Atmosfera w ministerstwie jest duszna. Strach czuć w powietrzu.
Od chwili, gdy wyszła na jaw afera z Rubcowem wszystko się zmieniło. Żurek jest cieniem dawnego siebie, nerwowy, wycofany, pozbawiony pewności i impetu
Ciężki dziś dzień dla paraministra niesprawiedliwości...
Kolejna porażka Waldemara Żurka.
Trybunał Konstytucyjny uznał jego działania za niezgodne z konstytucją.
Chodzi o rozporządzenie w sprawie rezygnacji z systemu losowania sędziów.
Za ciosem cios... każdego dnia,
i jeszcze teraz dopada go...Rubcow
Atmosfera w ministerstwie jest duszna. Strach czuć w powietrzu.
Od chwili, gdy wyszła na jaw afera z Rubcowem wszystko się zmieniło. Żurek jest cieniem dawnego siebie, nerwowy, wycofany, pozbawiony pewności i impetu
W jego gabinecie trwają gorączkowe narady z Ewą. Czasem rzeczniczką Karoliną. Drzwi zamknięte, zasłony zaciągnięte. Co chwilę ktoś znika w siedzibie Prokuratury, przynosząc kolejne teczki i notatki. Przeglądają, porównują, analizują nawet podręczne akta sprawy Rubcowa. Ale Żurek nie ma dostępu do wszystkiego. Materiały operacyjne ABW są poza jego zasięgiem.
Tam rządzi Siemoniak. A między nimi trwa cicha wojna.
Ciosy idą pod stołem, przecieki, aluzje, kontrolowane wycieki informacji. Giertych i jego medialni sojusznicy Stonoga, Piński, Szwejgiert, Wiejski nie ustają w atakach. Glorifikują Żurka, a Siemoniaka obrzucają błotem. W gabinecie politycznym Żurka szepce się, że Giertych już ma następcę dla Siemoniaka, tylko czeka na odpowiedni moment. Koń chce przejąć służby!
Minister koordynator mógłby w każdej chwili wydać oświadczenie ABW w sprawie ministra Żurka. Ale tego nie robi. Nie wiadomo czy nie chce kłamać. Czy z cichą satysfakcją patrzy, jak jego rywal powoli tonie.
Żurek czuje, że czas działa przeciwko niemu. Jeśli nie ugasi tej afery, wkrótce sam wyląduje w politycznej wirówce. A sprawdzenia będą dokonywać ludzie z ABW, od Siemoniaka i generała Kujawy. Szach mat.
Pomocy znikąd.
Premier Tusk daje mu jasno do zrozumienia: radź sobie sam.
Aferę Rubcowa, bo to była gruba afera - skutecznie skręcono i zamieciono pod dywan a to były kontakty nie tylko głupiutkich cwelbrytów i równie głupawych dziennikarzyków lewicowych, ale i polityków pokroju Żurka.
Czy on też?
Być może, bo to wyjątkowy prymityw intelektualny
Inne tematy w dziale Polityka