Niech to będzie Związek Piłki Nożnej w Polsce

Polski Związek Piłki Nożnej. Nie jakiś. Nie nadwiślański, nie środkowoeuropejski, ale Polski Ten przymiotnik Polski. Coś powinien oznaczać. Do czegoś zobowiązywać. Działacze. Nie wiemy kiedy ostatni raz kopnęli piłkę. Nie wiemy który z nich zbudował ostatni nowoczesny stadion w Polsce. Nie wiemy który z nich wyszkolił ostatnich dobrych i uczciwych piłkarzy. Widziieliśmy, że zwracali się do siebie „Panie Pułkowniku”. Dowiedzieliśmy się, że byli prześladowani przez sanację. Ale się nie dali. Będziemy musieli jeszcze raz dokładniej przejrzeć listę więźniów w twierdzy brzeskiej. Nie zaznaczali prześladowań przez władze komunistyczne. Zaznaczyli, że tylko sanacja. Czy ten przymiotnik „Polski” naprawdę im się należy? Nie lepiej brzmiałby Związek Piłki Nożnej w Polsce. Polska musi się zacząć szanować.

Prezesem został wybrany Grzegorz Lato. Boniek poległ. Dobił go jeszcze Prezes Surkis. Przecież Ukrainiec nie będzie pouczał Polaków na kogo mają głosować. Zwłaszcza Ukrainiec. Się Ukraina nam za to ładnie zrewanżowała. Zawiesiła dziś ze względu na kryzys światowy swoje przygotowania do EURO i tak przed panem Grzegorzem stanął już pierwszy problem do rozwiązania.

Bo jak zabiorą EURO Polsce to zniknie najpoważniejsza tarcza chroniącą działaczy PZPN przed ramieniem państwa. Dobrą stroną kryzysu może być to, że poważnie przytępi fundusze, a tym samym osłabi pozycję i moc UEFA i FIFA. I to będzie odpowiedni moment na uregulowanie statusu PZPN w Polsce, jako jednej z wielu organizacji sportowych, podległych prawu Rzeczypospolitej. Jak zabiorą Polsce EURO to.. będziemy największym krajem, który nie ma klubu w Lidze Mistrzów, największym krajem, którego reprezentują w Pucharze UEFA tylko dwa kluby. Będziemy krajem w którym większość stadionów to te budowane metodą wału ziemnego. Będziemy krajem w którym najwięcej wiadomości o piłce, o piłkarzach, sędziach i działaczach posiada Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. Będziemy krajem, który od czasu do czasu awansuje na jakąś ważniejszą imprezę sportową, po to aby później w katastrofalny sposób się na niej skompromitować.

Analizowanie honoru w wypadku działaczy PZPN nie ma sensu. Michał Listkiewicz po dwóch latach obietnic wreszcie zrezygnował ze swojego stanowiska.

Analizowanie działalności PZPN nie ma sensu. Przecież wobec tego związku nie obowiązuje prawo polskie.

Analizowanie działalności szkoleniowej PZPN nie ma sensu. Przecież najlepszą szkołą trenerów piłkarskiej jest Kuleszówka. Ta z międzynarodową renomą.

Niegdyś prezes Listkiewicz powiedział, że PZPN nie jest od budowy stadionów. To stawia pod znakiem zapytania jakiekolwiek analizy pod kątem tego do czego jest PZPN. 

Trafne komentarze odnośnie dzisiejszych wyborów w PZPN mówiły, że wybór jest między dżumą a cholerą. Żaden z kandydatów nie wniesie niczego nowego. To tylko przygnębia. Przygnębia. Stadionów w Polsce nie ma. A zjazd PZPN w Sheratonie. Polscy piłkarze nie potrafią grać, fatalnie się odżywiają, poruszają, wyglądają. Działacze się zajadają sheratonowym kawiorem. I jeszcze ten zjazd w mieście Warsaw. O czym natrętnie przypominała mównica.

Jednak niech to będzie Związek Piłki Nożnej w Polsce.