Łatanie dziury budżetowej rozpocznie się już za dwa dni. I odczuwalne stanie się, prędzej czy później, dla wszystkich. Jak wielka jest naprawdę ta dziura świadczyć musi determinacja, z jaką rząd Donalda Tuska zrezygnować zamierza również z inwestycji strukturalnych w kraju. Widać nie tylko, że wielka, to jeszcze nasza rządowa ekonomia nie rozumie nadal starej zasady, że mniej oznacza często więcej.
Nakręcanie koniunktury budowlanej już w styczniu zostanie, podobno, drastycznie przykręcone. Bo państwu kasy na inwestycje brak. Jajecznicy dochodów państwa z tego nie będzie, skoro rząd podcinać zamierza kurom skrzydła. Teraz kury jeszcze bardziej ukryją przed fiskusem te nieliczne jajka, które jednak gdzieś na boku i tak zniosą. I fiskus się, znowu, zdziwi. Że zbiedniał jeszcze bardziej i że na własną prośbę.
Oszczędzanie, oszczędności, redukcje. Najpierw zabierzemy kurom otwarte fundusze emerytalne. Zlikwidujemy setki firm i miejsc pracy, związanych z inwestycjami w drogownictwie. Bo przecież sami nie wierzymy, że redukując (w teorii) rozbudowana biurokrację uda się nam, rządowi, cokolwiek zaoszczędzić. Więc wszystkim w noworocznym prezencie dołożymy po jednym procencie VAT. Wówczas dochody państwa nam wzrosną. Na to, jako rząd bardzo liczymy. I nie wiemy przy okazji, bo niby skąd, iż tym samym osłabimy skutecznie siłę nabywczą na rynku wewnętrznym, wywołując jednocześnie lawinową falę drożyzny. A z nią przy okazji psychozę strachu, która umiejętnie sprawi, iż kury głęboko ukryją także i te jajka, które jeszcze posiadają. Na czarną godzinę.
Makroekonomia to procesy powolne i złożone. Efektów działań w tej materii nie należy spodziewać się z dnia na dzień. Tu trzeba roku, a nawet kilku, by straty lub zyski stały się widoczne.
Ale my, rząd, skupimy się (teraz i znowu) na werbalizacji naszych przyszłych sukcesów. Bo przecież już za pół roku obejmujemy prezydencję w Unii. A to będzie wielki sukces, mówimy. I o naszych wielkich inicjatywach legislacyjnych po raz kolejny opowiemy. Tak mówimy co chwilę wyborcy już od trzech lat. Może w końcu uwierzy. I będzie dobrze. Wybory coraz bliżej.
I niech nikt nie mówi, że się nie troszczymy.
Mamy przecież już teraz podwyżki dla emerytów.
"Od marca każdy emeryt dostanie 39,43 zł podwyżki".
Hurra.
Grzegorz Ziętkiewicz
Utwórz swoją wizytówkę Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. W okresie 1980 - 81 redaktor prasy NSZZ "Solidarność" ZR Wielkopolska w Poznaniu, internowany 13. 12. 1981. Na emigracji w RFN 1983 - 97. Były berliński korespondent Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz korespondent paryskiej "Kultury". Autor periodyków (nakładem władz Miasta Berlina) o historii i współczesności Polaków w Niemczech i w Berlinie. W latach 90. współpraca dziennikarska z tygodnikiem "Wprost", "Rzeczpospolitą" "Tygodnikiem Powszechnym" i "Gazetą Wyborczą" oraz I PR. Obecnie autor cyklicznego programu o tematyce polsko-niemieckiej na antenie Radia Merkury Poznań. <a
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka