Zamach Majowy Marszałka Piłsudskiego to przełomowa data historii dwudziestolecia międzywojennego. Data która podzieliła ówczesne społeczeństwo na tych co uznali zamach za nielegalny, i tych dla których było to posunięcie konieczne. Maj 1926 roku bardzo skutecznie podzielił Polaków, na wiele lat. Z jednej stronie stanęli przeciwnicy Marszałka, którzy bardzo szybko przystroili się w pióropusze obrońców porządku prawnego Rzeczypospolitej, z drugiej strony, Piłsudski z wielkim zamiarem wzmocnienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej, i uleczenia sytuacji wewnętrznej.
Lata 1922 – 1926, to następujące wydarzenia z polityki zagranicznej i krajowej: Rapallo, Zabójstwo Narutowicza, Pakt Lanckoroński, Rząd Chjeno-Piasta, Wypadki Małopolskie, Locarno. Spróbujmy te wydarzenia przyrównać do wydarzeń z początku XXI wieku:
Rapallo – symbol nawiązania współpracy przez Niemcy i Rosję, dwóch najpotężniejszych sąsiadów Rzeczypospolitej. Podstawowe prawo geopolityczne rządzące Polska, mówi, iż współpraca między tymi dwoma państwami, idzie zawsze kosztem Polski (rozbiory, 1939 rok). Gazociąg Bałtycki, skądkolwiek by nie patrzeć.
Zabójstwo Narutowicza. Endecja szykowała konstytucję, tak aby pozbawić w niej jakiejkolwiek władzy Piłsudskiego, którego powszechnie uważano za przyszłego Prezydenta RP. Jakież więc było zaskoczenie prawicy, kiedy Piłsudski zrezygnował z kandydowania na urząd prezydencki, i na to miejsce wysunął, swojego przyjaciela – prof. Gabriela Narutowicza. Gdy ten pokonał, dzięki głosom mniejszości narodowych, kandydata endecji rozpoczęła się masowa nagonka, na niepolskiego – żydowskiego Prezydenta. Kampania, niesamowicie brutalna i agresywna, prowadzona głównie przez sympatyzującą z prawicą prasę, zakończyła się tragicznymi strzałami w Zachęcie. Już wówczas media potrafiły doprowadzić społeczeństwo do amoku, jak nic mamy porównanie do antypisowkiej histerii w prasie.
Pakt Lanckoroński. Podstawowym problemem ówczesnej Rzeczypospolitej była kwestia reformy rolnej. Wszyscy żądali rozparcelowania ziemian, i rozdania ziemi chłopom, chociaż nikt nie zastanawiał się, że tworzenie karłowatych gospodarstw jest nieekonomiczne, i jedyna nadzieja na załatwienie przeludnienia wsi, to urbanizacja. To chyba przerosło ówczesne elity. Urbanizacja taka, stanowiła by także zagrożenie dla Żydów, niepodzielnie rządzących w polskich miasteczkach. Rząd Chjeno – Piasta (prawicy i ludowców) sprawę reformy rolnej załatwił właśnie w pakcie lanckorońskim, a pakt ten był konsensusem, czyli nie załatwiał nic. Czy ktoś może mi wskazać czego dokonać chce rząd POPSeLu z najważniejszymi sprawami w Polsce, jak niskie zarobki większości młodych ludzi, nie możność zakupu przez nich mieszkania, rosnąca inflacja wykształcenia i jego pogorszenia, przy braku średnich kadr fachowych?
Wypadki Małopolskie. Strajki w Krakowie, Tarnowie i Borysławiu, które zostały spacyfikowane przez wojsko. Czy Donald Tusk zdaje sobie sprawę, że ludzie mogą się zbuntować, gdy nie nastąpi obiecany cud irlandzki?
Locarno. Porozumienie, które wprowadziło w ówczesnej Europie państwa dwóch kategorii. Belgia i Francja miała granice gwarantowane przez wszystkie inne kraje europejskie. Polska i Czechosłowacja takich gwarancji nie dostała. Polityka Francuska, Niemiecka, Brytyjska niewiele się od tych czasów zmieniła, i zawsze interes swój, swoich obywateli będzie przekładać nad interesem innych krajów. A Polska … przecież jest brzydką panną na wydaniu. Znajdzie lepszego męża. Zwłaszcza, że rosyjski Iwan zawsze skłonny do jej ręki, a i coś można by w zamian wywalczyć.
Rząd Donalda Tuska nie jest rządem wizji. Doktryna Tanich Jabłek czy II Irlandia nie przejdzie do kart historii myśli politycznej. A jeżeli minister Zdrojewski uważa, że celem rządu jest to aby Polacy nie interesowali się polityką, świadczy albo o absolutnej skromności rządzących (w co nie wierzę), albo o powstaniu jakiejś nowej teorii uprawiania polityki, tak by nikt nie widział, albo, co najprawdopodobniejsze Rząd Tuska nie będzie miał się czym chwalić.
Polska potrzebuje wielkiego planu naprawy i wizji. Takiego planu jaki miał Marszałek Piłsudski. Musimy pamiętać, że albo będziemy liczącym się krajem w Europie Środkowej, siłą przewodnią państw pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym, albo klientem Moskwy lub Berlina. Taki plan ma Prawo i Sprawiedliwość.
W październikowych wyborach wybraliśmy złudzenie programowe. Od planu IV Rzeczypospolitej nie ma ucieczki. Tylko jak wysoką cenę będziemy musieli za niego zapłacić?
Inne tematy w dziale Polityka