Kiedy usłyszałem o projekcie Kukiza Zmieleni, a później stworzeniu Ruchu Oburzonych, pomyślałem jak nic, że ma to związek z jego najnowszą płytą. Trochę publicity wokół rockowego buntownika zawsze pomoże w nagłośnieniu sprawy. Myliłem się jednak, bo brałem udział w spotkaniu z Pawłem Kukizem i on to mówił i mówi na serio.
Jak każdy rasowy rockman, wcześniej czy później chciałby coś naprawiać, bo same piosenki to za mało. Kukiz zbawienie Polski upatruje w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych, to one mają rozwalić całą polityczną sitwę, która popiera proporcjonalny system wyborczy, bo to ma ułatwić im rozkradanie Polski do spółki. Nie ważne kto rządzi, dopóki jest ta ordynacja nie ma za dużej różnicy, choć gorszego rządu niż PO – owski nie może już być.
Piosenka może zmienić świat, więc czemu nie Jowy. Świat jednak jest dużo bardziej skomplikowany, a kraje, gdzie Jowy działają bez zarzutu mają długoletnią tradycje parlamentarną, którą nie zniszczył komunizm.
Jednomandatowe Okręgi Wyborcze to dobry pomysł na poprawę sytuacji, jeden z elementów reformy kraju. Natychmiastowe wprowadzenie tego projektu może jednak doprowadzić do całkowitego chaosu i paraliżu parlamentu, lub większości absolutnej przez partie POpaprańców. System mieszany taki jak na Węgrzech może być powolnym początkiem zmian.
Pawłowi Kukizowi można pozazdrościć energii z jaką głosi swój projekt, jako artyście nie ma przez t wygodnego życia, ale do tej pory nie potrafi wyraźnie odciąć się od silnego wsparcia dla Platformy w 2007 roku, twierdzi, że robił tak dlatego, ponieważ Schetyna zapewniał go że postulat JOW, będzie jednym z pierwszych projektów, nie widzieć wówczas, że stoi razem z siłami „Imperium Zła”, dość naiwne, ale może i typowe dla artysty, pojawia się jednak ostrzeżenie, czy i tym razem nie da się komuś wkręcić.
Polski system wyborczy potrzebuje reform, ale przecież „karpie nie zagłosują za Wigilią”, a społeczeństwo ma ważniejsze problemy niż JOWy i z tego powodu nie wyjdzie na ulice jak sobie marzy Kukiz. Koncert rockowy nie ma nic wspólnego z życiem.
Pogodny radykał, co tańczy z przeznaczeniem i zachowuje spokój w obliczu katastrof.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka