Choć mamy wakacje i sezon ogórkowy w pełni to jednak doniesienia medialne z kraju i ze świata do lekkich nie należą. Dlatego pozwalam sobie poruszyć temat bardzo poważny, stanowiący istotny problem dla bardzo wielu ludzi.
Jak powszechnie wiadomo jednym z podstawowych sposobów leczenia białaczki jest przeszczep szpiku kostnego, gdy nastepuje konieczność wykonania takiego zabiegu najpierw szuka się dawcy z rodziny gdyz wówczas jest najwieksza szansa na uzyskanie zgodności tkankowej dawcy i biorcy. Niestety w wielu wyadkach (z różnych przyczyn) taki przeszczep nie jest możliwy i wówczas poszukuje się dawcy, który nie jest spokrewniony z potencjalnym biorcą. Szanse na trafienie zgodności w takiej sytuacji są zbliżone do szany na wygranie lotto, dlatego im wieksza baza danych osób gotowych oddać szpik, tym wieksza szansa na uratowanie komuś życia,
Obecnie w naszym kraju jest zarejestrownych około 100 tysięcy potencjalnych dawców, co czyni naszą bazę bardzo ubogą (choc widać wyraźny postęp w stosunku do lat ubiegłych). Jednoczesnie mamy w Polsce ponad 700 tysięcy honorowych dawcow krwi, osób które są świadome tego jak ważna jest ta forma pomocyinnym ludziom. Z dużą dozą prawdopodobieństwa mozna przyjąć, że zdecydowana większość dawców krwi bez problemu zgodziłaby sie oddać również szpik. Nie rejestruja się w bazach danych gdyz wymaga to pewnego zachodu, znalezienia odpowiedniego adresu, specjanie trzeba jechać itd. Tymczasem oddając krew można jednocześnie wykonać odpowiednie badania i dzieki temu wciagnąć honorowych dawców do bazy danych dawców szpiku. Nie trzeba żadnego dodatkowego "wysiłku" ze strony chętnych gdyz wszystko byłoby robione na miejscu, niejako przy okazji. Jedynie należałoby wypełnić dodatkowy papierek co nie powinno stanowić żadnego problemu. Daję sobie obciąć głowę wraz z przyległościami, że dzięki takiemu sposobowi ilość potencjalnych dawców szpiku zwiększyłaby się w naszym kraju znacznie.
Niestety nie wiem do kogo "uderzyć" z pomysłem (nie słyszałem aby ktoś proponował podobne rozwiązanie), dlatego publikuje mój apel na salonie24. Ostatecznie są tu obecni dziennikarze, politycy i działacze różnych organizacji, może ktoś zainteresuje sie pomysłem i "pchnie' sprawę dalej.
Wysiłek raczej niewielki, a sprawa bardzo ważna.
Inne tematy w dziale Rozmaitości