Trucker hiob Trucker hiob
118
BLOG

A. L. T. A. R. czyli praktyczna pomoc w modlitwie

Trucker hiob Trucker hiob Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Podczas misji w naszym kościele kilka lat temu, prowadzący je kapłan mówił m.in. o Eucharystii. O tym, jak się modlić, jak rozmawiać z Panem Jezusem po przystąpieniu do sakramentu Komunii Świętej i po przyjęciu Pana Jezusa. Sposób, jaki on nam wtedy podał, pozostał w mojej pamięci do dzisiaj i często korzystam z jego rady. Mnie on bardzo pomaga i dlatego chciałbym się nim z Wami podzielić.  Może także komuś z Was ułatwi ona modlitwę i pomoże w rozmowie z Jezusem.

 

Czasami jest nam trudno się skoncentrować, czasami nie bardzo wiemy, co powiedzieć, albo ograniczamy się do próśb. Nie chcę nikogo oceniać, ale patrząc na innych czasem mam wrażenie, że trudno niektórym nawet minutkę porozmawiać z Jezusem, który gości w ich sercu. A przecież On tam  przebywa kilkanaście minut! Jesteśmy prawdziwym "Tabernakulum" i Bóg jest naprawdę w nas! 

 

 

Cała rada sprowadza się do słowa ALTAR. Jest to słowo oznaczające po angielsku ołtarz. I w tym przypadku jest to skrót. Pięć słów, które tworzą ten skrót, to „ADORE”, „LOVE”, „THANKSGIVING”, „ASK” i „RESOLVE”.

 

Niektóre znane są nam wszystkim, inne wymagają trochę wyjaśnienia.

 

„Adore” to  czcić, uwielbiać, ubóstwaiać.  Nawet w polskim języku mamy słowo „adoracja”. Właśnie to przede wszystkim powinniśmy okazać naszemu Panu. Uznać, że to sam Bóg nas w Eucharystii odwiedził i oddać Mu należną cześć.

 

„Love” to kochać. Powiedzmy naszemu Bogu, że Go kochamy. To nic, że On wie. Każdy kochany chce słyszeć te słowa od kochającej osoby i każdy kochający powinien je mówić.

 

„Thanksgiving” to dziękczynienie. Podziękujmy za wszystko, co otrzymaliśmy od Pana. Za wysłuchanie naszych próśb. Za nasze rodziny, rodziców, dzieci. Współmałżonków i teściów. Za zbawienie naszych dusz.

 

„Ask” to prosić. Poprośmy Pana o wszystko, czego nam potrzeba. Poprośmy Go, aby dał nam zrozumienie Jego woli. Poprośmy, żeby doprowadził nas do życia wiecznego. Nie prośmy tylko, żeby On swoją wolę zmienił, bo, zapewniam was, Jego plan jest jednak od naszego troszkę lepszy. :)

 

„Resolve” tu oznacza obiecać, postanowić coś. Obiecajmy naszemu Panu, że się poprawimy. Obiecajmy, że Go nie będziemy już ranić naszymi grzechami. Że będziemy spełniać Jego wolę. Że ofiarujemy mu nasze małe, codzienne wyrzeczenia. Że wyłączymy telewizor, gdy program nie jest odpowiedni dla oczu chrześcijanina. Że wreszcie zaczniemy się modlić, choć  o tym bez przerwy zapominamy. Zresztą... każdy z nas wie, co może i co powinien Bogu obiecać.

 

Te pięć słów nie tylko pomaga mi w modlitwie, ale też „ustawia” prawidłową kolejność, porządek naszej modlitwy. Ważniejsze jest przecież okazanie Bogu czci niż nasze prośby, a my, przyznajmy, jakoś zwykle zaczynamy od proszenia... a na adorację to już nam brakuje czasu.  A prośby powinny być ostatnie. Także podziękowania powinny je poprzedzić. No i jeszcze obietnice. One są ważne, ale  tylko wtedy, gdy  pochodzą z potrzeby naszego serca.  Możemy je zatem cichutko przekazaćnaszemu Panu na samym końcu.

Nazywam się Piotr Jaskiernia, mam 61 lat i od wielu lat mieszkam w Stanach. Z zawodu jestem "truckerem", kierowcą. Moim hobby jest apologetyka, a moją pasją nowa ewangelizacja. Zawsze szukam nowych dróg, by dotrzeć z Dobrą Nowiną do kolejnych osób, stąd moja obecność tutaj. AUDYCJE RADIOWE, PROGRAMY TV I ARTYKUŁY PRASOWE Z MOIM UDZIAŁEM: KLIK Moje FORUM: www.katolik.us Zapraszam. Kontakt.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości