Kampania wyborcza już trwa.
Olechowski jeszcze nie wie, że nie ma żadnych szans. Więc chciałby się o tym dopiero dowiedzieć. I aby móc to przyjąć do wiadomości, Olechowskiemu marzy się on sam na wielu bilbordach i na ekranie telewizora w ramach debaty. Wtedy Olechowski się dowie, czego dzisiaj, udaje publicznie, że nie wie. Więc mówi, że Platforma jest taka lub inna, bo jemu coś uniemożliwia.
Olechowski próbuje tym samym sugerować coś wyborcy. Ma prawo. Podobnie jak wyborca, taki, jak na przykład ja, ma prawo przy tej okazji wzruszyć ramionami. A sam głosowałem kiedyś na Olechowskiego. Ale to już dawno temu było. I, mówi się u nas, i nie od wczoraj, że tylko.... krowa nie zmienia zdania.
W chwili, gdy piszę te słowa do wyborów mamy dokładnie 52 dni. Więc kraj można oczywiście teraz zalepić, powiedzmy na okres trzech, może czterech tygodni, kolorowymi reklamami, w tym również Olechowskiego. Bo wcześniej, już z pewnością ze względów czysto technicznych, się nie da. I ciągle pamiętam przy takiej okazji te same bilbordy, krzyczące do mnie lat temu już kilka, pewną twarzą z napisem: "Krzak TAK". Tylko kto dzisiaj pamięta, o kogo to wówczas chodziło...
* * *
Kampanię wyborczą można także prowadzić nie mówiąc ani słowa o wyborach.
Wiedzą to doskonale posłowie z PiS. I teraz staną się (ich zdaniem) znowu znani (o tzw. aferze hazardowej już przecież nikt nie pamięta), bowiem... i tu jesteśmy już w temacie. A ten Smoleńsk się nazywa. Więc skoro już teraz mogą (spróbować) być (znowu) znani, to teraz dowiemy się, że posłanka PiS, Beata Kempa ma wiele pytań do premiera Tuska, w związku z katastrofą w Smoleńsku. Posiadać pytania, ludzkim odruchem jest. Mniej odpowiedzialnym będzie natomiast fakt, gdy pytania te sugerować będą jednoznacznie i (czyżby znowu populistycznie) tak zwane proste odpowiedzi. Ale, mieć należy nadzieję, że posłanka Kempa kieruje się jedynie ludzkimi odruchami, które z wyborami prezydenckimi nie mają nic wspólnego. Prawda, że to właśnie tak....
* * *
"Niektórym mediom przeszkadza jedność PiS, skupienie wokół lidera, fala która nas niesie. Od dawna nie widziałem takiej mobilizacji w naszej partii. Uwierzyliśmy, że wieje wiatr historii - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" Jacek Kurski. A jeśli Kurski tak powiedział, to może i... wieje... ta fala, co niesie. Tylko, czy to akurat historii...
* * *
Przez Polskę przelały się już dwie inne fale: oburzenia oraz zauroczenia produkcją telewizyjną autorstwa TVP, pod tytułem "Solidarni 2010". A " 'Dziennik Gazeta Prawna' podał, że jeden z głównych bohaterów, który płakał przed kamerą, jest aktorem - chodzi o Mariusza Bulskiego, który mówi między innymi, że "(…) wszystko było zaplanowane", a "KGB to są poważni ludzie, oni nie puszczają farby", czytamy w serwisie Onet.pl.
Ale przecież aktorom także wolno płakać, prywatnie, a nawet jak najbardziej przed kamerą. Więc gdzie problem...
Zwłaszcza, że omawiając ową TVP produkcję, ta sama posłanka Kempa, informowała w radio TOK FM, że "tego nie mówili dziennikarze, publicyści, to mówili Polacy, to są ich domysły, mówią tak, jak potrafią. My musimy wsłuchać się w ten głos Polaków, bo mamy obowiązek służyć. Nie zamykajmy ust Polakom", apelowała posłanka PiS.
* * *
Głos zabrał także poseł PiS, Mariusz Błaszczak. I skomentował konferencję premiera Tuska, dotycząca przebiegu śledztwa w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Poseł był "rozczarowany, dlatego, że informacja pojawiła się dopiero po osiemnastu dniach od katastrofy".
A śledztwo nadal trwa. I z pewnością jeszcze potrwa, jak każde inne śledztwo. Tego poseł Błaszczak, rzecz jasna przypadkiem, nie zauważył.
* * *
"Jeśli w boju ginie król, to kto inny, jeśli nie jego brat powinien dalej nieść sztandar? Kto inny lepiej nadaje się do tego, by walczyć o te idee i sprawy, za które poprzednik oddał życie?" - pyta europoseł PiS, Migalski na swoim blogu i wzywa: "dlatego stańmy przy królu wszyscy, którym bliskie były ideały jego zmarłego brata!",
Czy Polska jest już znowu królestwem, czy też dopiero będzie, tego europoseł z PiS nie wyjaśnia. I nie bardzo wiadomo również w jakim to boju i jaki poległ król. Ale drobiazgowość to przyziemna cecha.
Wszystkie cytaty, jeśli nie podano inaczej, za serwisem Onet.pl.
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka