Wielkie zdziwienie i oburzenie, powszechne głosy trąbiące wszem i wobec, że to skandal, że jak tak można, że trzeba komisję specjalną lub przynajmniej prokuratora, a tak w ogóle to przydałyby się przedterminowe wybory. A ja się dziwię, dziwie się tym głosom, tym opiniom wypowiadanym przez osoby, które w polityce „siedzą” nie od dziś i które doskonale bez wątpienia znają kulisy wszelkich koalicji i nadań. I te osoby nagle oburzone przedstawianymi przez media faktami, padają ostre słowa pod adresem działaczy PSL-u, a przecież wszyscy którzy w polityce działają lub nią się interesują, wiedzą doskonale, że bardziej niż politycznych sojuszy ludowcy strzegą jedynie stanowisk.
Nie jest problemem fakt nadużycia stanowiska, nepotyzmu czy innych przekrętów – nie wierzę aby politycy nie zdawali sobie sprawy z tego co dzieje w ELWARR lecz to, że sprawa ujrzała światło dzienne. Ktoś za to odpowie, pewnie straci stanowisko pan Śmietanko, może ktoś jeszcze, będzie trochę hałasu, trochę pokazówki, udawana transparentność, a i tak wszystko będzie po staremu. Praca załatwiana na telefon, wszędzie krewni i znajomi królika (bez względu na partyjną przynależność) i robienie kasy na wszystkie możliwe sposoby. Do następnej wpadki.
A kto za to wszystko płaci? „Pan płaci, pani płaci i pan płaci…”