Grudeq Grudeq
74
BLOG

O Warszawskiej Defiladzie w Dniu Święta Wojska Polskiego

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 21

            Złośliwi przeciwnicy prezydenta Kaczyńskiego z pewnością w jutrzejszej prasie czy innym medium zaatakują prezydencki pomysł parady wojskowej w dniu Święta Wojska Polskiego. Podejrzewam, że głównym argumentem będzie porównanie warszawskiej defilady z defiladami dziejącymi się w Moskwie. No bo faktycznie na Pl. Czerwonym kolumny wojskowe ciągną się minimum półtorej godziny, w Alejach Ujazdowskich trwa to trochę ponad półgodziny. Wyposażenie, różnorodność sprzętu wojskowego jest po stronie Rosjan (aczykolwiek o jej jakości, gotowości bym się spierał). Z trybuny usadowionej nad mauzoleum Lenina ogląda się zdecydowanie lepiej i wyżej, niż z trybuny koło pomnika Marszałka. Potęga i ogrom Pałacu i Soborów Kremlowskich, przestrzeń Placu Czerwonego, zdecydowanie kontrastuje ze skromnością Belwederu i Alei Ujazdowskich.

 

            A jednak mi Warszawska parada podobała się bardziej.

1. Czuję się Polakiem. A nie wydaje mi się żeby Rosjanie kiedykolwiek, komukolwiek przyznali że jest jakaś lepsza defilada niż Moskiewska.

2. Na moskiewskiej defiladzie, poza osobami na Trybunie Honorowej (czasami udawało mi się nawet dostrzec stojącego w IV czy V rzędzie prezydenta Kwaśniewskiego) nie widziałem żadnych ludzi. Żadnych mieszkańców Moskwy czy innych obywateli Rosyjskich, oglądających paradę. Na Warszawskiej, wzdłuż całej ulicy, we wszystkich ujęciach kamery, widać było Warszawiaków, Polaków z innych miast, gości zagranicznych przybyłych do naszej stolicy, z aparatami fotograficznymi, robiącymi mnóstwo zdjęć. To klaszczących, to gwiźdących  na pana Prezydenta RP. Parada Warszawska była dla nas.

3. Parada nie miała służyć pokazaniu całemu Świat, jak w wypadku Rosji – spójrzcie to jest nasz sprzęt, i służy on do realizowania naszych interesów, wkrótce co poniektóre narody mające coś z nami na pieńku, pokażemy jak działa on w praktyce.

4. Nasi żołnierze świetnie się prezentują w mundurach. Miny mają Marsowe, ale nie jest to ta rosyjska marsowość połączona z pogardą dla wszystkiego co nie-rosyjskie. Warto dawać im szansę na zaprezentowanie się w całej swej krasie. Zwłaszcza, że pogoda w sierpniu jest idealna na parady i z pewnością lepsza niż w listopadzie.

 

            W Telewizji publicznej cały czas mówiono o nawiązaniu tą paradą do tradycji okresu międzywojennego. Chciałbym abyśmy nawiązali też do tej radości II Rzeczypospolitej. Radości z życia, radości z odzyskanego państwa. Warszawa nie bez powodu była nazywana Paryżem Europy Wschodniej, miastem o niesamowitej wesołości, humorze. Czemu dziś nie może tak być? W międzywojniu wcale nie było lepiej niż dzisiaj. Przeżyto Wielki Kryzys Gospodarczy (nijak to można porównywać do załamania z końca lat 80tych). Sytuacja międzynarodowa przez cały czas była o wiele cięższa niż dzisiaj. A mimo to Warszawiacy i Polacy potrafili się bawić, cieszyć i to zdecydowanie nie tak jak dziś, gdzie główną zabawą jest demolowanie Policji albo stadionu przed, po i w trakcie meczu. Zadziwiające co PRL potrafił zrobić z naszą mentalnością. Do tego warto wrócić.

           

            Parada nie była pokazem naszych agresywnych zamiarów. 1 września każdego roku w całej Polsce o godz. 12 wyją syreny alarmowe. Nie dlatego, że dzieci idą do szkoły, ale dlatego aby każdy z ludzi zastanowił się do czego może prowadzić wojna, że nie jest to męskie strzelanie, ale coś okrutnego i tragicznego dla wszystkich biorących w tym udział. Nigdy więcej wojen – hasło rodem z PRL, ale 1 września, jak i w ogóle każdego dnia warte przypomnienia. Należy też jednak pamiętać, że już starożytni mawiali „Si vis pacem, para bellum” dlatego też nie chęć pokoju nie może absolutnie oznaczać rozbrojenia, czego chcieli by co skrajniejsi lewicowy i inni ludzie o „wishfull thinking”.

 

            Defilady nie zepsuły mi nawet odgłosy z TVN mówiące o możliwości nie pojawienia się na defiladzie czołgów gdyby temperatura okazał się o dwa stopnie wyższa. Nikt w TVN nie pomyślał iż właśnie taki był zamysł, ponieważ w ramach przygotowań do remontu al. Ujazdowskich, przejazd czołgów miał zastąpić frezowanie. Nie popsuł mi też radości oglądania „głos eksperta” wskazujący na to że jest to sprzęt na którym on się sam szkolił, a przecież Kaczyńscy tyle mówili o modernizacji armii.

 

            Jestem Dumny z defilady. Dumny z Pana Prezydenta Rzeczypospolitej. Dumny z Naszej Historii i Dumny z bycia Polakiem

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka