Rolex Rolex
2526
BLOG

BUŁA Z MASŁEM

Rolex Rolex Polityka Obserwuj notkę 33

 

Ten skromny tekścik powstaje dla potrzeb Tych wszystkich, którzy co prawda nie urodzili się wczoraj, ale też i nie na tyle dawno, żeby pamiętać to co stało u zarania, co było kamieniem, i co świadczyło o bólach, w jakich rodziła się nasza Druga i Pół, albo nawet i Trzecia, jak niektórzy wierzą.

A przypomnienie bólów jest o tyle ważne, że zbliżają się wybory, a skoro zbliżają się wybory, to będziemy decydować. A te decyzje będą miały olbrzymi wpływ na to, jak Wam wszystkim bedzie się żyło, a życzę, by żyło się Wam jak najlepiej.

A teraz wróćmy do bólów okołonarodzinowych.

Wszyscy pamiętamy, znamy, a są i tacy co wielce poważają, pana generała Czesława Kiszczaka. Generał Czesław Kiszczak był w Polsce przez długie lata odpowiedzialny za sprawiedliwe i należne traktowanie Popiełuszków, Niedzielaków, Zychów, Pyjasów i Przemyków, słowem: pilnował, by Polacy trzymali mordki na kłódki, a jak nie trzymali, to ich kazał rozwalać, jak psy.

Sprawa i osoba znana, więc nie ma się co rozwodzić, miłą fizjonomię generała Kiszczaka też wszyscy znamy.

Ale o ile generał Kiszczak pilnował nas, byśmy nie fikali, to był jeszcze w Polsce inny generał, dużo ważniejszy, i wcale nie chodzi tutaj o generała Jaruzelskiego, który – moim zdaniem, był mocno podrzędnym generałem stosowanym do prostych prac maszynowego prucia ołowiem w zbitą masę ludzi idących do roboty. Żadnej finezji, w zbitą masę ludzi bronią automatyczną to byle kretyn trafi.

Chciałem tutaj przypomnieć, a może nawet przedstawić młodzieży postać generała Edmunda Buły. I tu powinienem, dla ubogacenia tekstu i treści, wkleić zdjęcie generała Buły, ale zdjęciem generała Buły nie dysponuje nikt, co dziwne zważywszy, że Rzeczpospolita miała aż dwadzieścia lat na fotografowanie sowieckich generałów, i nawet jeśli nie robiła tego tak jak powinna, to znaczy enface i z profilu, z tabliczką w ręku, tuż przed wycieczką pod ścianę, to winna generałowi sporządzić sporządzić jakieś fotki okolicznościowe, a narodowi ostrzegawcze.

I nie powinno w ramach serii fotek ostrzegawczych zabraknąć Buły generała, a to dlatego, że o ile generał Kiszczak pilnował z kijem nas, o tyle generał Buła był do pilnowania generała Kiszczaka!

Inna ranga!

Generał Kiszczak werbował, na przykład, agentów, i w latach osiemdziesiątych udało mu się osiągnąć stachanowski wynik w postaci stu tysięcy! Byłby uzbierał pewnie więcej (chętnych do wyjazdów i studiowania na renomowanych uczelniach nie brakowało), ale kiedy generał Buła wypatrzył wśród agentów Kiszczaka jakiegoś szczególnie zdolnego agenta, wykształconego agenta, dobrze rokującego agenta i agenta podobającego się gawiedzi, to tego agenta generał Buła generałowi Kiszczakowi zabierał, a wszelki ślad w kiszczakowych dokumentach kazał niszczyć.

W ten sposób dochodziło nie tylko do – przyznajmy, niesprawiedliwego przepływu owoców pracy generałów; zmiany istotowe zachodziły też w agencie, który podlegał swoistej transformacji. Przestawał być agentem zwykłym, jakimś tam małym Maleszką od donoszenia na przyjaciół, a stawał się kimś więcej – on, przyjmując w siebie emanację generała Buły, stawał się nad-agentem.

Prowokatorem, demiurgiem, ewangelią Judasza, PARTNEREM dla generała Kiszczaka, a zwierzchnikiem wobec kiszczakowych agentów.

O ile agenci Kiszczaka trenowali nasłuch, zbieranie plotek, sekretarzowali w redakcjach, zbierali informacje, kto woli chłopców, a kto z czyją żoną się prowadza, o tyle agenci Buły zakładali redakcje, związki, partie, brali czynny udział w kształtowaniu historii, byli doskonałym materiałem na pomniki, pierwsze strony gazet, tytuły autorytetów moralnych.

Nu, ale tak konkrietno... kim byli?

Rzecz w tym, moi drodzy młodzi, że nie wiemy. Wiemy, że gdybyśmy ich nazwiska poznali, to by nam serca omdlały, a to z racji szczególnych wymagań, a w związku z tym cech osobowych, jakie stawiał wybieranym z kiszczakowych archiwów agentom generał Buła; wiemy, że ci wybitni ludzie są wśród nas, ale kim są... możemy się tylko domyślać.

A możemy się tylko domyślać, bo dokładnie w czasie, kiedy w Polsce premierował nam przesympatyczny premier Mazowiecki, gospodarkę naprawiał Sachs z Balcerowiczem, a wolne słowo powstawało niczym Feniks z popiołów w formie Gazety Wyborczej, generał Buła wszystkie swoje dokumenty spalił, ale zanim spalił, to je zmikrofilmował i wysłał swojemu szefowi!

A któż mógł być szefem kogoś, kto był szefem nad Jaruzelskim i Kiszczakiem?

Ano tak to już jest w przyrodzie, że każdy ma zajączka, którego goni, i wilka przed którym ucieka. Takoż i w tym przypadku, chociaż generał Buła był tak duży, że nie było krajowego wilka, którego on mógłby się obawiać.

Jego wilkiem, przy którym on był zaledwie zającem, było Glavnoye Razvedyvatelnoye Upravleniye, czyli sowiecka razwiedka, a ta – jak teraz już nawet najmniej bystry z najmłodszych pewnie się domyśla, wykonywała rządy samego wielkiego Sojuza nad tubylcami właśnie zbrojnym ramieniem WSW, którego gen. Buła był szefem.

Z jednej strony był więc generał Buła najwyższy, a z drugiej był zaledwie najniższy; taki regionalny przedstawiciel handlowy dużego koncernu handlującego kajdankami.

Zapyta któryś z tych młodych, a po jaką cholerę nam pan Rolex to wszystko tutaj przedstawia w kontekście wyborów w Polsce, gdzie związek?

Ano jest. Skoro nasi słowiańscy bracia, niech im Bóg życie słodzi, a w zasadzie reżim, który ich od siedemdziesięciu lat tych nieboraków okupuje i eksterminuje, a tak skutecznie, że aż sami chcą, uznali za potrzebne, by wybitnych ludzi z kartotek operacyjnych generała Buły nam nie ujawniać, ale zatrzymać tak na „wszelki wypadek” dla swoich celów, to pewnie ich używają od czasu do czasu, jak jest taka potrzeba.

A kiedyż taka potrzeba nie jest największa, jak w czasach przełomu?

A kiedyż bardziej, jak wtedy, kiedy w katastrofie pod Smoleńskiem wyginęło tylu ważnych Polaków i trzeba ich kimś zastąpić?

Od naszych wyborów (ciągle jeszcze) będzie na przykład zależało to, ile rosyjskich surowców Polska od Rosjan zakupi. I za ile?

Jest oczywiste, że Rosjanie będą popierali tych, którzy od Rosjan zakupią więcej i za wyższą cenę!

Spiski spiskami, a pieniądz pieniądzem!

Jest jasne, że Rosjanie nadobnymi pieniami swoich agentów, których nie było nam dane poznać za sprawą sprytnego uniku generała Buły, będą nam wspierać, obejmować i szanować każdą z tych formacji politycznych, która siłę obronną polskiego państwa będzie osłabiać, a nie wzmacniać, bo po co Rosji silna polska armia paredziesiąt kilometrów od Kaliningradu, z już tym bardziej, że wiemy, że Rosjanie ćwiczą wariant desantu wojskowego z Białorusi i właśnie Kaliningradu. Gdyby, dajmy na to, Polska armii nie miała, to można by zaoszczędzić nawet i na tych ćwiczeniach, a to znowu pieniądz.

Recz jasna my, nawet na podstawie daleko posuniętych domniemań, nie będziemy w stanie udowodnić, kto z kartoteki Buły i wypełnia zadania, a kto po prostu głupi.

Niemniej okresy przełomy zmuszają agentów Kremla do bardziej wyrazistego formułowania opinii, a tempo zdarzeń nie pozwala już na powolne i stopniowe urabianie tej publicznej; służba nie drużba, trzeba się wychylić.

Mamy więc doskonałą okazję do wyrobienia sobie zdania na temat tego, która ze znanych nam osób życia publicznego (ludzie kultury, nauki, mediów, polityki, Kościoła i kościołów) spełnia charakterystykę jaką przypisywalibyśmy potencjalnym osobowym zawartościom spoczywającego w Moskwie archiwum generała Buły.

Przy czym, musimy zastrzec, że wypełnianie takiej charakterystyki wcale nie oznacza, że ktoś byłym podwładnym generała Buły był. Jak już wspomniałem są też wśród nas idioci, którzy model zarządzania państwem realizowany tak udanie (ostatnie ratowanie polarnych misiów!) przez pochodzącego wprost z Glavnoy'e’go Razvedyvatelnoye’go Upravleniy’aWładmimira Putina witaliby w Polsce z radością.

Ale też i pamiętajmy, że idiotów nie sieją, więc nie rozsiewają się sami aż w takich ilościach, a liczyć każdy umie.

Resztę zostawmy inteligencji i chęci rozwiązywania rebusów młodych czytelników.

A jeśli któryś z nich, w ramach jakiejś internetowej lub archiwistycznej kwerendy byłby mi w stanie dostarczyć jakiekolwiek zdjęcie Buły generała, będę szczerze zobowiązany, a nawet prześle na wskazane konto bankowe kwotę £50. Pierwszemu, który dostarczy.

Chciałbym mieć w kolekcji moich ulubionych misiów! A skoro pojawiły się pieniądze, to widać, że u Rolex'a nie tylko Buła, ale nawet Buła z masełkiem, dlatego zaglądajcie!

 

Pozdrawiam!


 

Rolex
O mnie Rolex

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka