Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
36
BLOG

Smoleńsk, przepychanki trwają

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Polityka Obserwuj notkę 1

 

  Można zaistnieć. Dołożyć swoje przysłowiowe trzy grosze. Wyjaśnić coś, niby. Nie wyjaśniając tak naprawdę niczego. Wskazać winnych. Zaliczyć do nich raz rząd, raz polską armię, raz zmarłego prezydenta, a raz najlepiej Rosjan, a może tylko ich sprzęt.

  Powoli nadchodzi pytanie, czy to się kiedyś skończy. Czy to kolejna historia, podobna do tej z Gibraltaru, której prawdziwej wersji nie znamy do dzisiaj. A jak było naprawdę.... Jan Nowak Jeziorański zabiegał, swego czasu intensywnie, o wyjaśnienie tej tajemnicy przez Brytyjczyków. Bo minęły już lata i teoretycznie można by, to i owo, odtajnić. I co.... i nic.

  O odpowiedzi na to pytanie za chwilę będą mnie pytać Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi obserwują nas często z dużym zainteresowaniem. Bywa ono odwrotnie proporcjonalne do naszego zainteresowania Niemcami. My wiemy, coś tam, ale tylko o Erice Steinbach. Wydaje nam się, że chociaż w tej kwestii coś wiemy. I często mamy nawet rację... wydaje nam się. A co wiemy o Smoleńsku....

  Teraz czytam ze zdziwieniem, że najważniejsze jest ustalenie godziny... no właśnie. Godziny czego. Już samo określenie zdarzenia, zdaje się być zabraniem głosu po tej lub po tamtej stronie. Więc, gdy mówimy o godzinie katastrofy, to odpieramy automatycznie zarzut, że nie była to po prostu katastrofa.

  W Niemczech na nasze powszechne dziadostwo mają już od XIX wieku znane każdemu Niemcowi określenie: "polnische Wirtschaft". Owa "polska gospodarka" była już wtedy synonimem przysłowiowego dziadostwa. Ale teraz nasza gospodarka ma się nie najgorzej. Chyba jednak odwrotnie proporcjonalnie do stanu naszych dróg i naszego lotnictwa, wojskowego na przykład. I czy to już koniec przykładów "polskiego dziadostwa", czy dopiero początek listy całej...

  Przysłowiowych dziadów każda nacja chętnie widzi u innych. Niemcy u nas i na przykład u Włochów, każdy Włoch, to przecież "mafioso". My u Rosjan, Rosjanie u nas maja od lat złe karty. Rosjanie rzecz jasna u nas dopatrują się długiej listy negatywów. A Czesi... I tak dalej.

  Ale tak sobie, zupełnie na marginesie, w związku z tym myślę, że "polnische Wirtschaft" pokutuje u nas ciągle i przede wszystkim w naszych głowach. Pokutuje już na przykład u mojego mechanika samochodowego, który nawet nie pyta, czy ma wypisać mi rachunek, za dokonane naprawy. Ja nie potrzebuję rachunku a on, on oszczędzi na podatku. W Niemczech akurat u mechanika nadal jest to nie do pomyślenia.

  Czy nadal jesteśmy pod zaborami? Oszukujemy nadal zaborcę, czy tylko polski, więc nasz własny fiskus? Ale przecież niemiecki fiskus Niemcy też oszukują i wszędzie tam, gdzie się tylko da. I niekoniecznie musi być to zaraz księstwo Liechtenstein. Więc różnimy się, czy nie...

  A jak było w Gibraltarze?

A jak było w Smoleńsku?

Dowiemy się kiedyś?

  A za hipotezy, uprzedzeń i przekonania pełne, serdecznie dziękuję.

Nie skorzystam. Męczące są. I nudne. Prostackie czasami także.

  Ale Niemcy, Rosjanie, Włosi i wiele innych europejskich nacji mają jednak lepiej od nas. Ich prezydent z jego cała świtą nie ginie nagle w samolocie na jakimś prowincjonalnym, rosyjskim lotnisku. Więc jednak się różnimy.

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka