gschab gschab
349
BLOG

Minister Nowak nudzi się w Davos

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 3

Są takie wydarzenia i miejsca, gdzie trzeba być, niekoniecznie coś się tam załatwi, niekoniecznie ma to bezpośrednie przełożenie na interesy, jednak absencja jest błędem i może przynieść negatywne skutki dla nieobecnego. Takim miejscem jest Światowe Forum Gospodarcze w Davos. Szefowie państw i ministrowie gospodarki nie muszą załatwiać tam interesów – choć zdarza się do dosyć często, jednak wzajemne kontakty oraz (przede wszystkim) nieformalne spotkania przekładają się na wzajemne dalsze relacje i skutkują rozwojem wzajemnych kontaktów i interesów. Nie bez znaczenia jest również fakt, że w trakcie spotkań kuluarowych, szefowie państw będąc na luzie, często nawiązują osobiste przyjaźnie i sympatie (antypatie również, no ale to zależy od klasy i umiejętności interpersonalnych danej osoby), co później procentuje przy spotkaniach oficjalnych.

Zdecydowanym jednak polem działania szczytu w Davos są kontakty na niższym szczeblu, to tam (między innymi) ministrowie oraz najwięksi gracze biznesu kreują kierunki rozwoju swoich krajów. Oczywiście nie podpisuje się umów, raczej nie prowadzi się negocjacji ale rozpoczyna się działania, która – czasem za kilka lat, staną się istotnym elementem gospodarki danego kraju, regionu, a nawet świata. Bez silnego wsparcia głowy państwa taka delegacja zawsze będzie zmarginalizowana (chyba że pochodzi a kraju, z którym wszyscy muszą się liczyć – USA, Chiny, Rosja itd.).

Wszyscy pamiętamy kłótnie między śp. Prezydentem, a premierem Tuskiem o to kto będzie reprezentował Polskę na poszczególnych imprezach. Ten spór toczył się o prestiż (osób kłócących się) oraz o miejsce urzędów prezydenta i premiera na polskiej scenie politycznej. Jednak jednocześnie podnosił rangę naszej delegacji, nawet jeżeli był czasami postrzegany jako śmieszny.

Obecnie prezydencki minister Sławomir Nowak stwierdza, że Davos to nudna impreza, którą w tym roku sobie odpuszcza i nie będzie się nią zajmował. Oczywiście dla stosunkowo młodego człowieka jakim jest minister (ma 37 lat) może tam być nudno – jacyś goście siedzą przy lampce wina czy koniaku i gadają o jakichś ekonomicznych, zupełnie dla ministra niezrozumiałych sprawach i do tego jeszcze nikt (no prawie nikt) nie zna języka polskiego i trzeba się wysilać na konwersacje w językach obcych. Panienki w wieku raczej niepoborowym, w piłkę nie ma gdzie pograć – nuda. Pewnie dlatego prezydent Komorowski jako człowiek już bardziej stateczny jednak do Davos się wybrał – może nie będzie się zbytnio nudził.

Jeżeli pan minister Sławomir Nowak uznaje szczyt światowy w Davos z nudną imprezę niech zostanie alterglobalistą, wówczas na pewno nie będzie się nudził w tym szwajcarskim miasteczku. (niestety to nie ja wymyśliłem tę propozycję lecz dziennikarz z Radia Gdańsk ). Zreszta uznając jego bliskie kontakty i współpracę z premierem, może wyjaśni co się zmieniło, że impreza, o pobyt na której toczyły się kłotnie dziś jest już nudna i mało istotna.

W każdym razie słuchając wypowiedzi pana Nowaka – na różne tematy i przyjmując za dobrą monetę jego deklarowaną chęć powrotu do Sejmu, należy chyba stwierdzić (w kontekście nadchodzących wyborów) – temu panu już dziękujemy.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka