Grudeq Grudeq
60
BLOG

1 września 1939 roku

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 0

1 września 1939 roku o godzinie 4:45 wojska niemieckie przekroczyły na całej długości granicę z Francją. Od ataku na zachodniego sąsiada Rzeszy rozpoczęła się II Wojna Światowa. Formalnym powodem ataku była tzw. prowokacja w Saarbrucken. Grupa więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych przebrana w francuskie mundury legii cudzoziemskiej napadała na niemiecką radiostację w Saarbrucken, i ogłosiła w eterze przyłączenie zagłębia Saary do Francji.

Główny atak wojsk niemieckich poszedł na Francję przez terytorium Belgii i Holandii. Niemcy bali się zaatakować linii Maginota. Atak od strony Niderlandów absolutnie zaskoczył Paryż, który spodziewał się zmasowanego ataku na pozycje francuskie na linii Maginota, i liczył na poszanowanie przez Berlin neutralności krajów Beneluxu. Niemcy dysponowali więc oprócz przewagi w liczbie dywizji, ich wyszkoleniu i morale armii, także przewagą taktyczną. Po trzech dniach walk granicznych, zlikwidowaniu oporu armii Belgii i Holandii droga na Paryż stała przed Niemcami otworem.

Sytuacja Francji nie była najlepsza. Formalnie 3 września po stronie Francji wystąpiła Wielka Brytania i inne kraje Wspólnoty. Jednak oprócz wsparcia moralnego i patrolowania przez Royal Navy wód Morza Północnego, Londyn nie mógł wysłać na kontynent żadnych dywizji, gdyż te były pośpiesznie formowane, albo w postaci luźno zbieranych batalionów z poszczególnych kolonii płynęły w kierunku Brytanii.  

Francja mocno liczyła na pomoc Polski. Jednakże od jesieni 1938 roku, kiedy to Francuzi wespół z Brytyjczykami zgodzili się w Monachium na rozbiór Czechosłowacji polityka Warszawska była mocno sceptyczna wobec poczynań mocarstw zachodnich.

W prasie, Wileński konserwatysta Stanisław Cat Mackiewicz w swoich artykułach rozpoczął debatę „czy warto umierać za Francję?”. Pytał, czy Polska ma pewność, że w razie ataku Niemieckiego na Rzeczpospolitą, Francuzi wykonają swoje sojusznicze obowiązki, skoro nie wykonali ich wobec Czechosłowacji. Wskazywał na powiększenie się po anschlussie i zajęciu Sudetów Niemieckiego potencjału przemysłowego i militarnego, i tak już wcześniej zdecydowanie większego niż Polski. Pisał: „cóż nam przyszło po zdobyciu Śląska Zaolziańskiego i węzła w Boguminie, skoro Niemcy w ciągu roku 1938 takich Zaolziów i Boguminów zdobyły 10, i jaką mamy pewność, że skoro Francuzi nie chcieli ginąc za linie obronne Czechosłowacji, to będą chcieli ginąć za Polski korytarz.

Na początku 1939 roku, zaszły bardzo duże zmiany na szczytach władzy w Warszawie. Ze swojego stanowiska ustąpił prezydent Mościcki, a jego miejsce zajął, wyznaczony na te stanowisko jeszcze przez Marszałka Piłsudskiego płk Walery Sławek. Co prawda Rydz-Śmigły zachował nadal funkcję GISZ, jednak na nowo powołane stanowisko drugiego wodza mianowano generała Sikorskiego. W sztabie generalnym znalazło się także miejsce dla generała Andersa, Sosnkowskiego.

Stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych zachował nadal płk Józef Beck. W polityce zagranicznej postawiono jednak na nowy kurs. W czasie narady Sławka, Sikorskiego, Rydza, Becka i Andersa w lutym 1939 roku w Zaleszczykach ustalono nowe cele dla Wierzbowej. Trzymając się starej przestrogi marszałka Piłsudskiego ostrzegającej przed uniknięciem w prowadzeniu polityki równowagi między Berlinem a Moskwą sytuacji „spadnięcia z dwóch stołków równocześnie”, postanowiono z większą rozwagą podchodzić do żądań niemieckich wysuwanych przez Ribbentropa. Równocześnie miano podjąć działania w celu zacieśnienia stosunków Polsko-Węgierskich, celem wzmocnienia karty przetargowej wobec Berlina. Wracający z Węgier min Beck, przekazywał, iż taka polityka spotka się ze zrozumieniem Budapesztu, który mocno deklaruje chęć wstąpienia do paktu antykominternowskiego i absolutnie odrzuca jakikolwiek konstrukcje polityczne z ZSRR, nawet przy udziale mocarstw zachodnich.

Po 15 marca sytuacja w Europie znów gwałtownie przyśpieszyła. Niemcy jawnie pogwałcili ustalenia Monachijskie i zajęli resztkę Czechosłowacji, tworząc Protektorat Czech i Moraw, oraz zezwalając na ustanowienie samodzielnego państwa Słowackiego. O pilne spotkanie z ministrem Beckiem w Warszawie poprosili ambasadorzy Francji i Wielkiej Brytanii. Oba państwa zaproponowały Polsce udzielenie gwarancji. Minister Beck stanowczo odrzucił te gwarancje, jako tzw. pocałunek śmierci. „Rząd Polski rozumie niebezpieczeństwo jakie niesie ze sobą Hitler dla Europy, ale Polska ma nie tylko granicę z Niemcami ma także granice z ZSRR, który jest również olbrzymim zagrożeniem dla niepodległości Polski jak i tożsamości Europy. Polska jest zbyt słaba obecnie aby prowadzić wojnę na dwa fronty, nie stać nas nawet na prowadzenie jednej wojny. To wszystko co się dzieje obecnie w Polsce jest tylko propagandą. Realnie patrząc, w razie wybuchu wojny z Niemcami, Niemcy dysponując dywizjami pancernymi w przeciągu tygodnia, dwóch byli by pod Warszawą. Zajęcie Słowacji, powoduje że Polska jest okrążona z trzech stron. Rząd Polski wie jakie są nastroje we Francji, nastroje pacyfistyczne, zdaje sobie także doskonale sprawę z nie dozbrojenia armii brytyjskiej, a także nierealności skuteczności działań floty brytyjskiej na Bałtyku, dlatego też nie może przyjąć propozycji brytyjskich i wespół z Węgrami będzie prowadził politykę realistyczną, jednocześnie Rząd Polski zapewnia o sympatii narodu Polskiego dla narodów Brytanii i Francji”.

Na początku kwietnia 1939 roku ambasador Rzeczypospolitej w Berlinie Józef Lipski rozpoczął negocjacje z Niemcami w sprawie przystąpienia Polski do paktu antykominternowskiego. Negocjacje te spotkały się z ogromnym oburzeniem wśród Polskiego społeczeństwa, szczególnie wśród starej endecji, partii centrowych, lewicy oraz partii żydowskich. Gazety Żydowskie z wiadomej przyczyny nie były chętne polityce nazistów, ich oburzenia nie uciszyły nawet twarde żądania Polski, iż warunkiem sine qua non rozpoczęcia rozmów będzie uregulowanie kwestii obozu w Zbąszynie, i wypłacenie przez Niemcy odszkodowań. Gazety centrowe i endecji stale wierzące w potęgę sojusz Polsko-Francuskiego stale pisały o zgubności polityki sojuszu z Hitlerem, jednak duża część tych artykułów była sponsorowana przez Ambasadora Francji w Warszawie – Leona Noela.

