gzew gzew
265
BLOG

Sędzia jak Pan Sławek

gzew gzew Rozmaitości Obserwuj notkę 3

W miniony piątek ROW Rybnik zremisował 9 mecz w I lidze (13 kolejka). Zwycięstwo zabrała nam bramka zdobyta w doliczonym czasie gry. Początkowo okoliczności straconego gola wywołały spore emocje. Potem okazało się, że była jak najbardziej prawidłowa. Ale ja mam spore wątpliwości do tego na jakiej podstawie sędzia ją uznał i na czym polegała przeprowadzona przez niego analiza.

Okoliczności były następujące: dośrodkowanie w pole karne, wybicie piłki w bok pola karnego i tam natychmiastowe, z woleja zagranie piłki  kierunku bramki. W tym momencie sędzia boczny podnosi chorągiewkę sygnalizując spalonego. Piłka jednak po drodze trafia w głowę naszego obrońcy, potem w plecy innego naszego zawodnika i ląduje pod nogami "spalonego" zawodnika a ten strzela gola. Sędzia główny wskazuje na miejsce spalonego i tutaj zaczyna się całe zamieszanie bo goście protestują a sędzia po prawie minucie zmienia decyzję i uznaje gola.

Moje wątpliwości pojawiły się po wysłuchaniu rozmowy z sędzią, którą przeprowadziła stacja Orange Sport. Otóż  pan Tomasz Garbowski przedstawił stsowne paragrafy i potem nie opisał sytuacji jaka miała miejsce pod bramką tylko przedstawił swoją wersję stosownie naciągając okoliczności do przepisów. Podstawą uznania bramki było wg mnie to, że jeden obrońca główkował ale to, że nieszczęśliwie trafił w kolegę i tym samym rozpoczął tzw. nową akcję, która była zagraniem do rywala. Sędzia tego nie widział. Swoją decyzję uzasadniał tym, że główka była bezmyślnym zagraniem a dodatkowo zawodnik wykonał ruch. Więc bajka jakich wiele u p. Sławka czy przedtem Witka. Ta główka to było instynktowne odbicie piłki przez zawodnika będącego na lini jej lotu w odległości do 8 m od zagrywającego. Gdyby sędzia lub asystent widzieli nawet tę główkę to zastanowiliby się na tym jak piłka odbita w stronę środka boiska nagle znalazła się 5 m przed bramką.

Tu się niestety pojawia temat interpretacji bo pewne przepisy nie określają jasno sytuacji a pozwalają sędziemu wydać werdykt, który się zawsze obroni bo interwencja naszego obrońcy raz będzie blokowaniem piłki a innym razem normalnym zagraniem.

Więc tutaj sędzia podjął słuszną decyzję nie widząc sytuacji. Ciekawe co tym razem zadecydowało zmianą decyzji. Ten sędzia jeszczeniedawno był w ekstraklasie a po takim zachowaniu chyba nieprędko tam wróci, chyba że warunkiem awansu jest zadbanie o interes jakiejś drużyny.

Tak namarginesie po 13 kolejkach mamy 15 punktów na co złożyły się 2 wygrane i 9 remisów. Dodatnią rożnicę bramek i jesteśmy drużyną, która poniosła najmniej porażek z wszystkich ligowców.

gzew
O mnie gzew

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości