helenabertz helenabertz
110
BLOG

Wróci wiosna, baronowo

helenabertz helenabertz Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Zima nie jest moją ulubionąporą roku. Zdecydowanie wolę mało efektowną chlapę z pięcioma stopniami na plusie niż malowniczo zaśnieżone krajobrazy kosztem minus dziesięć. Niestety ostatnio los uracza mnie tym ostatnim, więc na pocieszenie nucę sobie Gałczyńskiego w wykonaniu Kultu z płyty "Tata Kazika") z nadzieją, że zima minie równie szybko jak wczorajsza przerwa w hazardowej komisji):

Wróci wiosna, baronowo

Mówisz, ze cię miłość mierzi,
zmierź mnie sobie, wołasz, zmierź!
Spójrz, powiadasz, to są piersi?
kogóż natchnie taka pierś?

A ja twierdzę: - Baronowo,
wkrótce minie zima, a
z wiosną zaczną się na nowo
nasze słodkie TRULLA LA.

Znowu będę twój Don Diego,
znowu księżyc, znowu bzy,
jak u Pawła Geraldiego
sitwa zmysłów: "Ja i TY".

I nie powie stary baron
więcej do mnie paszoł won,
nie wypchnie na bruk z gitarą,
bowiem w grobie leży on.

Czarna kryje go pydżama,
biedak gonił resztką sił,
tak jak stał, w salonie zamarzł,
bo lufcik otwarty był.

Zły baronie, dobrze tak ci!
chciałeś naszą miłość zgnieść,
nasze słodkie koci-łapci,
że tak powiem, naszą płeć.

Na złość tobie wiosną Amor,
co sekrety różne zna,
ukołysze nas tak samo
w tym najsłodszym TRULLA LA.

*
Aktualnie jeszcze zima
(jakże nie lubimy zim!)
nasze zmysły w karbach trzyma
i rozkwitnąć nie da im;

ba, przez całą Europę,
zimno! krzyczy dziad i wnuk.
I zawieszam się jak sopel
pod okapem twoich nóg.

Lecz się nie martw, baronowo,
już przemija zima zła,
rozpoczniemy ach! na nowo
nasze słodkie TRULLA LA.

*
Dziś widziałem, to nie farsa
(Dosyć mamy takich fars!),
jak jamniczek twój zamarzał,
"ziuziu" krzyczał, łkał i marzł;

więc go wziąłem na rączyny,
owinąłem w ciepły puch.
O, jamniczku mój jedyny,
wycierpiałeś się za dwóch!

Na pierś moją marmurową
chodź, jamniczku, gdy ci źle.
A ty właśnie, baronowo,
swym jamniczkiem zowiesz mnie.

*
Czemu dni wesołe nie są,
czemu z oka płynie łza?
Cierpliwości, baronesso,
jeszcze miesiąc, jeszcze dwa,

a powrócą nasze święta
(jak najprędzej pragnąłbym),
szał zmysłowy się rozpęta,
huknie harfa: rym cym cym,

i pochłonie przepych kanap
purpurowe serca dwa,
w górę uszy, ukochana,
TRULLA,TRULLA,TRULLA LA.

helenabertz
O mnie helenabertz

Patrzę na rzeczywistość przez własny, nieco wykrzywiony pryzmat specyficznego gustu, przekonań, zainteresowań. Lubię podyskutować z ludźmi o różnych poglądach, ale nie lubię jak mi się na siłę wmawia własny punkt widzenia i sama staram się tego nie robić. "Żyjemy w zakamarkach. wielkie życie tam, na wolnym powietrzu , zatrute jest słabością upodlonego tłumu. My nic nie możemy, jesteśmy jak te ryby, które pękają, wydobyte z niezmierzonych głębin..." Witkacy, "Mister Price"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości