny na urlopie wychowawczym to pechowcy. Dlatego też, nie może być tak, że jeżeli ktoś ma wypracowany duży staż pracy, ale nie osiągnął jeszcze wieku emerytalnego, to nie przechodzi na wcześniejszą emeryturę, bo to byłoby niesprawiedliwe wobec tych, którzy nie mogli pracować. Ja już nic nie rozumiem. Wiem, tyle że znam kobiety, które w wieku 60 lat mają 43 lata stażu pracy, zdążyły urodzić i wychować dzieci, utrzymywać dom… i teraz niesprawiedliwym byłoby gdyby przechodziły wcześniej na emeryturę niż jej koleżanki, które do 30 roku życia szukały męża, potem wychowywały dzieci, a potem po znajomości znalazły pracę sklepowych w jakiś galeriach. I te pierwsze panie i te drugie mają pracować do 67 roku życia..
 
Minister Rostowski mówi o tym, że nie będzie w Warszawie Budapesztu, a PiS jest antypolski… Tusk o tym, że zablokuje podpisanie ACTA, bo napisze list do Europejskiej Partii Ludowej…. Gdzie my w ogóle jesteśmy?
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka