D. Tusk, jadąc do Krynicy, na Forum Ekonomiczne, samodzielnie wymyślił, że Polska wejdzie do strefy euro już w 2011r. Ale to proroctwo się nie sprawdziło.
Teraz B. Komorowski ze zwykłym sobie znawstwem rzeczy oznajmił, że Polska wejdzie do strefy euro dopiero wtedy, gdy wyrówna się tempo rozwoju gospodarczego Polski z tempem rozwoju gospodarczego Zachodniej Europy. Czyli za jakieś dwadzieścia lat, pod warunkiem, że rządy PO wezmą się do roboty i usprawnią funkcjonowanie państwa dobrze opracowanymi ustawami. Jak do tej pory rząd D. Tuska tego nie czyni. Ale z ochotą śledzi sondaże, sprawdzając, czy propaganda jego spindoktorów skutecznie mąci ludziom w głowach.
Jeżeli nadal ten tandem tak mądrze działać będzie, to Polakom może nawet zabraknąć przysłowiowych „drzwi od stodoły”.
Inne tematy w dziale Polityka