Rozważania nie tylko na niedzielę.
Sztandary złotą nicią haftowane, delegacje uroczyste, mogiły ustrojone. Historia, bohaterowie, ideały. Wzorce niedościgłe, tradycje cudowne i wzniosłe. Pamięć i chwała. Honor i odwaga. Wartości same w sobie kultywowania godne. Gdyby nie fakt, że do przyszłości nas skutecznie plecami na zawsze odwracające.
I wreszcie to poczucie odwiecznego wroga, wrogów kilku jednocześnie. Niedobrych, złych germanów, na zachodzie złowieszczo i nadal zaczajonych, o niczym innym, jak o naszej klęsce nie myślących. A obok nich na wschodzie bracia nasi, niby, w mowie i słowiańskich korzeniach, ale przecież tacy nam wrogo ustosunkowani. My więc i do nich nieufności usprawiedliwionej historią, pełni.
A historia nasza krwią zbroczona, co chwilę rocznicą kolejną pamiętać o niej każe. Więc pochylamy się i bez końca nad datami i fotografiami zabitych przodków naszych. A kościół nam w naszym bólu modlitwą podpowie, że polski jest, a nie watykański, więc hołd mu składamy codzienny. A kto nie składa, ten obcy, nam wrogi. I nie po drodze mu z nami. I nam z nim w pierwszej kolejności.
Do dyskusji głośnej chętnych nie zapraszamy. O czym dyskutować tu chcemy, skoro to my Chrystusem narodów jesteśmy i to nas świat tak brutalnie od zawsze doświadczał. Przepraszać nas za to winien, szacunek nam ryczałtem odwiecznym świadczyć. Nam się to już z racji samej definicji słowa "cierpienie" należy.
Tu rana nasza a tam blizna. Szanować nas za to po wsze czasy świat powinien, pod naszymi pomnikami głowy w szacunku pochylając, nasz ból i cierpienie dzieląc. Bo to my cierpimy, bo to nasza ojczyzna pogrążona jest teraz w "zapaści i chaosie" i właśnie teraz wszyscy świadkami jesteśmy "groźnej dla państwa polskiego sytuacji".
Nie ma więc wobec opcji naszej żadnej alternatywy. Jest tylko cisza cmentarna, zadumy na grobami historii pełna i szacunek dla tego, co stare, odwieczne, więc słuszne.
Ojczyzna nasza oczy swe ku jedynemu wodzowi obraca, z utęsknieniem i trwogą na poniedziałkową decyzję oczekując. Niech kształt jej jedynie słuszny ratunek narodowi przyniesie, a naród wdzięcznym będzie i po wsze czasy.
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka