hipertrofia hipertrofia
230
BLOG

Czarodziejska dyktatura od Narutowicza po Bronka.

hipertrofia hipertrofia Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Nie mamy władzy nad cierpieniem całego paradoksalnie ułożonego ładu. 

Jemy utopię, szukamy na siłę kamienia filozoficznego, który będzie odpowiedzią na wszystkie pytania. 

Karmimy nadziejami powietrze, by inna istota, wdychająca je przy nas, choć na chwilę połudziła się pierwotnymi, złudnymi rządzami. 

Kobiety są waginą z zębami pożerającą mężczyzn, mężczyźni trzecią nogą, która podobno zapewnia stabilizacje. 

I gdy tak sublimacyjnie zastąpimy się nawzajem, kiedyś i tak na siebie wpadniemy. 

W dniu, kiedy powstanie trzynasty miesiąc, a w sklepach będą wyłącznie cynamonowe bułeczki. Świat oszaleje i utopi się w słodkości trzydziestu dni przesłodzonych cukrem ich warg. Wata cukrowa będzie ich poduszką, a domek z czekolady... Zgorzknieje z końcem ostatniej nocy. 

I znów będzie dwanaście zwykłych i pustych miesięcy. Dwanaście miesięcy podczas, których mitologizacja bytu Polskiego rozpocznie się jak za czasów żelaznej kurtyny. Znów będziemy tymi, którzy wszystko wygrywali i zdobywali. To my Polacy obaliliśmy komunizm, zmiażdżyliśmy Grunwald. Caryce Katarzynę też pewnie byśmy omotali za pomocą Stasia Augusta, lecz po prostu kobieta nie spełniała jego estetycznych wymagań. Stąd te rozbiory.

Stasiek za pewne czekał na swoją Raisse. Na wyuzdaną królewnę z niczym pod suknia, a wieczorem jedynie z berłem między udami. 

Polska to przecież naród idealny. 

Hadesu u nas nie ma, Atena obiera ze swoim Bronkiem ziemniaki na łamach wytwornych gazet z półki "Fakt", a Warszawską górę Olimp wybudowali nam Russcy. 

I ten demokratycznie uporządkowany pluralizm. 

Ten wzajemny szacunek, podział zadań. 

TuskoBUS wygładza dziury w Polskich drogach, Jarek dzielnie walczy o reformy w życiu rodzinnym, o którym sam jest w stanie tak dużo powiedzieć, a Palikot dzielnie dąży do tego, by znów na łamach polskich brukowców padało pytanie: 

- Gdzie jest krzyż? 

"Bujać - to, my panowie szlachta!" - mogli by rzec przedstawiciele nas samych. 

I tak mówią, a nam przebija się to z jednej dziurki do drugiej, wlatuje nosem, wylatuje uchem. 

Dla nas ich świat to jeden wielki ekspresjonizm. 

Dla nich nasz trzynasty miesiąc to paradoks. 

A wszyscy razem tworzymy iluzje, która przekracza granicę magii. 

Bo w końcu takimi czarodziejami jakimi są Polacy, to nikt nie jest... 

hipertrofia
O mnie hipertrofia

próbująca skakać w pogo , w rytm słów Grabaża , upijająca się malinowym Kubusiem ... ; D porywcza, chyba zbyt wrażliwa .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości