Dziś zdarzyła się wielka tragedia, historia zatoczyła smutne koło. I tragedia ta dotknęła nie tylko zwolenników Prezydenta, ale wszystkich obywateli kraju, wszyscy zostaliśmy niejako osieroceni. Dlatego denerwuje mnie ton niektórych komentatorów, że jeśli ktoś nie był zwolennikiem prezydentury Lecha Kaczyńskiego nie ma prawa go opłakiwać. Ja nie głosowałam na Lecha Kaczyńskiego i nie byłam zwolenniczką jego prezydentury, ale czuję żal, stratę i smutek po jego tragicznym odejściu, jak i innych osób, które zginęły dzisiejszego ranka. I mam do tego prawo. Nie pochwalam jednak osób, króre jeszcze wczoraj krytykowały Lecha Kaczyńskiego, a dziś w świetle jupiterów wychwalają go pod niebiosa. To właśnie według mnie różni hipokryzję od żałoby, do której każdy z nas ma prawo, niezależnie od prezentowanej opcji polityczno - ideowej.