Homocon Homocon
328
BLOG

Rok wkur.. lemingów...czyli lockdown sprawiedliwości społecznej

Homocon Homocon Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Leming to słowo trochę przestarzałe i raczej już z publicystycznego obiegu wypadło, gdy ten dokonywał kolejnego dziejowego zakrętu.  

Leming był zawsze bytem raczej intuicyjnym, oznaczał bezmyślnego zwolennika mainstreamowych idei, pomysłów, polityków, partii, tylko dlatego że są one mainstreamowe. To chyba najwłaściwsza definicja.

Czy i dzisiaj jeszcze leming zaludnia nasz kraj (ten kraj)? Sprawy dość się skomplikowały, bo władza przeszła i to dwukrotnie (i dwukrotnie wyrok ten był potwierdzony) z oświeconych sił w ręce faszystowskie (co najmniej). Faszystowskie wtedy, gdy podważały ustrój, wybór mądrych, odnoszących sukces fajno-Polaków (kolejne, chyba przestarzałe, określenia z archiwum polskiego życia medialno-politycznego).

Lecz teraz to te siły rządzą. Kierują krajem, a idee, które za nimi stoją były na tyle modne i to w całym zachodnim świecie, że były zdolne choć na chwilę wzruszyć podstawy świata (i uczynić np. na 4 lata Trumpa prezydentem USA). Różnie się je nazywa, ich przeciwnicy mówią o populizmie (część zwolenników także), politolog powinien raczej ukuć coś na miarę komunitarianistyczno-konserwatywnego nacjonalizmu.

Nie może mieć przecież wątpliwości obserwator naszej i światowej polityki, że jeszcze kilka lat temu, coś około 2015 i 2016 r. bycie prawicowcem, konserwatystą, populistą a choćby przeciwnikiem sprawiedliwości społecznej i poprawności politycznej było naprawdę modne. Głosowanie na PiS było trendy, a Andrzej Duda uzyskał krótkotrwały (siłą rzeczy) status celebryty. Na ulicę zachodnich miast wylegali zwolennicy pani Le Pen, Trumpa itp. (nie zawsze odnosząc sukcesy).

You tube stał się wylęgarnią wszelkiego typu alternatives. Media społecznościowe w oczach liberalnych obserwatorów stały się bastionem prawicy. Ostatnie lata były jednak dla konserwatywno-populistycznej rewolucji raczej marne; dowodząc, że była to raczej chwilowa guerilla niż konsekwentny podbój polityczno-społecznej rzeczywistości. Jednak trudno zakładać, by leming, że powrócę do niego, bo choć nazwa zaginęła, to osobnik, niestety żyje, był aż tak przewidujący, aby to wiedzieć.

Aby patrząc na te wielkie zwycięstwa nowej prawicy: Brexit, Trump, Bolsonaro, Alternatywa dla Niemiec itp. powiedział do siebie: ee, nie, to zaraz przeminie. Profetyzm nie jest jego mocną stroną; leming żyje tym co dziś. Wydawać by się mogło, że rok 2016 r., ten rok dziwny, rok przełomów, winien być rokiem masowego zaszczepiania lemingom red pills (że odwołam się do innego archaizmu) lub przynajmniej koniunkturalnej zmiany pozycji i sympatii.

No, bo skoro leming popiera mainstream a mainstreamem stał się Kaczyński, Salvini, Orban i Boris Johnson, to to jedyne co zostawało lemingowi to na prawo marsz.

Jednak prawica nie zdobyła serc pop-politycznych jednostek, dalej wyczekiwały one powrotu swoich herosów na białych koniach, no, może już z czupryną trochę przyprószoną siwizną. Wyczekiwanie się opłaciło, w większości krajów zagrożonych prawicową insurekcją ład liberalny jednak się ostał. Nawet odniósł spore zwycięstwo, patrz Biden, no, może lekko podrasowane, ale liczy się wynik zapisany na dziejowych kartach.

Powoduje to, że definicja leminga musi być jednak doprecyzowana. Związek między lemingiem a liberalnym ustrojem nie był tak bardzo przypadkowy jak to uznawano dawniej. Nie był on tak bezmyślny, bezrefleksyjny, no, może był i jest dalej, ale instynktownie rozumie, że jego naturalnym ekosystemem jest liberalizm dominujący, a każdy inny jest mu obcy, w ostateczności wrogi.

W PRL Piotr Wierzbicki sformułował definicję gnidy, człowieka zasadniczo wrogiego, czy też nielubiącego PRL z przyczyn często osobistych, lecz gotowego temu PRL służyć, także z przyczyn bardzo osobistych. Wierzbicki napisał swego czasu paszkwil atakujący komunistyczną gnidę, za który został zganiony przez Michnika, Adama Michnika. Wierzbicki wykoncypował, że opór przed nazywania gnidy gnidą nie wynikał z tego, że Michnik sobie ją moralnie ceni, ale że planował ją wykorzystać.

I miał rację (Michnik, nie Wierzbicki, a zasadniczo to obaj): po zamianie ustroju rzesze PRL-owskich gnid bez mrugnięcia okiem były gotowe poprzeć nowy ustrój, z gorliwością równą ich zaangażowaniu w obronę poprzedniego. Gnida była na sprzedaż, była do kupienia. I tu widać wyższość liberalizmu nad komunizmem: leming nie jest na sprzedaż. Żaden ustrój nie jest w stanie go kupić, przekabacić żaden polityczny projekt.

Leming może się wahać, może mu, jak go zwać: liberalno-etatowy system wadzić, wnerwiać, irytować do szpiku kości, lecz to jego jedyna, prawdziwa ojczyzna, bo uczyniła go lemingiem (gnidy są wszędzie, stąd nie czują żadnego sentymentu). Liberalizm nie wymaga od leminga nic poza poparciem samego ustroju, który następnie gwarantuje mu całkowite rozgrzeszenie z wszystkich intelektualnych i aksjologicznych błędów.

Leming załamanie się dotychczasowego porządku jego świata przyjął ze smutkiem, czasem rozpaczą, gniewem; uczucia to częściej go paraliżowały niż aktywizowały. Rok 2020 okazał się przełomem, bo Lemings Lives Matter, leming przeszedł do ataku, wychowywany w liberalnej bańce nagle w pełni uświadomił sobie swój nierozerwalny związek z liberalnym porządkiem. Który to porządek jednak sam się nie odtwarza, nie rewitalizuje bez jego pomocy. Leming uzyskał samoświadomość, to jego jaskinia, a ci którzy wskazują z niej wyjście to nie żadni mędrcy tylko parszywcy, zagrażający jego spokoju, jego małoduszności.

Jaki wpływ na to mogła mieć pandemia? Czy to zbieg okoliczności? Czasy lockdownów to momenty nowych przewartościowań.

Na Zachodzie, tu Polska pozostaje wprawdzie wyjątkiem, ale nie aż tak znacznym, antypandemiczną politykę: rozrostu liberalizującego państwa, jego dominacji nad obywatelem (teoretycznie źrenicą tego państwa), by znowu odwołać się do Wierzbickiego, państwa niańczącego, państwa sprawiedliwości społecznej, realizują rządy liberalne lub lewicowe. Bolsonaro czy Trump do pewnego momentu byli co do zastosowania drastycznych metod dość sceptyczni. Lecz wszędzie indziej rządy od lewa po centroprawicę (Torysi czy CDU to osobny temat) wahały się może przez moment.

Globalna prawica pozostaje w ostrzej kontrze do nich, do ich zarządzeń o zamykaniu całych branż, do coraz głębiej ingerującego justysocjalnego państwa, do establishmentów, które planują nowe zielone łady, resety itp. Globalny leming jednak odpowiedział na zew, na ten apel, aby ten kryzys wykorzystać, aby naprawdę dziś wszystko zmienić, aby jednak wszystko zostało po staremu, po liberalnemu.

Idea lockdownów to przecież kwintesencja sprawiedliwości społecznej, przedłożenia bezpieczeństwa nad każdą inną wartość, bezpieczeństwa biologicznego, ale też mentalnego, moralnego i społecznego. Safe school zmienia się w safe society. Globalizuje, urasta.

Wyjątek Polski to oczywiście fakt, że w Polsce to ten faszystowski rząd realizuje te same zalecenia globalnych elit, które gdzie indziej są sprawiedliwe. Stąd leming nie może wprost przeciw nim wystąpić. Był moment, gdy PO, jeszcze w epoce Kidawy-Błońskiej, myślało o przyjęciu strategii: PiS robi zły lockdown, my zrobimy to lepiej, bo bardziej, ale plany się zmieniły. Leming znalazł oczywiście inny temat, aborcję (czarnoskórych u nas co kot napłakał, więc rasizm też odpadał). Prawicowo nastawieni Polacy w imię solidarności z własnym rządem zaciskają zęby, ale leming odpowiada na globalny zew.

Lecz temat to sprawa wtórna, poboczna, sami protestujący wskazują, że wyrok Trybunału, to tylko zapalnik. Po prostu ten zadziałał, bo Margot jakoś nie budził takiej masowej sympatii. Lecz nie są to też tak naprawdę protesty przeciw, one są protestami za. Za tym aby Polska w końcu stała się normalna, znaczy stała się jednym z baraków w wielkim obozie sprawiedliwości społecznej. Czy jak dawniej będzie to też barak najweselszy? Czas pokaże. 


Łazarz Grajczyński


Homocon
O mnie Homocon

Zajmuję się głównie tematyką międzynarodową, polityką zagraniczną; z przekonań sceptyczny konserwatysta. Na salonie24 teksty o geopolityce, społeczeństwie, kulturze, felietony. https://twitter.com/azarzGrajczyski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo