Odpowiedzialność materialna urzędników.

"Nawet 12 miesięcznych pensji będzie mogła kosztować urzędnika podjęta przez niego błędna decyzja, samowola czy powolne działanie. A gdy wina będzie miała związek z korupcją, odpowiedzialność może sięgnąć całego majątku" pisze Gazeta Prawna. Są to najważniejsze założenia nowych przepisów przygotowywanych przez Ministerstwo Gospodarki, mających usprawnić funkcjonowanie państwa.

komentarz

O wprowadzeniu tego typu rozwiązań mówi się od dawna, lecz potężne lobby urzędnicze skutecznie blokuje rozwiązania idące w tym kierunku. Według wielu analiz administracja państwowa, wszystkich szczebli jest niewydolna i pod względem efektywności jest daleko za sferą komercyjną.Dochodzi do tego, iż pracownik budzetówki, nie jest w stanie przejśc zawodowo do przedsiebiorstwa komercyjnego w związku z patologicznym nawykami, które nabywa w pracy dla państwa. Argumentacja krytykująca wprowadzenia odpowiedzialności materialnej urzędników w związku z błędnymi decyzjami i korupcją, przypomina mi wieloletnią batalię o wprowadzenia do polskiego sytemu prawnego mechanizmu zakupu kontrolowanego. Wszelkiego asortymentu autorytety prawne, przez wiele lat twierdziły że wprowadzenie tego mechanizmu wepchnie polskę w system państwa policyjnego. Lewicowo - liberalni myśliciele polityczni, w nieodgadniony sposób łączyli te fałszywe diagnozy z dążącą jakoby do autorytaryzmu "Prawicą". Wprowadzenie odpowiedzialność materialnej urzedników, atakowane jest poprzez twierdzenie iż sparaliżuje to całkowicie funkcjonowanie państwa. Urzędnicy urzedów skarbowych, ze strachu nie będą podejmować dosłownie rzadnych działań. Aktualnie regulujący tą materię stan prawny jest schedą po poczatkach transforamcji, kiedy podejmujący arbitralne decyzję urzednik był faktycznym panem, obywateli i przedsiębiorstw będących w jego zasięgu admnistracyjnym. Czy Ministerstwo Gospodarki pod rządami Waldemara Pawlaka jest w stanie faktycznie, radykalnie zmienić sytuację w tej materii? Czy nie jest to przypadkiem kontorlowany przeciek urzedniczy, majacy odwrócić uwagę opinii publicznej od skandalu związanego z pronepotyczną retoryką szefa ludowców. Wprowadzenie jakichkolwiek rozwiązań w kierunku sugerowanym przez M.G, zasadniczo zmniejszyło by władzę urzedników, wprowadziło jasne zasady, zmniejszyło korupcją. Skoplikowanie materii oraz lobbing grup interesów przeciwnych zmianom status quo, wymagały by silnej determinacji rządzącej koalicji i mogły by negatywnie odbic się w sondażach. W związku z powyższym uważam że w najlepszym wypadku czekaja nas cząstkowe rozwiązania, nie zmieniające zasadniczo sytuacji.