Czy dlatego, że przyszli nie po niego? A może nie chciał zrobić świństwa partii, z którą był związany i dzięki niej zrobił wszechstronną karierę? A może dlatego, że tej partii jeszcze nie trzeba się śmiertelnie obawiać?
Można zaryzykować twierdzenie, że PO się przeobraziło i stało się partią D. Tuska. Pod jej wpływem nastąpiło m. in. oczyszczenie CBA z wszelkich zarzutów. Wyeliminowany został niepokorny M. Kamiński. Czyli CBA zostało odpolitycznione – to znaczy odzyskane przez partię. Nowy szef złożył nawet doniesienie do niezależnej prokuratury o podejrzenie popełnienia przestępstwa przez M. Kamińskiego. Nie można się temu dziwić, gdyż M. Kamińskiego już dawno okrzyknięto niesprawiedliwym człowiekiem PiS.
Aż tu niespodziewanie, praworządne i nie stronnicze CBA dn. 13. 01. 10r wkroczyło do mieszkania P. Piskorskiego i dokonało przeszukania. Pan Piskorski ma o tym fakcie swoje zdanie. Uważa, że jest to sprawa polityczna. Partia D. Tuska chciała w ten sposób zdyskredytować A. Olechowskiego. Uważa również, że ponieważ jest do dyspozycji organów sprawiedliwości i nie wzbrania się z nimi współpracować, to ta rewizja nie była uzasadniona. No chyba, że chodziło o znalezienie materiałów przeciwko PO. Lecz z tego ostatniego zarzutu P. Piskorski szybko się wycofał. Dlaczego?
Zastanawiające jest to, że niewyjaśnione sprawy P. Piskorskiego się już przedawniły, a notariusz rejestrujący handel dziełami sztuki nie żyje. To może rzeczywiście obecne CBA szukało czegoś, o czym nie chciało rozmawiać. A może chciano dać wszystkim jasno do zrozumienia, że każdy, kto chce wprowadzić kandydata na urząd prezydenta RP zagrażającego D. Tuskowi, naraża się jego partii i rządowi? Zaznaczam, że P. Piskorski nie jest męczennikiem demokracji.
Estabiszment wierchuszki wolnej Polski, który zarzucał PiS rażące łamanie demokracji i siał psychozę strachu przed masowymi aresztowaniami i podsłuchami. W dalszym ciągu twierdzi, że Kaczyńscy muszą być odsunięci od władzy na zawsze. Czy akceptuje jednocześnie „demokrację” w wydaniu D. Tuska i jego partii? A przecież część wysokich rangą posłów PO na pierwszym miejscu stawiało powodzenie swoich kolesi, zapominając o dobru Polski?
Osądźmy sami. Osąd nie jest grzechem, lecz racjonalną oceną sytuacji. Czy pamiętamy, jak emerytka pracująca w kiosku została osądzona i skazana na kilkuset złotową grzywnę za to, że nie oddała fiskusowi kilku groszy? Porównajmy to ze sprawą pana Sobiesiaka. Dostał on szybko i bez żadnych problemów zezwolenie na budowanie wyciągu w Zieleńcu, który wcześniej bez pozwolenia błyskawicznie wybudował. Widocznie część polityków PO nie szczędziła wysiłków, by ulżyć p. Sobiesiakowi.
Przy okazji wyciął on drzewa na znacznym obszarze objętym ochroną „Natura 2000”. A ekolodzy nawet się nie skrzywili. Do dziś pamiętamy ich protesty zorganizowane w obronie doliny Rospudy w związku z budowaną przez PiS autostradą. Protestowała wówczas nawet Zjednoczona Europa, strasząc Polskę olbrzymim karami. Lecz w wypadku p. Sobiesiaka uznano, że była to pomyłka o niskiej szkodliwości społecznej. Podobno otrzymał za to kilkuset złotowy mandat. Ale wyciąg pracuje i zarabia na siebie. Porównajmy to zdarzenie z tym, jak surowo ukarano staruszków, którzy również bez pozwolenia wycięli dwa wątłe, niewymiarowe drzewka, które można było uważać za niewyrośnięte krzaki. W dodatku nie rosły one na terenie objętym ochroną. Wytoczoną im sprawę, ukarano wysoką grzywną i do ich domu ma wejść komornik. Sprawiedliwości musi przecież stać się zadość.
Partia D. Tuska i część jego popleczników w dalszym ciągu uprawiają świętoszkowatość. Za sztuczkami propagandowymi nie idzie troska ani o dobro większości Polaków, ani o rozwój Polski. Prace nad poważnymi reformami, które mogłyby podnieść jakość życia wszystkich Polaków na wyższy poziom, a z Polski uczynić potęgę gospodarczą nawet nie ruszyły z miejsca. Za to zwalcza się opozycję i IPN, stosuje na szeroką skalę podsłuchy, wykorzystuje dane wrażliwe przeciwko niewygodnym dziennikarzom. Jest to tłamszenie demokracji. Ale poplecznicy PO w dalszym ciągu wmawiają społeczeństwu, że jest to słuszne, gdyż partia i rząd D. Tuska robi to w dobrej wierze. W przeciwieństwie do PiS, który wszystko robi w złej wierze i przeciwko demokracji.
Wydaje się, że im gorszy nieuk, tym większy pijarowiec. Tym lepiej gra przygotowaną dla siebie rolę mędrka, a popierające go media i poplecznicy kreują go na sprawiedliwego i szlachetnego mędrca. Wydaje się, że spindoktorzy chcą mu zbudować i zaplecze wyborców, i widzów. Typowy przerost formy nad treścią. Lecz dla takiego pyszałka prawdziwa wiedza i mądrość jest niedostępna. Zaobserwować za to można, że dążą oni do pogarszania sytuacji.
Inne tematy w dziale Polityka