Wygląda na to, że Donald Tusk poddał się. Już nie chce mu się nawet udawać, tłumaczyć, przekonywać. Od kilku dobrych dni na social media Koalicji Obywatelskiej leci taki chłam, że trzy razy musiałem sprawdzić, czy to jest naprawdę konto oficjalne partii. No i niestety jest.
Tenkraj jest naszprycowany absurdem: jeden kretyn pieprzyc coś o przyszłości, bo kupił samochód, drugi prymityw żre zupę w hołdzie dla samego siebie, kolejny debil publikuje żenujące filmiki, a Polacy, czyli jakieś 30% mieszkańców tego miejsca, przecierają oczy z zażenowania

Wygląda na to, że Donald Tusk poddał się. Już nie chce mu się nawet udawać, tłumaczyć, przekonywać. Od kilku dobrych dni na social media Koalicji Obywatelskiej leci taki chłam, że trzy razy musiałem sprawdzić, czy to jest naprawdę konto oficjalne partii. No i niestety jest.

Co tam znajdziecie? Jest na przykład dziewczynka podpisana jako "Karol Nawrocki", która próbuje kopnąć nogą w figurkę podpisaną "Donald Tusk". Nie udaje jej się. Kopie w stół i boli ją noga. Jest też filmik "how life feels kiedy Ziobro traci immunitet" i tło z delfinami latającymi pod tęczą. Nie zabrakło też filmiku z podpisem "real lion walczy z nielegalną imigracją i załatwia zwolnienie Polski z relokacji imigrantów". Na filmiku klepie Merza po ręce i daje buziaka przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Robercie Metsoli.
Dlaczego oni to robią? Odpowiem. A co mają robić? Ktoś tam musiał uznać, że Polak XXI wieku reaguje tylko na memy z TikToka, tęcze i delfiny w slow motion. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że partia rządząca, mająca dostęp do budżetu państwa, do ekspertów, do danych, produkuje coś, co wygląda jak projekcje halucynacji po tanim energetyku?
Nie ma w tym żadnej treści. Żadnych faktów. Żadnej próby rozmowy. To jest poziom "hej, śmiej się, bo my też się śmiejemy, więc jesteśmy fajni". Jakby ktoś uznał, że w Polsce już nie ma obywateli, tylko odbiorcy bodźców. A jeśli coś miga i wydaje dźwięki, to znaczy, że działa. To jest komunikacja dla debili, bo tylko debila można próbować przekonać do rzeczywistości, której nie ma.
Bo gdzie ten sukces? Gdzie ta obiecana normalność, dobrobyt, szacunek dla prawa, odpolitycznienie instytucji? Nie ma. Więc zostaje uśmiech. Nie mają argumentów, nie mają efektów, więc pozostała produkcja materiałów dla silnych razem jebaćpisów i kłamstwo. W tym, trzeba im oddać, są mistrzami.
Co na to reszta? Reszta patrzy na rachunki, na upadły NFZ i członków rodziny odsyłanych ze szpitali do domów, na półnagiego chłopa w rajstopach i czerwonych szpilkach, który rozrywa ubranie, a potem maluje flamastrami po swoim ciele, prezentując dziwaczną instalację na swoim kroczu, na drożyznę, na chaos w państwie i pyta: z czego wy się śmiejecie?
Tylko że oni już dawno przestali mówić do ludzi. Oni mówią do swojej bańki. Do tych, którzy uwierzą w każdą bajkę, byle była podana na pasku w TVN. Można odesłać umierającego na raka do domu, ale nie można odpuścić sobie nagrania, jak żrę popcorn i oglądam Gwiezdne Wojny.
Dziś wszystko jest sztuczne. Nawet uśmiechy. Wszystko błyszczy, miga, jest idealnie przycięte do prostokąta ekranu telefonu. Tylko człowiek, ten prawdziwy, z jego troskami, rachunkami, lękiem o jutro – zniknął. Nie mieści się w kadrze. Nie pasuje do narracji.
Patrzę na to i myślę, że gdzieś po drodze straciliśmy coś bardzo ważnego. Nie politykę – ta będzie dopasowywać się do odbiorcy. A ten, jaki jest, każdy widzi. Straciliśmy powagę. Poczucie, że pewne sprawy wymagają ciszy, skupienia, szacunku. Że nie wszystko da się wytłumaczyć gifem i muzyczką.
Może dlatego coraz więcej ludzi milczy? Bo już nie chce się kłócić, nie chce tłumaczyć skrajnościom, że nie jest dobrze? Chce tylko, żeby w tym kraju znowu ktoś mówił do nich po ludzku, bez tej pogardy, bez tej sztucznej radości, bez tego przekonania, że wszystko jest tylko grą w percepcję.
Bo Polska to nie są delfiny na tle tęczy. Polska to szpital, w którym ktoś czeka na lekarza. To rodzina, która zastanawia się, jak przetrwać zimę i opłacić rachunki. To matka, która wierzy, że jej dziecko będzie miało lepiej. I kiedyś ktoś będzie musiał się z tym zmierzyć – bez efektów, bez PR-u, bez tych delfinów.

Oni chcą trupa Ziobry
https://www.salon24.pl/u/hardy/1472262,oni-chca-trupa-ziobry
Pytanie kim są wyborcy tego dzbana?
https://www.salon24.pl/u/hardy/1472150,pytanie-kim-sa-wyborcy-tego-dzbana
Inne tematy w dziale Polityka