Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz
439
BLOG

Śnieg nie jest polską specjalnością

Grzegorz Ziętkiewicz Grzegorz Ziętkiewicz Rozmaitości Obserwuj notkę 11

 

  Chociaż piłkarze Juventusu mogli odnieść wczoraj wieczorem takie właśnie wrażenie. I właściwie nie wiadomo dlaczego stosowne władze federacji piłkarskiej FIFA nie zdecydowały się na przełożenie terminu meczu, na przykład, na wiosnę. Teraz Włosi mają przynajmniej powód do narzekań. I mogą łatwiej tłumaczyć się z faktu, dlaczego to właśnie ich drużyna odpadła z dalszych rozgrywek.

  A Lech, (jak to ktoś złośliwie zauważył) był w środę wieczorem w Poznaniu bardzo zimny. I zremisował, myślę sobie, iż przede wszystkim dlatego, bowiem piłkarze Juventusu, i nie od dzisiaj, nie umieli z nim wygrać. U siebie w Turynie również nie. Siła Lecha polegała więc także na słabości włoskiej drużyny. Dla czterdziestotysięcznej publiczności, zgromadzonej na poznańskim stadionie nie ma to jednak (i nie miało) najmniejszego znaczenia. "Kolejorz" przeszedł i to się liczy.

* * *

  Fenomen popularności piłki nożnej w Poznaniu jest wprost proporcjonalny do faktu, iż Poznań jest (chwilowo) jedynym miejscem w Polsce, w którym istnieje stadion z prawdziwego zdarzenia. To zjawisko ulegnie (być może) zmianie, gdy w stolicy powstanie w końcu Stadion Narodowy. A dalsze stadiony we Wrocławiu i w Gdańsku. A czy tak się stanie, dowiemy się już wkrótce. Faktem jednak jest, że jeszcze nigdy w przeszłości nie spotkałem w Poznaniu zjawiska, w ramach którego tak duża grupa osób, w tym i moich znajomych, wybrała się (lub wybiera ostatnio regularnie) na mecze przy ulicy Bułgarskiej. I to nie tylko na mecze Lecha. Poznań w piłkarskim temacie stał się w Polsce swoistym fenomen.

  I szkoda tylko, że tego czasu (ze śniegiem lub bez) osobiście nie doczekał mój dobry znajomy, kolega (a w przeszłości też, przez jakiś czas i szef), były wiceprezydent miasta, Maciej Frankiewicz. Bo to dzięki jego uporowi i konsekwencji Poznań ma dzisiaj tak fenomenalne zjawisko. I tak piękny stadion.

* * *

  A śnieg nadal pada tu i ówdzie, zasypując skutecznie drogi, domy, samochody, tramwaje i pociągi. I to nie tylko w Polsce. Nasza infrastruktura, na przykład na poznańskiej autostradzie A-2 z Konina (przez okolice Poznania) do Nowego Tomyśla, udowadnia prawie zawsze przy takiej okazji, że nawet gdy pada, droga może być czysta. Lub prawie czysta.

  Ale też autostrada A-2 na tym odcinku należy do "kulczykowej" spółki Autostrada Wielkopolska. I za utrzymanie jej stanu nie jest odpowiedzialna żadna firma, działająca na zlecenie tej gminy lub tamtego miasta. Drogi powiatowe czy miejskie wyglądają więc już tak, jak... zawsze.

  Co ma z tym wspólnego rząd, trudno orzec, Można zwołać oczywiście, tak jak domagała się tego PiS-owska opozycja, sejmowe gremium w sprawie... śniegu. I podyskutować. W Sejmie nie pada. Wtedy może dla niektórych jasne się stanie (jak śnieg), iż rząd jest znowu winien.

Grzegorz Ziętkiewicz Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości