Kolejny pożyteczny kretyn postanowił wyartykułować swoje mądrości. Juras Owsiak na antenie TVN Biznes i Świat powiedział: „Teraz mówi się, próbuję mi się wmówić, że emigracja jest jakimś złem. Emigracja jest przywilejem. Ja mogę emigrować, jeśli mam ochotę. To jest ogromny przywilej tych czasów, że mogę podjąć taką decyzję i wyjechać”. Wcześniej Pani Prezydentowa publicznie stwierdziła, że emigracja to żaden dramat ale szansa, a teraz ten. Kompletnie oderwani od realiów ludzie żyjący za cudze pieniądze próbują wmówić nam, że miliony emigrantów wykorzystało szansę i są grupą uprzywilejowaną – ja naprawdę nie wiem czy mam się śmiać, czy też może rozpłakać się rzewnymi łzami nad poziomem umysłowym tzw. „elit”...
Nieważne zresztą, nie ma co deliberować nad tym co dzieje się pod beretami ludzi żyjących pod kloszem, którzy nie muszą i raczej nigdy nie będą musieli obracać w palcach każdej złotówki zanim wydadzą ją w supermarketowej kasie. Tego rozumem normalnego człowieka ogarnąć się nie da. Dla nich emigracja rzeczywiście dramatem nie jest, gdziekolwiek pojadą mają dość środków żeby się urządzić i żyć wygodnie do końca świata i o jeden dzień dłużej. Tak, dla nich emigracja jest przywilejem – mogą sobie jesień życia spędzić pod palmami na tropikalnej wyspie a nie w kolejce do lekarza trzymając w jednej ręce numerek a w drugiej wyniki analizy moczu.
Ja bym jednak chciał, by to Polska dawała szansę tym siedemdziesięciu procentom młodych ludzi myślących o wyjeździe. Chciałbym, by tutaj mogli pracować, zakładać rodziny, mieć dzieci i żyć a z przywilejów korzystać dla przyjemności a nie z musu, ze strachu przed biedą. Ale tego ani pajac w czerwonych gaciach, ani Pani Prezydentowa, ani żaden przedstawiciel zblazowanej „elity” nie zrozumie, zbyt daleko od ziemi odlecieli by żyć życiem zwykłych ludzi.
