Aleksander Kwaśniewski stwierdził „21 października 2007 roku skończyła się IV Rzeczypospolita”. Do władzy po 7 latach istnienia wreszcie doszła Platforma Obywatelska, i nie wahajmy użyć się tego słowa, rozpoczęła budowę Rzeczypospolitej Tańszych Jabłek.
Jabłka odgrywały w historii wielką i ważką rolę. Gdyby Ewa nie zerwała jabłka i nie poczęstowała nim Adama Świat były rajem i rządy jakichkolwiek partii nie byłyby potrzebne. Gdyby nie kłótnia o jabłko „dla najpiękniejszej” pomiędzy Afrodytą a Heleną nie nastąpiło by zniszczenie Troi. Jabłko to także symbol władzy królewskiej. Mają też jabłka bardziej praktyczne zastosowanie – do sporządzania szarlotek, tudzież zwanych jabłecznikami, a także do wytwarzania tanich win owocowych, popularnych jaboli.
W Polsce w początku XXI wieku Jabłko zostało użyte do rozgrywek politycznych. Donald Tusk, jeszcze jako lider największej partii opozycyjnej zarzucił w czasie debaty przed wyborczej z premierem Kaczyńskim słabość w rządzeniu państwem czego symbolem miały być zdecydowanie droższe jabłka. Tym samym wyraźnie dał do zrozumienia, że pod jego rządami Jabłka nie będą droższe. A także, że do opisu zjawisk ekonomicznych, stanu zadowolenia społeczeństwa jakiekolwiek wskaźniki wzrostu PKB, badania socjologiczne nie są ważne. Skuteczność rządów powinno liczyć się tzw. czynnikiem Tuska, w skład którego wchodzą ceny jabłek, kurczaków, gazu. Jeżeli w czasie rządów ceny tych produktów nie wzrosły – jest ok, jeżeli ceny poszły w góre – znaczy rząd jest do wymiany.
Będzie PO u władzy – będą tańsze Jabłka. Społeczeństwo Polskie naprawdę musi jeszcze mocno się wyedukować skoro o tym kto sprawuje władzę decyduje kwestia jabłek. Program Rzeczpospolitej Tańszych Jabłek w żaden sposób nie można porównywać z program IV Rzeczypospolitej.
Program IV Rzeczypospolitej mówił o tym co może spotkać Polskę za lat 10, 25, 50, 100, 250. Bo świat mimo tego, że ciągle się zmienia nadal pozostaje ten sam. Wojny jak wybuchały, wybuchać nadal będą, jak będą powstawały tendencje uniwesalistyczne do stworzenia jednego super państwa, tak po pewnym czasie będą upadały. Dlatego też żeby wiedzieć co może spotkać nas w przyszłości, wystarczy sięgnąć do przeszłości.
Program PO się tym nie interesuje. Sięga do następnego sezonu, w którym oby nie było przymrozków niszczących jabłonie. Ewentualnie najdalej sięga do roku 2012, do EURO. Chociaż wszyscy powinni doskonale wiedzieć, że po EURO Polska się nie skończy, chociażby prasa zagraniczna napisała, że były to najgorsze mistrzostw. Polska się także nie zacznie gdy prasa napisze w samych superlatywach o polsko – ukraińskiej imprezie. Polska będzie trwała, w takim położeniu geopolitycznym jak dziś. Pomiędzy Rosją a Niemcami.
Problemem Polski będzie zbyt duże uzależnienie od importu surowców energetycznych – ropy, gazu. Problemem będzie także coraz mniejsze zasoby dotychczasowych surowców. Czy PO ma jakiś program w związku z tym? Czy będzie to program „Jakoś to będzie”, czy jednak zamierza np. przeznaczyć większe środki na badania nad alternatywnymi źródłami energii na Polskich politechnikach?
Rząd PiS dość sprytnie wybronił się w temacie energii atomowej, wchodząc w kooperacją z krajami bałtyckimi, i lokując budowę elektrowni atomowej na Litwie (miejmy nadzieję, ze POwcy w ramach ocieplania klimatu między Warszawą a Moskwą i Berlinem nie zrezygnują z tego pomysłu). Jednak w dłuższym okresie czasu powstanie potrzeba budowy kolejnej elektrowni atomowej, zlokalizowanej pewnie na obszarze Polski. Czy PO ma jakiś program w tym zakresie? Czy zwyczajnie ulegnie lobby ekologicznemu, będącemu w głębokim sprzeciwie wobec elektrowni atomowych.
W programie IV Rzeczypospolitej szczególną wagę przywiązywano do naszej tradycji i historii. Mocno sprzeciwiano się niemieckim próbom rewizji historii, i skierowania na Polaków odpowiedzialności za II Wojnę Światową. Czy PO będzie dążyło do budowy wespół z Niemcami i Eriką Steinbach „Centrum przeciwko wypędzeniom”? czy może jednak skupi się wpierw na pomyśle budowy Wielkiego Muzeum Historii Polski? Ostatnio słyszałem, że powinniśmy się zgodzić na budowę centrum, ponieważ wystawę o wypędzonych będzie poprzedzać salą (nie sprecyzowano czy sala, czy salka) dokumentująca zbrodnie niemieckie w Polsce, a dopiero później będzie wystawa pokazują przesiedlenia Polaków z ziem zabużańskich, i Niemców z Ziem Odzyskanych. A czy nie lepiej byłoby gdyby Niemcy wybudowali Centrum Przeciwko Wojnom, gdzie i można by pokazać przyczyny wojny, zbrodnie wojenne, i wypędzenia jako element wynikający z wojny, i zabezpieczający przed nią.
Przypominają się słowa Gomułki. „Za naszych rządów podrożało masło, wędliny, chleb… ale staniały lokomotywy”. Premier Tusk oby udało mu się obronić i cenę jabłek, ale co znacznie ważniejsze strategiczne interesy Polski. Dla przypomnienia strategiczne interesy Polski, to nie interesy Berlina, Brukseli, Moskwy oraz pana Rysia z Gdyni, to coś znacznie ważniejszego. Nawet od ceny jabłek.
Inne tematy w dziale Polityka