Jozef- Londyn Jozef- Londyn
151
BLOG

Dokąd nas prowadzisz Ślepcze!, „Łatwo przyszło … łatwo poszło!”

Jozef- Londyn Jozef- Londyn Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Pod zaborami sześć pokoleń wykrwawiało się w powstaniach, po to aby pokolenie naszych ojców poszło … jak ręką Boga kamienie rzucone na szaniec w ’39 na wojnę, później okupacja, obozy koncentracyjne, uliczne rozstrzeliwania, łapanki „na roboty” (dzisiaj sami z miłą chęcią jeździmy do Niemiec), a wreszcie wyzwolenie na sowieckich bagnetach. W roku 1991 sowieci bez jednego wystrzału wychodzą i mamy wolność.

Bez powstania, bez rebelii, bez rozlewu krwi, bez czołgów na ulicach – za darmo. Czyli bez wartości? Czy warto szanować coś co jest za darmo, nawet jeśli tym czymś jest niepodległość ojczyzny. Pytanie tylko z pozoru jest retoryczne, głupie wręcz: „jak to! Niepodległość ojczyzny jest pierwszorzędna, najważniejsza”. Czy to już slogan, czy jeszcze zawołanie patrioty?

Jesteśmy pierwszym pokoleniem nie znającym koszmaru wojny. Mamy swoją konstytucję, wybieramy parlament, prezydentów, wolność słowa (możemy gadać co ślina na język przyniesie), ale nie mamy dobrobytu takiego „jak oni”. Nie musimy jeść suchego chleba i kartofli z solą, ale mamy gorsze samochody, nie markowe ciuchy i nie stać nas na kupienie sobie wyspy na Adriatyku gdzie zawsze lato trwa.

Czy nadchodzi czas zamiany owego przyobiecanego dobrobytu – za niepodległość?

Narażę się wielu czytelnikom, ale zapytam: w którym miejscu kończy się niepodległość, a zaczyna niewola?

Gdzie jest owa granica, poza którą należy chwycić karabin do ręki, w którym momencie - pisanej właśnie naszej historii - powinniśmy powiedzieć dość. Dalej ani kroku! Czy ktoś tę granicę nam określił, czy my sami zastanowiliśmysię, jak daleko możemy odpuścić przekazywanie władzy, wyzbywanie się wiary w Boga, niszczenia rodziny, abyśmy byli jeszcze w swoim państwie, abyśmy byli jeszcze Polakami?

Toczy się akurat debata: nie, czy brać pieniądze od "frajerów", ale ile rządzący wyrwą „dutków”, bo to, że brać to nie ulega kwestii skoro dają. Wielu Niepoprawnych podnosi kwestię, jak sensownie wydać miliardy otrzymane z Unii, aby przynosiły kolejne miliardy, aby spowodowały podniesienie się polskiego społeczeństwa z biedy, aby wreszcie polska młodzież nie wyjeżdżała „na roboty do Niemiec” (ta część polskiego społeczeństwa już wybrała, ale pozostało w kraju jeszcze trzydzieści kilka milionów ludzi) i ci Niepoprawni mają niewątpliwie rację, ale czy oni znają zasady. Warto aby się podzielili wiedzą z resztą Niepoprawnych którzy nie mają pojęcia co w zamian za owe miliardy. Z tą resztą, dla których kwestia - mieć czy być - ma znaczenie.

Na podstawie informacji w ogólnodostępnych przekaźnikach trudno ocenić, gdyż nie ma dyskusji: „sprzedajemy niepodległość”, jest dyskusja czy PO przetrwa, czy KO zmieni barwę z niebieskiej na czerwoną, czy niedorobiona pani reprezentująca Polskę w Eurokołhozie palnie jeszcze większą głupotę, czy mało znany polityk przejdzie do innej frakcji tego samego tatałajstwa.

Dyskusji czy „dostane” miliardy wymuszą przyjęcie kilkudziesięciu milionów „uchodźców” z innej kultury (lub bez żadnej kultury), innej religii i innych zasad moralnych, nie ma.

Nie możemy się dowiedzieć, czy rząd ma jakiś realny plan w przypadku wymuszenia na Polsce zmiany konstytucji, aby prawo unijne ustanowić ponad polskim prawem.

Czy w ramach sukcesów rządowych będziemy musieli przyjąć do wiadomości, iż jednak Polska podżyruje długi eurokołhoźnianych bankrutów. Dlaczego tej kwestii nie ma w mediach, dlaczego nie możemy się dowiedzieć, czym Polska ryzykuje w przypadku niemożliwości spłacenia zadłużenia, czy posiadane zasoby mineralne będą podlegały obcej eksploatacji? Pytań i niejasności jest wiele warto, aby rządzący zechcieli się pochylić nad oczekiwaniami tej części społeczeństwa, która ma pytania i wątpliwości, gdyż nie wszystko da się załatwić strachem przed zmianą gorsze zło.

Bez wątpienia, nasz kraj, nasza Ojczyzna znajduje się na rozdrożu dziejów. Ważą się losy naszej państwowości, naszej niepodległości. Naszego być, albo nie być i licząc na to (jak pan red. Ziemkiewicz) , że Eurokołhoz padnie, można się łatwo przeliczyć i okaże się, iż nasze pokolenie urodziło się w Polsce ale my i nasi następcy poumieramy w Rzeszy.

Tytuł pochodzi od zapisu na ścianie budynku przy ul. Czerniakowskiej róg Chełmskiej w tzw. "stanie wojennym" w Wa-wie.

https://niepoprawni.pl/blog/apoloniusz/dokad-nas-prowadzisz-slepcze-latwo-przyszlo-latwo-poszlo

Dziadek 6 -ga wnuczat

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo