- Dosyć marudzenia! Chociaż rozumiem nastroje związane z goryczą porażki, nie zmienia to sytuacji w Polsce. I nie zmniejsza wyzwania, jakie stoi przed nami, odkąd wygraliśmy wybory parlamentarne - mówił Donald Tusk w przemówieniu przed głosowaniem nad wotum zaufania. Premier komentował też pomyłki w niektórych komisjach wyborczych w trakcie głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Dziś głosowanie nad wnioskiem o wotum zaufania dla rządu
- Mam przekonanie, wiarę i pewność, że mamy mandat do rządzenia, do brania na siebie pełnej odpowiedzialności za to, co w Polsce się dzieje. (...) Zdaję sobie sprawę, że czeka nas trudne zadanie. O wiele trudniejsze, niż się to wydawało przed wyborami prezydenckimi - mówił w Sejmie Donald Tusk.
- To nie jest dzień, w którym ktokolwiek czekałby na długie kwieciste przemówienia, to dzień, w którym w związku z sytuacją polityczną po wyborach prezydenckich potrzebna jest klarowna informacja, na czym stoimy - zaznaczył. - Nie ma trzęsienia ziemi, ale nazwijmy rzecz po imieniu: czeka nas 2,5 roku bardzo ciężkiej, poważnej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze - stwierdził Tusk.
Tusk apeluje o wyjaśnienie pomyłek w głosach z 1 czerwca
Przypomniał też, że liczy na pełne wyjaśnienie pomyłek w protokołach z głosowania w komisjach wyborczych. - Respektując wynik wyborów, chociaż cały czas będę apelował do wszystkich instytucji odpowiedzialnych za kontrolę, przebieg i uznanie legalności wyborów, ponieważ 10 mln ludzi tego oczekuje, aby bardzo rzetelnie wszystkie sygnały o nieprawidłowościach czy fałszu - przekonywał.
- Czy ktoś naprawdę chce oddać Polskę w ich ręce? Byliście tak zmobilizowani 1,5 roku temu. Nic się w tej kwestii nie zmieniło, gdy mówiliśmy, że chcemy pogonić to zło. Czy chcecie ich powrotu? Czy to ma zmniejszyć naszą determinację? - pytał szef gabinetu.
- Wierzę w otwartość waszych serc i umysłów. Wierzę, że przed nami jeszcze 2,5 roku pracy - zwrócił się do posłów koalicji rządzącej.
PiS zbojkotował wystąpienie Tuska
Posłowie PiS nie przysłuchiwali się wystąpieniu Donalda Tuska. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przed posiedzeniem Sejmu mówił: "Mamy dzisiaj taką oto sytuację, że dziennie niedawno zadłużaliśmy się na miliard, ale teraz to już jest 1 miliard 200 mln zł codziennie".
Jego zdaniem, rząd nie wypełnia prorozwojowych inwestycji i pogłębia katastrofę w finansach publicznych. Kaczyński przyznał, że PiS zagłosuje przeciwko udzieleniu wotum zaufania dla rządu Tuska. - Zresztą podzielane jest to zdanie przez bardzo poważną część społeczeństwa, bo niecałe 60 proc. ocenia tę władzę źle albo bardzo źle - mówił.
Fot. Donald Tusk w Sejmie przed głosowaniem nad wnioskiem o wotum zaufania/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Polityka