Ostateczny tekst podpisano 30 kwietnia 1938 roku. Polska zgodziła się na przystąpieniu do paktu antykominternowskiego, zgodziła się na wprowadzenie wspólnego kondominium Polsko-Niemieckiego w Gdańsku, bez udziału Ligi Narodów, na ułatwienia w tranzycie między Prusami a resztą Rzeszy, w przyszłości wojsko Polskie miało przyłączyć się do Niemiec w wojnie przeciwko ZSRR. Układ ten podpisany w Berlinie przez Niemieckiego Ministra Spraw Zagranicznych i Polskiego Ambasadora został nazwany paktem Ribbentrop-Lipski.

5 maja 1939, w dwa dni po szaleńczej mowie Hitlera w której w zawoalowany sposób dał do zrozumienie iż następnym celem jego ataku będzie Francja, polski minister spraw zagranicznych płk Józef Beck wygłosił swoją mowę w Sejmie. W początku mowy tłumaczył powody zerwania traktatu z Francją jaką była faktyczna niezdolność Francji, zarówno moralna jak i militarna do ewentualnego wykonania postanowień traktatu. Wytłumaczył także powody zwrotu w Polskiej polityce: „.. Słyszę żądania aby nasza polityka była bardziej propolska, bardziej odpowiedzialna, od ludzi którzy nie potrafią policzyć liczby dywizji Polski i dywizji Niemieckich, od ludzi którzy chcą wysłać naszych żołnierzy na pewną śmierć  I w tym momencie muszę sobie postawić pytanie o co tu właściwie chodzi? Czy oto aby to Polski żołnierz ginął zamiast francuskiego? Czy o to że interes Francji ważniejszy jest od interesu Polski. Polska dwukrotnie proponowała Francji, to czego dziś Francja oczekuje od nas, w roku 1933/1934, oraz w roku 1938 i nie otrzymała pozytywnej odpowiedzi. Polska nie została dopuszczona do rozmów w Monachium, więc dziwi mnie nagłe powoływanie się Francji na zasadę solidarności europejskiej. Polska wiele zawdzięcza państwom zachodnim, zwłaszcza Francji za pomoc w odzyskaniu niepodległości, Ale my w Polsce pamiętamy też stosunek państw zachodnich do naszych granic po Wielkiej Wojnie. Pamiętamy z dalszej historii Napoleońskie deklaracje o wojnie w restytucji Polski, i wiemy jak to się dla nas skończyło. W Polsce doskonale zdajemy sobie sprawę, z tego czym jest Honor Narodowy. Tylko czy Honor polega na tym, że Polska ma swojego słowa dotrzymywać zawsze, niezależnie od tego ile ją to kosztuje, natomiast państwa zachodnie mają, tutaj większą swobodę. Polskie serca będą myślami nad Sekwaną, jednakże Polski rozum nakazuję nam prowadzenie takiej a nie innej polityki”

            Wystąpienie Becka spotkało się z dość dużą krytyką zarówno w Niemczech jak i we Francji. Beck próbował to wszystko wyjaśnić w czasie majowego spotkania Beck – Hitler w alpejskiej kwaterze fuhrera. Powiedział, mu że jako Polski Minister musi się liczyć z opinią publiczną w Polsce, która jest mocno profrancuskie, dlatego przemówienie jego musiało zawrzeć akty sympatii dla Paryża. Zapewnił iż Polacy nie wystąpią w chwili niemieckiego ataku na Francję. W tym czasie kiedy Francja zostanie zaatakowana, Polacy przeprowadzą co prawda mobilizację, jednak swoje dywizje rozstawią wzdłuż wschodniej granicy. Tym samym pacyfikując profrancuskie nastroje, i znajdując wytłumaczenie dla braku reakcji na agresję Niemiec.

            Polska została uratowana od katastrofy wrześniowej, która niechybnie by ją spotkała przy przyjęciu gwarancji państw zachodnich, oraz braku zgody na wejście do paktu antykominternowskiego. Jednak na jak długo została zachowana jej względna niezawisłość?

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka