mjg53 mjg53
63
BLOG

Grunt to zdrowie i dobre samopoczucie rzadu

mjg53 mjg53 Polityka Obserwuj notkę 1

 

W „Forum”, w dniu 04. VI. 10r., redaktor Sierakowski stwierdził, że katastrofa lotnicza pod Smoleńskiem nie była ani niczyim sukcesem, ani też porażką.

 

Jak się Państwu wydaje? Ile jeszcze tragedii musi spaść na Polskę i Polaków z powodu rażących błędów rządu D. Tuska, żeby definitywnie uznano, że Tusk szkodzi Polsce i usunięto go, wraz z jego niekompetentnymi ministrami i doradcami ze sceny politycznej? Przecież, z powodu niedbalstwa funkcjonariuszy tego rządu, miało miejsce już pięć katastrof lotniczych. A nie tylko w wojsku panuje taka sytuacja. Przypomnijmy sobie, jak bezczelnie rząd D. Tuska okłamywał naród polski w związku z prywatyzacją stoczni. Robił to przed wyborami do europarlamentu, by PO odniosła niezasłużony sukces i mogła nadal uprawiać demagogię, dezinformację i wszelkie bezprawie. Z wykorzystaniem pieniędzy unijnych na budowę dróg i autostrad też jest źle i już można się obawiać tego, że olbrzymie sumy na ten cel przeznaczone, trzeba będzie zwrócić silnej i mądrej Europie.

 

Są to porażki tak rażące i na taką skalę, że w innych, cywilizowanych krajach zmieniłyby się w klęskę i rządu, i partii.

 

Jaka siła stoi za tym fatalnie działającym rządem? Na pewno, w jakimś zakresie, jest to zasługa części mediów, które stały się mediami partyjnymi D. Tuska, jego rządu i PO. Weźmy pod uwagę chociażby pytanie pani redaktorki TVN24 skierowane do gospodarza podtopionego Piaseczna: „Po co pan tu przyszedł”? I biedny przedstawiciel samorządu (bo nie wiem, czy to był prezydent, czy kto inny) musiał się tłumaczyć. D. Tuskowi i B. Komorowskiemu nigdy nie ośmielono się zadać takiego pytania. A już dzisiaj wiemy, że oni chodzili do dotkniętych strasznym nieszczęściem ludzi w celach propagandowych. Skąd wiemy? Bo B. Komorowski, będąc dzisiaj w Pile (05. VI. 10r.) oznajmił, że nie ma potrzeby nowelizowania budżetu, gdyż pieniędzy na pomoc dla powodzian wystarczy. A wiemy, że nie wystarczy. Dodał jeszcze, że to tylko rząd może wystąpić do Sejmu o uchwalenie nowelizacji budżetu. A takiej potrzeby na razie według niego nie ma. Czyli, po wyborach prezydenckich, ci nieszczęśliwi ludzie mogą być pozostawieni na łasce rodaków i pomocy z zagranicy. Doświadczenie nas nauczyło, że na łaskę rządu D. Tuska liczyć nie można.

 

No i jeszcze jedna, tragiczna sytuacja związana z wojskiem. Wiemy, że rząd D. Tuska doprowadził do uzawodowienia armii. A może do jej zniwelowania? Przyjrzyjmy się tej tragicznej sytuacji z bliska. W 1997r., gdy „Powódź tysiąclecia” spustoszyła część ziem polskich, to bardzo dużą rolę w likwidacji szkód i pomocy powodzianom odegrał wojsko. Nie zawodowe, lecz za to dobrze wykorzystane i zarządzane. W pomocy przy tej powodzi podobno brało udział tylko cztery tysiące żołnierzy, co to jest na 100 000 armię. Wiemy, że wały pękają na Wiśle i na Odrze, i że woda znów zalewa tych już raz dotkniętych tegorocznym kataklizmem ludzi. A wojsk inżynieryjnych i saperskich, najbardziej kompetentnych przy budowie infrastruktury przeciwpowodziowej nie ma. Czyżby zostały uzawodowione tak bardzo, że została po nich tylko kadra biurokratyczna?

I pytanie następne. Dlaczego B. Komorowski nie udał się na przeciekające wały do Poznania? Czyżby pamiętał o tym, że rząd D. Tuska zlikwidował w Polsce przemysł stoczniowy, co doprowadziło również do upadku zakłady Cegielskiego i znacznym ograniczeniu miejsc pracy nie tylko w tym mieście, lecz wszędzie tam, gdzie istniał przemysł stoczniowy? Czyżby się bał nieprzychylnego przyjęcia? Hitlerowcy nie doprowadzili do upadku polskich stoczni. Zrobił to rząd D. Tuska. Min. Grad zrobił więcej, niż żądała Zjednoczona Europa. Bruksela chciała pozostawienia tylko jednej pochylni w każdej stoczni. A rząd D. Tuska zlikwidował i stocznie, i przemysł stoczniowy. Nic dziwnego, że od Niemców dostał medal.

 

Ale kto jeszcze mysi wspierać ten fatalnie działający rząd? Propagandziści PO starają się wmówić Polakom, że to św. pamięci L. Kaczyński antagonizował Rosję z Niemcami. Ale wszyscy wiemy, że jest to BZDURA. Pan prezydent L. Kaczyński nie miał takiej siły. A może to właśnie ponadnarodowe lobby działające ponad głowami Polaków, utrzymuje rząd i partię D. Tuska w dobrej kondycji? Pomyślmy! Podobno w wolnej Polsce jest stu tysięczna armia TW, sprawnie kierowana przez oficerów SB. Są również zweryfikowani negatywnie przez A. Macierewicza oficerowie WSI. Podobno część z nich współpracowało z obcymi wywiadami przeciwko Polsce. Wiemy również i to, że B. Komorowski głosował przeciwko rozwiązaniu WSI. Czy za samo odsunięcie od władzy PiS i Kaczyńskich nie należy się uznanie B. Komorowskiemu i D. Tuskowi? A więc mają się dobrze i D. Tusk, i jego rząd i partia, i B. Komorowski. Mają się również dobrze funkcjonariusze służb specjalnych. „Szafa gra”.

mjg53
O mnie mjg53

dociekliwy komentator rzeczywistości

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka