W poprzedniej notce zamieściłem wykres pokazujący przechylenie i kurs magnetyczny samolotu w czasie podejścia do lądowania w Smoleńsku. Ze zdumieniem dowiedziałem się, że pewien bloger dopatrzył się w tym wykresie dowodu zmian deklinacji magnetycznej dla tej okolicy w czasie ruchu samolotu między 3 i 4 zakrętem. W związku z tym powtarzam ten fragment wykresu na rysunku 1.
Rys 1. Kurs magnetyczny samolotu między 3 i 4 zakrętem.
O zmienności deklinacji ma rzekomo świadczyć to, że około godziny 8:37:15 kurs magnetyczny zmieniał się niezgodnie z kierunkiem przechyłu samolotu. Wystarczy spojrzeć na wykresy z rysunków 2 i 3, aby zrozumieć dlaczego tak było.
Rys 2. Obroty silników
Rys 3. Temperatury gazów na wylocie z silników
Wykresy te pokazują, że silniki 1 i 3 wykazywały pewne niewielkie różnice w obrotach i temperaturach gazów wylotowych, co oznaczało różnice w sile ich ciągu. Powodowało to skręcanie samolotu lekko na wschód. Aby mimo to utrzymać samolot na zadanym kursie, system nawigacyjny spowodował przechylenie samolotu w kierunku kompensującym tę siłę skręcającą. Potwierdza to wykres z rysunku 4, który pokazuje zwrotne ruchy manetek gazu, wykonywane pod wpływem zmian w ustawieniach mechanizmów wykonawczych automatu ciągu.
Rys 4. Zwrotne zmiany ustawień manetek gazu
Przy okazji wykresy dowodzą, że na rozważanym odcinku działała automatyka kontroli kursu samolotu, czyli że był on sterowany: albo przez któryś z systemów FMS, albo przez ABSU w trybie ZK (zadany kurs). W praktyce tryb ZK był wykluczony, bo nawigator przypominał wcześniej o ustawieniu przyrządu nawigacyjnego PNP-1:
8:30:01.000 8:30:01.710 kurs lądowania N
8:30:02.766 8:30:04.302 2-5-9 jest ustawiony N
Z kolei w logu FMS2 nie widać ustawiania kursu zbliżonego do 160 stopni, zatem pozostaje tylko sterowanie przez FMS1.
Wszystkie rozważane parametry wykazują minimalne różnice i całe to zagadnienie nie mało żadnego wpływu na katastrofę samolotu.
Uprzejmie proszę wszystkich blogerów, aby nie wykorzystywali publikowanych przeze mnie materiałów do uzasadniania swoich urojeń. Proszę także, aby nie wzywano mnie do wypowiadania się na zadawane pod wpływem tych urojeń tematy – nie mam na to czasu ani ochoty.
