Jeszcze do wczoraj można było mieć nadzieję, że nieJaki Zbigniew Jędrzejewski
będzie miał szansę wrócić do właściwego dla siebie zawodu – dyskotekowego wykidajły.
Udaremnił to jeden z tych, których Jadwiga Staniszkis określiła jako „żądna władzy masa” a jeszcze bardziej dobitnie scharakteryzował ich w dzisiejszej rozmowie w radiu Tok FM Lech Wałęsa – ludzie bez znaczenia, o marnych kwalifikacjach, których zwykle stawiano do kąta, pogardzano nimi albo pomiatano, a Jarosław Zbawiciel Polski Kaczyński dał im takie stanowiska i nadał takie znaczenie, że obecnie zdobytej władzy długo nie odda.
Jego nazwisko, to Marek Marszałek Sejmu Kuchciński.
Być może z tego powodu, dał głos jeden z tego pokroju osobników, w którym zdaje się, można pokładać ostatnią nadzieję.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1607448,Prezydent-Andrzej-Duda-przedstawie-swoje-propozycje-ws-sporu-o-TK
W obliczu zagrożenia śmiertelnym niebezpieczeństwem wyrugowania Polski z Europy na jej wschodnie rubieże z powodu m.in. wielkiej ochoty Jarosława Kaczyńskiego na konkurencję z Łukaszenką o przywództwo we Wspólnocie Niepodległych Państw, jedyna nadzieja może być wiązana z Andrzejem Dudą.
Jeśli prawdą jest, że to Mateusz Morawiecki jest ulubionym delfinem Jarosława Kaczyńskiego, a Kornel Morawiecki jest współautorem prowokacji przeciwko Lechowi Wałęsie, to najbardziej prawdopodobnym scenariuszem planu ofensywy Grupy Trzymającej Władzę w PiS jest gra na wywalenie nas ze struktur Unii Europejskiej.
Ale Andrzeja Dudy nie da się zaktywizować bez impulsu z zewnątrz. Takim impulsem może być tylko silny kop w splot słoneczny oddany przez jego kobiety.
Agato! Kingo! W Was jedyny ratunek dla Polski.