Zgodnie z obietnicą dziś dalsza część przepisów na karpia, będzie zwykły smażony oraz z ryżem i rodzynkami.
Na początek składniki (na obie potrawy):
- 2 średnie karpie;
- półtorej szklanki ryżu;
- garść rodzynków;
- natka pietruszki;
- jajko;
- duży jogurt naturalny;
- mąka;
- cytryna;
- sól, pieprz, zioła – wg gustu.
Karpie mamy już przygotowane i podzielone na dzwonka (wg przepisu z poprzedniej notki) – zaczynamy od smażonego Tu nie ma żadnej filozofii, około godziny wcześniej przyprawiamy dzwonka solą, pieprzem i tym co kto lubi jeszcze i odkładamy aby nabrał smaku. Następnie obtaczamy w jajku i mące poczym kładziemy na rozgrzany na patelni tłuszcz. Smażymy na średnim gazie, przewracając co jakiś czas na druga stronę do momentu, aż panierka zrobi się chrupka. Ryba powinna być już miękka. Podawać bezpośrednio po usmażeniu.
Teraz karp w ryżu i rodzynkach, przyznam, że nie jest to moja ulubiona potrawa ale w domu to lubią – więc jest.
Dzwonka, tak jak w poprzednim przepisie, przyprawiamy na godzinę wcześniej, również wcześniej namaczamy rodzynki. Gotujemy ryż tak aby był półtwardy. Kiedy rybka przejdzie już przyprawami mieszamy ryż z rodzynkami, pokrojoną natka pietruszki oraz przyprawami. Wkładamy do żaroodpornego naczynia (lekko wylanego olejem lub oliwą) przekładając dzwonka karpia wymieszanym ryżem. Pieczemy w piekarniku w temperaturze ok. 180 stopni przez ok. 40 minut. Po wyjęciu polewamy całość sokiem z cytryny oraz obficie zimnym jogurtem i posypujemy sporą ilością natki pietruszki. Podajemy oczywiście na gorąco, najlepiej bezpośrednio po wyjęciu z piekarnika. Jest jeszcze wersja gdzie na wszystko sypie się cynamon ale jakos u mnie w domu nie przyjęła się.
Smacznego.
Dania główne na Wigilię już „zaliczyliśmy”, następne będą dodatki.
Inne tematy w dziale Rozmaitości