Przedsiębiorcza banda Rumunów uzyskała od UE w ramach dopłat rolniczych pomoc w wysokości 500.000 euro na hodowlę 1860 krów. Ktoś może sobie pomyśleć, co w tym dziwnego, złożyli poprawny wniosek, to i dostali. Jest tylko mały problem, te krowy...to facebookowe krowy. Egzystują wirtualnie w grze „Farmville”. Wciągu trzech lat na krowę przypadło od 100 do 150 euro. Gdy się szanowne gremium urzędników połapało zastopowało strumień pieniędzy. A kombinatorzy zaskarżyli decyzję do sądu. Swoją skrargę uzasadnili tym, że nigdzie w rozporządzeniach nie stoi, że to muszą być prawdziwe krowy.
Czy mam się śmiać z zuchwalstwa tej przedsiębiorczej bandy, czy z głupoty polityków i urzędników UE?
Inne tematy w dziale Rozmaitości