Pytanie jest proste – czy chciałbym , żeby prezydentem Polski na kolejne pięć lat został człowiek, który bredzi o Janie Pawle Trzecim, Uniwersytecie Stefana Karola Wyszyńskiego, który nie potrafi ani się składnie, bez kartki wysłowić, ani napisać prostego tekstu bez błędów ortograficznych, któremu obce są zasady kindersztuby, który razem z małżonką przysypia podczas oficjalnych uroczystości, którego można skomentować jednym słowem - kompromitacja.
Czy chciałbym na najwyższym stanowisku w kraju człowieka, za którym stoi rabbi Michnik, Rolexander Kwaśniewski, Marek Dukaczewski, Tomasz Lis, Jakub Wojewódzki. Czy jako Polak mógłbym oddać swój głos na kogoś, kto w oficjalnym wystąpieniu głosi, że naród polski bywał także sprawcą Holokaustu!!!
