Henryk Stokłosa wygrał wybory uzupełniające do Senatu, tym samym wrócił na scenę polityczną na której z niewielka przerwą trwa od 1989 roku. Znów zdobył immunitet i znów prokuratura i sądy będą musiały odłożyć „na wieczne nigdy” próby pociągnięcia pana senatora do odpowiedzialności.
Choć wybory do senatu nie odbywają się wg ordynacji nie w pełni jednomantatowej to jednak najbardziej ja przypominają. Jeden okręg, kilku kandydatów, wygrywa ten który zdobędzie najwięcej głosów. I choć ordynacja do Sejmu nie jest może najdoskonalsza i można by parę rzeczy zmienić, to jednak, w pewnym stopniu, gwarantuje, że nie znajdą się w parlamencie jednostki przypadkowe, które mandat poselski traktują jako list żelazny.Tej gwarancji nie dają wybory do Senatu, choć obecna ordynacja jednak przypisuje nominacji partyjnej duże znaczenie - przynajmniej dla potencjalnych wyborców.
Jednomandatowe Okręgi Wyborcze dają natomiast pewność, że o mandat ubiegać się będą również osoby podobne do Henryka Stokłosy, takie które dzięki swojej działalności maja w garści Polskę gminną czy nawet powiatową, takie które mogą spokojnie (oczywiście nieoficjalnie) powiedzieć regionalnym władzom oraz obywatelom – albo zostanę wybrany albo przeniosę swój zakład gdzieś indziej (i nie ma znaczenia gdzie). Zakład, który często jest jedynym lub jednym z niewielu miejsc pracy w okolicy. To tylko jedna z form nacisku jakie bogaty przedsiębiorca z małej miejscowości może zastosować w stosunku do swoich potencjalnych wyborców. Ostatecznie pan Stokłsa nie był do tej pory wybierany dla swoich ponadprzeciętnych talentów politycznych.
Po wprowadzeniu JOW-ów takich parlamentarzystów bez wątpienia przybędzie, ostatecznie nawet jeżeli ktoś nie ma powodu chronić się za immunitetem to bycie w środku politycznego salonu, możliwość wpływania na kształt prawa i bezcenne kontakty to coś nie do przecenienia i tylko głupi i mało ambitny by po to nie sięgnął. Wystarczy tylko mieć środki aby to zrealizować.
Każdy kto uznaje JOW-y jako panaceum na nasz system polityczny i liczy, że dzięki nim zmieni się jakość polskiego parlamentu, niech popatrzy na karierę pana senatora Henryka Stokłosy, niech prześledzi jego konflikty z prawem i wyborcze sukcesy.
I niech się dobrze zastanowi.
Inne tematy w dziale Polityka