Mądrze powiedział Prezes Glapiński, że inflacja spada na łeb, na szyję !
Właśnie Eurostat opublikował kwietniowe dane dotyczące poziomu inflacji HICP (Harmonised Index of Consumer Prices), która daje nam porównywalność wzrostu cen pomiędzy poszczególnymi krajami. W zestawieniu krajów Unii z najwyższym odczytem tego wskaźnika Polska z poziomem 14% znajduje się na czwartej pozycji wraz ze Słowacją, za Węgrami (24,5%), Łotwą (15,0%) i Czechami (14,3%). Za nami natomiast są już Litwini (13,3%) i Estończycy (13,2%), którzy przez ostatnie 19 miesięcy mieli wyższą inflację niż Polacy. No, ale u nich "putinflacja" zaczęła się cofać już od zeszłego lata ...
Generalnie większość krajów UE notuje spadek rocznej inflacji od jesieni zeszłego roku. Widać to po wskaźniku średniej inflacji w całej UE, który jeszcze w październiku wynosił 11,5%, a na koniec kwietnia spadł o 3,4 punkty procentowe do poziomu 8,1%.
Są jednak kraje, które w tym czasie odnotowały bardziej spektakularny ruch w dół jak chociażby wspomniana Litwa (spadek o 8,8 punktów), Estonia (spadek o 9,3 punktów) czy kraje Beneluxu: Belgia (spadek o 9,8 punktów) albo Holandia (spadek o 11 punktów) !!! To jest faktycznie "na łeb, na szyję" !
Na tym tle Polska ze swoim spadkiem od października o 2,4% wygląda niespecjalnie, ale trzeba wierzyć, że jesteśmy w dobrych rękach ludzi, którzy "znają się na rzeczy". Prezes Glapiński wszak ostatnio zapewnił, że "jeśli inflacja będzie się wyrywać do góry z korytarza, który przewidujemy, to jesteśmy gotowi do reakcji".
Dobrego samopoczucia zatem wszystkim życzę ! :-)
