Dziś rano, w niedziele, dn. 16. V. 10r. TVN24 gościło prof. R. Markowskiego. Bezstronnie zasugerował on, że J. Kaczyński jest kawalerem. A więc nigdy nie przeżywał, czyli nie zna, bo jej nigdy nie zaznał, troski rodzicielskiej. Z naciskiem zaznaczył, że w historii USA, był tylko jeden prezydent, który był kawalerem. A z punktu widzenia nauki, bardzo ważne jest, by każdy człowiek na urzędzie był uwrażliwiony na emocje i odczucia społeczne i rodzinne. Inaczej będzie je bagatelizował.
Ale inni prześwietni przedstawiciele elity wspierającej B. Komorowskiego i całokształt PO, wciąż wytykają J. Kaczyńskiemu, że przejawia nadmiar uczuć rodzinnych i społecznych, i szyderczo się z tego powodu z niego śmieją. Zarzucają J. Kaczyńskiemu, że był bliźniakiem i bardzo obstawał i troszczył się o swego brata.Gdy para prezydencka wraz z innymi Polakami poniosła śmierć w tej strasznej, lecz niewyjaśnionej katastrofie, to zmieniono front, lecz nadal kpiono z jego uczuć. Wręcz obwiniano go za to, że jest wujkiem i troszczy się o siostrzenicę. Stawiano również ciężkie zarzuty, że wykorzystuje powiązania rodzinne w polityce. Ciągle przeszkadza elitom wspierającym PO to, że J. Kaczyński jest synem i troszczy się o własną matkę. Jest u niej codziennie w szpitalu. Zabiega o jej komfort psychiczny, o jej zdrowie i życie. Te elity wspierające PO wydają się dawać do zrozumienia, że wyjątkowo ohydne jest przejawianie uczuć ludzkich przez J. Kaczyńskiego.
Jak PiS złożyła propozycję uchwały do Sejmu RP, by zajęto się obiektywnym zbadaniem przyczyn i przebiegiem katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, to wszystkie pozostałe partie z oburzeniem skrytykowały PiS, że wykorzystuje to nieszczęście do celów politycznych. Wyrażono i przekazano opinii publicznej niepodważalną wersję, że wszystko w miejscu wypadku przebiega zgodnie z planem i jest w najwyższym porządku. Przy okazji opublikowano list rodzin ofiar tego wypadku, pod którym podpisali się poszkodowani w tej katastrofie przede wszystkim z PO. Poprosili oni, by uszanować tę tragedię. Lecz okazało się, że wbrew zapewnieniom rządu D. Tuska i pani Kopacz, do tej pory znajdują tam dziennikarze i inni ludzie nie tylko szczątki ludzkie i rzeczy osobiste ofiar wypadku, lecz i ważne z punktu widzenia śledztwa części nawigacyjne z TU 154.
Po nerwowej reakcji rządu D. Tuska, jak i elit wspierających PO, można przypuszczać, że znalezienie tej części samolotu, może przeszkadzać w już odgórnie ustalonym planie przedstawienia wersji tego wypadku Polakom. Najbezpieczniej, dla strony rosyjskiej jest obarczenie winą polskich pilotów i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. I Sejm RP temu się nie przeciwstawia. To kto tam zasiada? Każda inna wersja stawiałaby Rosję w kłopotliwej sytuacji. A poprawność polityczna rządu D. Tuska nie może do tego dopuścić. Utrudniłoby to dążenie Rosji do wkradnięcia się w „łaski” cywilizowanego świata. A wówczas Putin przestałby czule ściskać D. Tuska.
Sami widzimy jak bardzo niewygodny dla rządu D. Tuska i elit wspierających PO jest J. Kaczyński. Dlatego, za wszelką cenę chcą udowodnić, że nie nadaje się na prezydenta RP. Ale nie dajmy się wprowadzać w błąd tym cynicznym obłudnikom. Jest nas więcej. Już dostrzegliśmy, że nami manipulują. Przeciwstawmy się im, a wygramy. I teraz i w każdych innych wyborach.
Już od przegranych przez PO wyborów w 2005r. trwa degradowanie przez elity wspierające PO i członków tej partii Polaków poprzez ośmieszanie ich, ich przekonań i wyglądu. Używa się niestosownych określeń jak „moherowe berety”, „rusofoby”, „patriotyczny zaścianek”… Jest to próba ograniczania wpływu Polaków na rzeczywistość. Dlaczego? – ponieważ kreatorzy rzeczywistości sprzyjający PO tworzą nierealny świat dobrobytu w którym żyje się lepiej. Nie mówią tylko, komu. Przecież M. Rosół nie popiera każdego młodzieńca, który jest wykształcony w kwestii objęcia intratnych stanowisk. Czyli wszelkie limitowane dobra są przeznaczone jedynie dla elit wspierających PO. Dlatego pozostałych Polaków, których jest przytłaczająca większość, się deprecjonuje. Dąży się do tego, by nie poszli na wybory. Ale nie poddawajmy się ich ciągłym atakom. Ponieważ pokrzywdzonych przez rząd D. Tuska jest przeważająca większość, to mogą oni zmienić ten niesprawiedliwy i niekorzystny dla Polski i Polaków układ sił. Do tej nieeleganckiej kampanii, którą prowadzi PO i wspierające ją elity, wpisuje się również poniżanie pary prezydenckiej, a obecnie tworzenie wizerunkowej karykatury J. Kaczyńskiego.
Wyraźnie rząd D. Tuska i popierające go elity, narzucają wszystkim nieuczciwy slogan propagandowy, że tylko ich przedstawiciele mają prawo do pozytywnego wizerunku.
Inne tematy w dziale Polityka