Zadaniem związków zawodowych jest walka o prawa pracowników. Zadaniem rozsądnych przywódców związkowych jest takie prowadzenie tej walki, by w jej trakcie i za każdym razem od nowa, usiąść można było, jak gdyby nigdy nic, do stołu obrad z pracodawcą. Ale jak tu siadać do stołu z kimś, kto najpierw deklaruje, że spali i to dziesięć razy kukłę premiera. Palenie kukieł premiera czy prezydenta przejęte zostało w Polsce od arabskich ekstremistów. I od arabskich reżimów, którym od lat po drodze jest palenie kukły każdego kolejnego prezydenta USA. Zupełnie niezależnie od tego, jak się ten prezydent nazywa i co robi lub głosi.
"Solidarność" wielka kiedyś w Polsce była. Bo zrodziła się na fali wielkiego, antykomunistycznego niezadowolenia. Ale na jej czele nie stali też wówczas działacze pokroju Guzikiewicza. I nie deklarowali swego "bohaterstwa", polegającego jedynie na produkcji kolejnych zadym i bijatyk z policją. Dzisiaj nie te czasy, dzisiaj nie ma w Polsce ZOMO, Panie Guzikiewicz.
Guzikiewicz nie lubi obecnego rządu. Skoro już musi, żyjemy przecież w demokracji. I dlatego też zapewnia, że "będziemy dokuczać władzy", czytamy w relacji "Gazety Wyborczej", dotyczącej zeszłorocznej, kwietniowej demonstracji w Warszawie przed PKiN. Policja postawiła Guzikiewiczowi zarzuty "czynnej napaści na funkcjonariusza". Czy tak rzeczywiście było, czy nie, rozstrzygnie sąd. Ale Guzikiewiczowi sądy się z premierem kojarzą. Widać nadal żyje w PRL. Współczuć czy wzruszyć jedynie ramionami...
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7668601,.html?utm_source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=5957513
Próby antagonizowania społeczeństwa podejmowane są w Polsce często. Ciągle nie brakuje u nas osób, którym wydaje się, że produkując kolejną zadymę zdobędą poklask i poparcie tłumu. Tłumów i poparcia na stałe nie zdobywają. Rozczarowanie, jakiego przy tej okazji muszą doznawać, pcha ich w kolejne zadymy. Koło to zaklęte.
Głośno i w "syfilitycznym" klimacie organizować swoich zwolenników próbują niektórzy regionalni działacze PiS. Wiceprzewodniczący pomorskiego sejmiku, Waldemar Bonkowski (PiS) zasłynął w przeszłości ze swego zdecydowanego stosunku do homoseksualistów i lesbijek. "W Kościerzynie, wywieszał hasła "Dziś lesby-geje, jutro zoofiliści, kto pojutrze? Czy tak ma wyglądać wolność i demokracja? To jest SYFILIZACJA!!!", przypomina ta sama "Gazeta Wyborcza". Teraz Bonkowski przerzucił się na temat ojczyźniany.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,7668765,.html?utm_source=Nlt&utm_medium=Nlt&utm_campaign=5957513
Bonkowski w rejtanowskim stylu ostrzega: "Rodacy Ojczyzna Gore!!! Przebudźcie się!!! Włączcie rozum!!! Dalsze rządy liberałów i załatwiaczy z PO to utrata wolności gospodarczej, ekonomicznej i politycznej...".
Bonkowski, podobnie jak Lepper jest rolnikiem. Ziarna póki co nigdzie nie wysypuje. Ale może nie chce zostać ani wicepremierem, ani prezydentem. By zdobyć wystarczającą liczbę głosów w wyborach samorządowych do sejmiku województwa pomorskiego głośno krzyczy. I hymn narodowy zamiast sygnału na swej komórce odgrywa.
W niektórych głowach ciągle w Polsce mocno... gore.
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka