Grudeq Grudeq
2305
BLOG

"Oni czuli, że biłem się za Polskę, a nie za nich"

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 29

 

- Jaki cel miał Pan Generał, uzbrajając Legiony przeciw Rosji?
- Miałem w sercu głęboką nienawiść do Rosji, która gnębiła mój kraj w sposób okropny, trudny do wyobrażenia sobie we Francji. Głównym moim celem było utworzenie narodowych sił polskich. Było to niemożliwe do wykonanie na obszarze zaboru rosyjskiego. Nie miałem jednak wyboru. Oddziały moje uformowałem w Galicji. Następnie zaś zadałem sobie pytanie, kto w razie wojny byłby pierwszy pobity: Austria czy też Rosja? Znałem słabość organiczną państwa rosyjskiego. Szedłem więc przeciwko Rosji.
- Mam zapytanie na końcu języka i taka jest szczerość Generała, że uważam się za upoważnionego do zadania go: Pan Generał prowadził więc wojnę przeciwko Entencie. Czy nie zastanawiał się Pan Generał nad tym, że w ten sposób mógł Pan osłabić koalicję i że zmierzał Pan w miarę swych sił do spowodowania jej klęski?
- Nie mogliśmy w żaden sposób uwierzyć autonomicznym obietnicom Rosji. Rosja obiecuje, gdy jest do tego zmuszona i nie dotrzymuje swych obietnic z chwilą, gdy ma ku temu siłę. W roku 1815 Aleksander I obiecał i nadał Polsce konstytucję. Ale jakże obszedł się z nami przed końcem swego panowania i co zrobili z nami jego następcy? Wie pan o tym. Podczas obecnej wojny rzeczą najważniejszą było stworzenie polskiej armii, która mogłaby w razie potrzeby bronić Polski.
- Ale gdybyśmy zostali pobici, jaki byłby wówczas los Polski?
- Gdyby Ententa była zwyciężona, Polska miałaby więcej swobody pod Niemcami i Austriakami, niż jej miała pod panowaniem rosyjskim. Przedstawiałoby to już korzyść. Ale z rządami niemieckimi i austriackim stanął układ, że w żadnym wypadku Legiony nie mogłyby być użyte na froncie zachodnim.
- Na skutek czego Niemcy aresztowali Pana Generała?
- Oni czuli, że biłem się za Polskę, a nie za nich (…)
 
Wywiad z Józefem Piłsudskim przeprowadzony w dniu 16 marca 1919 roku w Warszawie przez Claude Anet, opublikowany w Le Petit Parisien 23 marca 1919 roku.
 
W jakże bylejakich czasach bylejakich ludzi żyjemy. Czy zna ktoś współczesnego polskiego polityka, który nie panikuje w czasie rozmowy z zagranicznym dziennikarzem. Nie wpada w kompleksy „polskości”, ani też nie nabzdycza się patriotycznie „jako Polak, Chrystus Narodów”, ale rzetelnie i konkretnie odpowiada na pytania, szczerze przedstawiając polski punkt widzenia. Nie dopasowując się do oczekiwań zagranicznego dziennikarza, ale to jego dopasowując do realiów Polski.
 
Czy zna ktoś współczesnego Polskiego polityka, który na pytanie, czy swoim działaniem nie osłabia np. Unii Europejskiej czy jedności europejskiej, odpowiedziałby że najważniejszą rzeczą jest realizacja polskich interesów? I nie powiedziałby tego w sposób przejaskrawiony, nieszczery, populistyczny ale wskazał twarde podstawy swojego rozumowania?
 
Czy zna ktoś współczesnego polskiego polityka, który na pytanie, co byłoby gdyby Unii Europejska upadła? Odpowiedziałby ze spokojem, iż sytuacja Polski byłaby w wielu aspektach bardziej spokojna, co już stanowiłoby korzyść. Nie spanikowałby. Nie życzyłby śmierci Unii Europejskiej w konwulsjach. Nie przechwalał się tym, że już dawno przewidział rozpad Unii. Ale z tą wielkością powiedziałby, że tu chodzi o korzyść. O korzyść dla Polski.
 
Toyah w swoim dzisiejszym tekście u siebie na www.toyah.pl dając odpowiedź na pytanie, dlaczego wielu to „naszych” publicystów walczących lub deklarujących walkę o to wszystko o czym tak bardzo marzymy koegzystuje z takim spokojem z systemem i tej naszej wolności jak nie było tak nie widać odpowiedział cytatem z Orwella. Lepszy będzie jednak odpowiednie sparafrazowany Piłsudski. Oni czują, kto bije się za Polskę, a kto tylko za siebie.   
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka