Ole, Olek dzisiaj (znowu), Wybierzmy Bruksele i wysokie diety!
Oj znudziło się byłemu prezydentowi na emeryturze, Kazachstan już nie pociąga, to na salony Brukselskie się wybiera ze swoimi kolesiami. Żeby go tylko nie złapała tam "choroba filipińska", albo "ból golenia".
A najbardziej się obawiam, że jak razem z panem Aleksandrem wejdzie do Europarlamentu pani Grodzka, to jeszcze między nimi nawiąże się jakiś romans, wspólne wspomnienia z czasów PZPR połączą.
Pogodny radykał, co tańczy z przeznaczeniem i zachowuje spokój w obliczu katastrof.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka